Ewitka
Majowo-lutowa mama
Athena, piękna historyjka. No ale niestety bardzo często babcie tak się zachowują wobec kobiet w ciąży. Ja jak byłam w ciąży z największą życzliwością spotkałam się ze strony mężczyzn, najgorsze były kobiety koło 45-50, które twierdziły, ze one też kiedyś były w ciąży i to nie jest choroba, albo że nikt im nie ustępował. Nie zapomnę, jak musiałam się przepychać między wózkami do kasy pierwszeństwa w hipermarkiecie, okres przedświąteczny, kolejka ponad 10 osób, żadna w ciąży, a ja jedna zdeterminowana żeby domagać się swoich praw.
Co do pełni księżyca, to chyba nijak sie ma, ja urodziłam tuż przed nowiem, a w szpitalu było wtedy ogromne zatrzęsienie, zresztą na BB również akurat coś się ruszyło, a jak była pełnia, to cisza jak makiem zasiał, zresztą ja miałam termin na pełnię .
Ja miałam pierwszy fotelik z takich tańszych (Coneco) i tak sobie kojarzę, że ani razu nie zdejmowałam pokrowca :-O Zaletą było to, ze pasował do stelaża wózka, ale miał jedną poważną wadę: dziecko mi się latem bardzo pociło, musialam podkładać pieluszkę a i to niewiele pomagało. Trzeba patrzeć na materiał czy nie jest za bardzo sztuczny.
Co do pełni księżyca, to chyba nijak sie ma, ja urodziłam tuż przed nowiem, a w szpitalu było wtedy ogromne zatrzęsienie, zresztą na BB również akurat coś się ruszyło, a jak była pełnia, to cisza jak makiem zasiał, zresztą ja miałam termin na pełnię .
Ja miałam pierwszy fotelik z takich tańszych (Coneco) i tak sobie kojarzę, że ani razu nie zdejmowałam pokrowca :-O Zaletą było to, ze pasował do stelaża wózka, ale miał jedną poważną wadę: dziecko mi się latem bardzo pociło, musialam podkładać pieluszkę a i to niewiele pomagało. Trzeba patrzeć na materiał czy nie jest za bardzo sztuczny.