reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

Polowkowe trwalo ponad pol godziny, no i zadnych wad doktor nie wykryl, serce ma cztery komory i pieknie pompuje krew, uklad pokarmowy i nerki dzialaja, mozg jest i nie ma w nim wody czyli wodoglowie tez odpada :tak: Glowka byla o 5 dni "mlodsza" od reszty i od razu pomyslalam o sealet: doktor powiedial ze to najnormalniejsze, zwlaszcza u dziewczynek, ze glowka nie nadaza za reszta :-D:-D, acha no i na 100% potwierdzone ze dziewczynka, bo tak sie nam rozkraczyla do kamery ze nie ma szansy zeby sie gdzies siusiak ukryl :-D:-D
No i mala ma prawie 25cm dlugosci wraz z nozkami :szok::szok: a wazy prawie 400g dokladnie nie pamietam musze posprawdzac wydruki:tak:
To gratulacje :-) super, że córeczka zdrowiutko Ci rośnie :tak:

Palec boli nadal, jestem przerażona, każde uderzenie i mocniejsze dotknięcie to tak jakby ktoś prądem mnie potraktował (znacie to uczucie jak się czasem w łokieć w nerw uderzy- to coś podobnego) Na razie pracuję czterema palcami, ale długo już tak nie uda mi się oszukiwać, być może będę musiała pomyśleć o zwolnieniu...:-(Mam nadzieję, że jeszcze nie straciłam zawodu :-(!
Strasznie Ci współczuję :-( moja siostra też jest pianistką i pamiętam jak miała zwichnięty nadgarstek, ile kosztowało ją wysiłku, żeby dojść z tym jakoś do ładu :-( Mam nadzieję, że jednak szybko odzyskasz czucie w palcu, wiem jak wiele wysiłku i ile lat pracy trzeba włożyć w ten zawód i głupio by było, żeby go stracić. Będę mocno trzymać kciuki, żeby paluszek posłusznie wrócił do formy :tak:

to teraz ja zmienie temat:) wprawdzie powinnam byc w pracy do 23,ale o godz 15.30 zostalam zwolniona do domu...szefowa stwierdzila ze jestem blada jak sciana,mowilam ze sie zle czuje,ze kreci mi sie w glowie, i stalo sie ! zaliczylam pierwsze zemdlenie.dobrze ze w pracy a nie na ulicy bo nikt by nie pomogl. zsunelam sie cala sila na zmywarke,mam rozcieta skron,bo oczywiscie w rant trafilam :wściekła/y: plus tego zajscia ze nie padlam na brzuch,tylko jakby to,na kleczaco.

bylam w aptece,dostalam witaminy 30tablet za 60zl :zawstydzona/y: i siedze w domu. hehe

Współczuję takiej przygody, musisz bardziej o siebie dbać i wiecej odpoczywać :tak:

Dziewczyny badanie ginekologiczne jest robione do końca ciąży?? Nienawidzę tego, już wolę usta u dentysty rozwierać :-) nie wyobrażam też sobie jak z wielkim brzuchem miałabym położyć się na to łózko :-D
Oj sądzę, że niestety jest robione do końca ciązy :-)

Ja sie dzis cały dzień nie odzywałam, bo poprzedniej nocy dostałam strasznego bólu brzucha, leżałam zwinięta i nie wiedziałam co ze sobą zrobić, na szczęście jakoś minęło i usnęłam, ale cały dzień tak mnie ćmiło w brzuchu i bałam się wstawać :baffled: teraz już mi minęło w porównaniu z tym co było, oby już nie wracało :tak:
 
reklama
No to jak już wszystkie poszłyscie spać, to moge coś napisac. Po pierwsze wszystkiego najlepszego w nowym roku, oby był on dla was najszczęśliwszym rokiem, szczególnie w połowie roku :-)
Zdec trzymaj się dzielnie, wierzę, że tym razem wszystko bedzie dobrze! A częste USG rzeczywiście może nie tyle co szkodzić dziecku (nie udowodniono wpływu), co niepotrzebnie je niepokoić, podobno te ultradźwięki są dla nich bardzo drażniące i ich nie lubią, dlatego często się zasłaniaja, kulą itp.
Gratuluję wszystkim mamusiom córeczek i synusiów, oby poznanie płci niosło za soba jak najwięcej radości. Ja tylko powiem, że zawsze chciałam mieć córeczkę, jak się dowiedziałam, ze będzie syn, nie skakałam do góry z radości, ale nie płakałam i mam teraz cudownego, grzecznego, wrażliwego synka. Może gdyby nie te doswiadczenia z utratą dziecka, gdybym dowiedziała się, że drugi też będzie synuś, też czułabym sie rozczarowana, ale teraz wiem, że urodzić zdrowie dziecko, to prawdziwy cud i zmieniło się moje podejście do tych spraw.

