witam Was dziewczynki:-)
nie mam teraz tyle czasu żeby na bieżąco z Wami pisać ale staram się podczytywać i być w temacie. myślałam że jak wyjdę ze szpitala to codziennie ktoś będzie się rozpakowywał ale ogólnie to dużego ruchu nie ma ale spokojnie jeszcze nikt nie przeterminował
moje Szczęście dziś konczy tydzień:-)ostatnio o tej porze anestezjolog między skurczami wkuwał mi się w kręgosłup bo o 13.05 Małego wyciągnęli
wiecie co, cały czas po głowie chodzi mi kajkapol jejka jakie to przykre dla Pawełka
[*]
oj tak:-) ale najgorszy był 4 dzień gdy miałam nawał pokarmunie wiedziałam jak sobie z tym poradzić, a ból niemiłosierny, teraz powolutki zaczyna się regulować-chyba.czasem ssaka trzeba wybudzić żeby wypróżnił co nieco
uciekam do Dzidziunka zobaczyć czy śpi:-)
dobrze ze do nas zagladasz, chociaż zdaję sobie sprawe ze przy małym dziecku to trochę trudne:-)a jak ty się czujesz?
jak ja ci zazdroszczę...