O jejku irka wspolczuje, nic dziwnego, ze nastepny porod cie przeraza. U mnie zadne z tych rzeczy nie mialo miejsca, ale porod postepowal bardzo powoli, w sumie trwal 24h, wiec nic przyjemnego, a ja juz chodzilam na rzesach i mialam wszystkiego dosc.... Obrazen poporodowych mialam niewiele, szyjka pozostala nienaruszona i tylko przy ujsciu do pochwy mialam zalozone dwa malutkie szewki rozpuszczalne, bo delikatnie peklam: Jedyne czego sie boje, to tego, by znow nie musiec rodzic tyle godzin i obawiam sie opuszczenia np. pecherza i narzadow rodnych, tyle sie teraz o tym slyszy, tym bardziej, ze juz jestem po 30stce.
dilajla napewno sie jakos ulozy, jak nie bedziesz w stanie rodzic naturalnie to zwyczajnie poprosisz o cesarke na zadanie i nie wydaje mi sie, by odmowili. Ja w kazdym razie sama mam metlik w glowie.... poczekamy zobaczymy...