Zaglądnełam ostatnio na forum i trafiłam na te posty, które wzbudzily taką burzliwą dyskusję, sama chciałam się odezwać, bo mnie zabolało, ze ktoś sie załamuje z powodu płci, ale taką dyskusję rozpetałyscie, że ja nie miałam już nic do powiedzenia. Ja płci swojego dzieciątka nigdy juz nie poznam, można być rozczarowanym z powodu płci, ale nie załamanym czy przeżywać depresję, moze dziewczyny użyły nieprawidłowych słów, no i prawda jest taka, że jak ktoś nie miał przejść związanym z utratą czy chorobą dziecka, to ma inne spojrzenie na rzeczywistość i dla nich ten "katarek" jest olbrzymim wyzwaniem, bo nie tułał się z dzieckiem po szpitalach z powodu wady serca czy innej poważnej choroby (a propos katarku dla mojego synka aktualnie jest to akurat nie lada wyzwanie, bo się bidulek męczy okrutnie, ja zresztą też, tylko ja ogólnie choruję).
Tu na forum przeplata się bardzo różna grupa ludzi łącznie z trollami, których motywów postępowania nikt nie zrozumie. Jaką macie pewność, że każda z nas jest tą osobą, za którą się podaje? A jesli nawet każda z nas jest autentyczna, to dojrzałe osoby po różnych przejściach przeplatają sie z beztroskimi mamuskami, których życie jeszcze nie skopało po tyłku. Rezultat jest taki, ze jedna pisze o chorobie, a druga o mydle i powidle. Ale tego nie da się uniknąć na żadnym forum. My na majówkach mamy bardzo zgraną paczke mamusiek, ale z tego typu problemami też się borykałyśmy. Świetnym rozwiązaniem tego okazały się powstałe wątki poboczne o tematyce kulinarnej, kulturalnej (książki, filmy, moda), zakupowej, egzystencjalnej itp i znacznie lepiej się dogadywalyśmy, bo nie było juz takiego mętliku w postach.
Nie dziwię się Krakowiance i Agnieszce, że trochę zamknęły się ze swoimi problemami, bo to co one teraz przeżywają, zadna z nas nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić. A jak na forum robi się słodko i beztrosko, smutny post moze zostać odebrany jako psucie dobrej atmosfery, jeśli najnormalniej w świecie zostanie pominięty. Ale jak z którąś z nas cos sie dzieje, to zawsze jesteście w pogotowiu, ja sama usłyszałam wiele słów otuchy, pocieszenia, a wcześniej autentycznego martwienia się jak trafiłam do szpitala. Dlatego zżyłam się z częścią z was, bo części nie dane mi było juz poznać. Trzymajcie się dziewczyny i szanujcie na wzajem. Słowo pisane tak jak mówione moze kogoś zaboleć, dlatego czasem trzeba też przemysleć, co się chce napisać, czy się kogoś niepotrzebnie nie skrzywdzi. Nie cytujcie mojego posta, bo za długi mi wyszedł :-)

A propos zatopionego telefonu: mój syn utopił mi w zeszłym roku w szklance z sokiem telefon, który też sporo kosztowal, niestety do dzisiaj mam pamiątkę w postaci kreski poziomej na wyświetlaczu, ale telefon działa, to był dopiero cud, bo był nieźle zalepiony w środku sokiem.
 
Ostatnia edycja:
Witam z rana.
Ja tez nie znam płci jeszcze 2 lutego mam usg jeśli dzidzia pokaże to się dowiem, a jeśli nie to nie:-p:-D

Czesc dziewczyny
jestem tu nowa
mamtermin na czerwiec 2010
Jak sie czujecie, i co u was slychac?
Ja strasznie nazekam na bol kosci ognowej, juz nie wiem jak sobie pomoc
jestem w 19 tyg to nasze pierwsze dziecko

Witamy wsród czerwcówek:-)

Ewitka super że do nas zaglądasz:tak:dużo racji w tym co piszesz- punkt widzenia zależy od punktu siedzenia- i to się w każdej dziedzinie sprawdza... Twój synuś walczy z katarem, a mojego męczy kaszel, co owocuje w kolejne nieprzespane noce a ja powoli nie mam sił:no::baffled: Dużo zdrówka dla brzdąca i wszystkiego dobrego dla Ciebie. Pozdrawiam.
 
