Witajcie,
mnie coś brzuszek dzisiaj pobolewa, ale na tym etapie to już chyba wszystko boli
mąż już w szpitalu:-( a mama właśnie mi ostatnie Majusiowe ciuszki prasuje
biedna dawno tak malusich rzeczy nie prasowała
lasposa - trzymaj się kochana, w szpitalu na pewno się tobą dobrze zajmą
ewus - czekamy na wieści!
kajdusia - jak się wycieczka do cyrku udała
koriander- a jak tam serowa uczta i jak koleżanki pokaz mody został przyjęty?
zdec - współczuje zepsutego weekendu
, mój mąż choćby chciał to się alkoholu nie napije, po ostatniej chemii będzie musiał jeszcze 6 tyg odczekać, więc sobie nawet na pępkowym nie pofolguje:-(
Gosia** - na naszym etapie te skurcze to już chyba codziennością będą
Lencja - sto lat dla męża
, a ja arbuzy to nałogowo wcinam
paulka - takie koleżanki to skarb
, ale nie tak jak w przypadku teściowej tych skarbów lepiej nie zakopywać
Lena - a to dziwne z tym łóżeczkiem
, zamawiałaś od Krak-Wita? bo mi normalnie kurier do domu przyniósł