reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

pojawiła się nadzieja, że młodego też dobrze wychowam po takiej praktyce :laugh2:
:-d:-d:-d

A ja właśnie (siedząc od piątej z minutami) przejrzałam chyba wszystko od początku co dotyczy: ciąży, karmienia(co wolno nam jeść, czego nie wolno), rejestracji noworodka, becikowego, chrzcin i Bóg jeden wie czego jeszcze!!!!:-D:-D:-D
W szoku jestem.... żebym wiedziała że dam radę to wszystko w jeden dzień przeczytać, to bym tylu gazet nie kupowała :szok:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam,
W Poznaniu 13 stopni i leje i wieje. Tak od 1 godz w nocy...burze z błyskami.
A my wczoraj pojechaliśmy do znajomych na sielską kolację i "zaliczyliśmy" szybki kurs kąpieli starszaka niemowlaka :-), pożyczyliśmy "Język niemowląt" i zostaliśmy obdarowani leżaczkiem-bujaczkiem + wieloma cennymi wskazówkami.
Dziś, za to odpoczywam.
I życzę wszystkim miłego dnia.
 
Hej wszystkim!
Miałam ciężką noc :-( Biegunka do 4 rano, myślałam, że mnie rozerwie. Przy tym taki ból żołądka, że poród to przy tym pikuś. Zagryzałam kołdrę i płakałam sobie cichutko. Od połowy nocy czuję też skurcze, ale po tych bólach żołądka wydają mi się miłym łaskotaniem. Rano coś mi na dole "pyknęło" i poleciało mi po nogach trochę wody ze śluzem, ale teraz nic się nie leje, więc daje sobie na razie z tym spokój.
Na dodatek za oknem paskudna pogoda: zimno, wieje i leje. Najchętniej bym przespała ten dzień - może któraś z was chce mojego łobuza na dzisiaj? ;-)
 
Hej wszystkim!
Miałam ciężką noc :-( Biegunka do 4 rano, myślałam, że mnie rozerwie. Przy tym taki ból żołądka, że poród to przy tym pikuś. Zagryzałam kołdrę i płakałam sobie cichutko. Od połowy nocy czuję też skurcze, ale po tych bólach żołądka wydają mi się miłym łaskotaniem. Rano coś mi na dole "pyknęło" i poleciało mi po nogach trochę wody ze śluzem, ale teraz nic się nie leje, więc daje sobie na razie z tym spokój.
Na dodatek za oknem paskudna pogoda: zimno, wieje i leje. Najchętniej bym przespała ten dzień - może któraś z was chce mojego łobuza na dzisiaj? ;-)
A podobno biegunka to jeden z objawów zblizającego się porodu :tak:
 
Taaa... tylko, że od 37 tygodnia, to ja już chyba z 4 takie ataki biegunek przeżyłam (+ potem skurcze) i nic. Już tego nie biorę na poważnie. Po prostu się męczę, męczę, a i tak pewnie urodzę po terminie :-:)-(
 
witam :)

kurcze ostatnio zaniedbuje forum ... ale tak to jest jak się wszystko na koniec zostawia :) zupełnie na nic nie mam czasu ostatnio :( całe dnie na nogach ... i wieczorkiem już nawet nie mam sił ...

dziś też się tylko wpadłam przywitać bo na dziś zaplanowałam nadszykowanie torby do szpitala, muszę jeszcze jechać parę rzeczy dokupić, potem zrobić zakupy do domu .... i pewnie do domku znowu wrócę koło 19-20 i już na nic nie będę mieć siły

jutro mam też ostatnią wizytę u lekarza - mam termin na 15 ale mój lekarz idzie na urlop - więc trochę się martwie że na 2-3 ostatnie tygodnie zostaje bez lekarza ....

milego dnia i dużo słonka
 
Taaa... tylko, że od 37 tygodnia, to ja już chyba z 4 takie ataki biegunek przeżyłam (+ potem skurcze) i nic. Już tego nie biorę na poważnie. Po prostu się męczę, męczę, a i tak pewnie urodzę po terminie :-:)-(
No to faktycznie już masz kilka porodów za sobą ;-)
Ja to tylko jestm ciekawa, jak rozpoznam ze to poród :) Nie zwracam uwagi wogóle na jakikolwiek ból, no chyba że mi wody zaczną odchodzić :)
Jak tak posłuchałam ostatnio swoich znajomych jakie to one miały początki - a każda inne, to wogóle zastanawiam się czy już dziś nie pojechać do szpitala (zeby chociaż miejsca były) i nie czekać do porodu;-);-);-)
 
Adapterek ja tez mam ta obawe, ze nie rozpoznam ze to juz. Ja mam skurcze od kilku tygodni, wiec sie do nich przyzwyczailam, a jak mi wody nie odejda to boje sie ze przegapie lub przespie porod :-p
 
reklama
Hej
wstałyśmy dziś z Majką po 10... idę wsio poogarniac a po południu wizyta u fryzjera na poprawę nastroju:-)

Nanya współczuję tych męczarni, oby to juz się faktycznie zaczęło:tak:

Miłego dnia dziewuszki:-)
 
Do góry