Kochane mam pytanie: czy Was też boli brzuszek na dole na przykład kiedy kichacie albo wykonacie jakiś szybki ruch? Ten ból to raczej takie kłucie ale dziś w nocy tak mnie zakuło że się wystraszyłam... ???
 
Cześć dziewczyny,
Czesc dziewczyny
jestem tu nowa
mamtermin na czerwiec 2010
Jak sie czujecie, i co u was slychac?
Ja strasznie nazekam na bol kosci ognowej, juz nie wiem jak sobie pomoc
jestem w 19 tyg to nasze pierwsze dziecko
Witaj! :-)
kasiulka też mnie czasem tak boli jak coś za szybko zrobię. Nie wiem co to, ale może to kwestia wiązadeł w macicy, które się teraz rozszerzają.
ewitka bardzo mądre słowa napisałaś. Cieszę się że do nas zaglądasz:-) Zawsze jesteś tu mile widziana, u nas na zawsze pozostaniesz Czerwcóweczką.;-)

Przed chwilą miałam obchód i z pozytywnych rzeczy w piątek będę miała robione USG i badanie i jak wszystko będzie w porządku to wychodzę do domu.:-)
Lekarz który był na obchodzie tak na mnie patrzy i się pyta: Ile pani ma lat? Patrzy w kartę: 22, bo wygląda pani na 16.:-) Rozluźnił atmosferę, bo wszyscy lekarze zaczęło się śmiać;-)
 
Już miałam nic nie pisać tylko zniknąć, bo poczułam, że w szklance wody rozpętałam burzę pisząc tylko, że będę miała kolejnego siusiaka w domu. Nie chcę żeby została tu pamiątka typu ta zdesperowana, załamana matka z powodu kolejnego Syna.
Planowaliśmy kolejne dziecko, chcieliśmy bardzo dziewczynkę, kto nie chciałby parki dzieci w domu?Czytając posty widzę, że nie jestem jedyna w tym pragnieniu, ale tylko ja dostałam pogardę za to.(za niespełnione marzenie...)
Pisząc, że idę z dzieckiem do lekarza bo się martwię kaszlem, jaki go dopada , też posypały się posty, "nie ma problemów tylko się przejmuję katarem " większym problemem jest śnieg za oknem... Chciałam tylko napisać co u mnie.:wściekła/y:
Faktycznie pierwszy katar Synka przepłakałam, ale to były jeszcze hormony.
Życzę wszystkim Mamom doczekania w czerwcu szczęśliwego rozwiązania i najpiękniejszego tytułu MAMY.
Życzę również problemów, ale tylko tych związanych z pogodą, zachciankami, ubrankami - czyli samych przyjemności.
Tym Mamom, które są w szpitalu życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a następnej wizyty w szpitalu już dopiero w czerwcu na rozwiązaniu.
Smutno mi, a nawet bardzo, bo wciągnęłam się w to forum, mimo tak krótkiego pobytu.
:-(
Dziewczyny nie macie za co przepraszać, jest ok i tyle. Poprostu tyle jest różnych problemów a te rozhisteryzowane mamy z problemami płci niech zajżą na inne fora tam dostaną taką samą odp. Są wśród nas takie które aktualnie przebywają w szpitalu i martwią się o maleństwa (ja nie jestem i Agateż nie jest w szpitalu) i dżą o maluszki - jak każda z nas a tu wyjezdża jakaś koleżanka że rozpatrza bo płeć nie ta. Nie na miejscu zupełnie taki problem. Problem miała Emalia i Zdec (jeżeli kogoś pominełam to przepraszam). Widać kto sie martwi i wpsiera a kto nie - z reszta nikt nie oczekuje nieustannego klepania po plecach i nikt nie mówi, że wsparcia nie dostaje, bo to forum jest potrzebne - więc spokojnie. Koniec tego tematu :happy2:

nie jestem ani troszkę rozhisteryzowana, pierwszą ciąże miałam zagrożoną od 32 tyg., teraz mam nisko przyklejone łożysko, więc jak komuś pomoże ,to też mam te małe problemy...
 
reklama
kajdusia Gabryś ma 2,5 latek wczoraj nasza doktor powiedziała, że po anginie został powiększony migdał i stąd te chrapanie, i póki nie ma zapalenia uszu i nawracającej anginy trzeba to obserwować. Dostaliśmy jakieś lekkie syropki, może obejdzie się bez antybiotyku.Następną wizytę mamy w poniedziałek żeby sprawdzić czy nie wróciła do nas ta angina.
Mojej przyjaciólki Synek też miał wycinany migdałek jak miał 1,8 roczku i chrapanie ustąpiło.Tylko że u niego było ciągłe, nawracające się zapalenie uszu.
 
Do góry