reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Nika ja jestem w 12 tygodniu od @ czyli 10 tyg ma moje malenstwo mowie ze jestem w 12 tyg :) 1 trymestr konczy sie z koncem 12 tygodnia nad reszta sie nie zastanawialam ...Ja dzis tez czuje sie fatalnie mdlosci i wymioty wrocily a takie plany mialam 9 okien do umycia czeka :(


Witaj Zielona czuj sie jak u siebie :)

Aha, no to jestesmy w tym samym tygodniu :) Ja tez mowie ze w 12 jestem ale bylam ciekawa jak inni to okreslaja...zobaczymy co reszta napisze :)
Agatko...tylko nie myj okien...przeciez to za ciezka robota...nie wolno! Odpoczywaj i dbaj o siebie i fasolke...okna nie zajac nie uciekna :) Ja mdlosci nie mam na szczescie ale w pracy roboty w huk a potem zakupy i wrocilam do domu ledwo zywa.
 
reklama
kochana w moim kontrakcie na mieszkanie jest napisane myc okna raz w miesiacu wiec czy chce czy nie musze landlord jak bedzie w kiepskim nastroju moze pokazac mi drzwi a ze zimno to chlopaki tez przestali przyjezdzac i myc ;( kochana ja mam 12 z kawalkiem ..
 
Witam:) wróciłam dziś od gina i wszystko oki uff następna wizyta za 3 tyg:-)ja też mówie że jestem w 14 tyg a mały ma 12 tyg :) też sie ostatnio nad tym zastanawiałam!!:-)
 
Dziękuję Wam za wsparcie.
Moim zamiarem nie było straszenie Was absolutnie.
Nie stresujcie się i zacznijcie bardziej beztrosko na to spojrzeć.
Bardzo cieszę się że jesteście coraz bliżej Waszego szczęścia.
Życzę Wam jak najlepiej.
 
Cypisia a o ktorej masz u USG w pon? Ja o 9.45 -10.45 w Pol. Juz sie nie moge doczekac

Ja mam wizytę dopiero o 15 :happy:, także będziesz pierwsza z wieściami :happy:

Dzisiaj byłam na pobraniu tej krwi do badań. Utoczyli mi końską strzykawkę na kilka probówek :eek: morfologia, wbr, toxo igg igm, glukoza w surowicy... no i mocz przy okazji.
Ale mam już wyniki - bardzo ładne :happy: także się znacznie uspokoiłam.

Nie wyspałam się, jak diabli :baffled:, bo nocka przerywana na opróżnianie pęcherza kilka razy, a rano wcześnie na badania. Potem udało mi się zdrzemnąć dosłownie pół godzinki i do pracy (pracuję po 4h). Jak wróciłam, to przyszli znajomi i dopiero niedawno wyszli, a ja mam wrażenie, że jestem taka zmęczona, że nie mogę zasnąć... :baffled:
No i strasznie mi się chce lodów... zaraz mężuś przyniesie :-p

Ściskam Was! Dobranoc.
 
Dzień dobry wszystkim!

MałaM, położna przesadza z tym używaniem oliwki przez całe życie. Ciąża to wyjątkowy okres, po prostu jesteś wtedy wrażliwsza. Skoro przed ciążą nie miałaś żadnych problemów tego rodzaju, to nie widzę powodu, dla którego miałabys zmieniać nawyki higieniczne w okresie poza ciążą. Warto jednak zapobiegać grzybicom i infekcjom zapalnym w czasie ciąży, bo to osłabia poważnie śluzówkę pochwy i zwiększa szanse na niekontrolowane pęknięcia podczas porodu. Z tego powodu ja na basen raczej chodzić nie będę - boję się infekcji. Zresztą u nas jest kiepski basen :wściekła/y:
Co do problemów z cerą.. czyżby szykowała się dziewczynka? :-) Według niektórych "córka odbiera matce urodę", więc jak się jest w ciąży z dziewczynką, to stan cery się pogarsza.

zielona2909, witaj w naszym gronie!!!

Nika, ja wszystkim mówię, że minął 13 tydzień, czyli podaję wiek ciąży, a nie dziecka. Chyba tak jest właśnie przyjęte. Moja gin i inni lekarze posługują się właśnie takim terminem.

Agata, uważaj z tymi oknami. Nie trzymaj za długo rąk w górze, bo możesz nadwyrężyć więzadła podtrzymujące macicę.

Co do nacinania, to ja przy pierwszym porodzie musiałam je mieć, bo nie miałam w ogóle skurczy partych i nie dałabym rady własnymi siłami wyprzeć małego. Jak się domyślacie, skoro nie miałam skurczy, cięto mnie "na żywca" (i jeszcze później poprawiano). Bolało...:-( Ponieważ maluch nadal nie chciał wyjść, pomagali mu naciskając na mój brzuch. Wszystko przebiegało zbyt intensywnie, w związku z czym popękała mi też szyjka. Szyli mnie niby w znieczueniu (jeden "psik" sprayem na krocze), ale bardzo bolało. Najpierw szyli szyjkę i to było dość znośne, ale jak zabrali się za tkanki krocza, to... to było gorsze niz sam poród. Przez pierwsze 2 tygodnie nie potrafiłam normalnie usiaść (nawet na dmuchanym kole). Siedziałam non stop na boku, co przyczyniło się do tak okropnych bólów kręgosłupa, że z trudem podnosiłam dziecko. Chyba więc nie jest dziwnym fakt, że przy tym porodzie chcę zrobić wszystko, żeby nacinania krocza uniknąć. Mam nadzieję, że będę miała tym razem skurcze parte.
Wygrzebałam taki przepisik na olejek do masażu krocza (masaż zaczyna się na 2 miesiące przed porodem):
1/4 olejku z kiełków pszenicy
3/4 olejku migdałowego
2 kapsułki wit E
Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży, robię też ćwiczenia Kegla, żeby wzmocnić mięśnie pochwy. Na ostatniej wizycie pytałam się mojej gin, czy skoro byłam nacinana przy pierwszym porodzie, to teraz też będę. Powiedziała, że nie i żebym ćwiczyła i masowała krocze. Może będzie dobrze :tak: Mam nadzieję...
 
Zielona witaj! U mnie tez wahania z terminem. Wedlug usg jestem w koncowce 14 tygodnia a z suwaczka wynika co innego:tak:. Co do nacinania krocza, to u nas sie go nie stosuje. Pozwalaja (oczywiscie pod kontrola) peknac kobiecie w trakcie porodu. Lekarze i polozne twierdza, ze wlasnie takie rany najlepiej sie zrastaja, bo sa nierowne, te z naciecia potrzebuja wiecej czasu i czesto kobiety naciete dlugo czuja dyskomfort. Taka opinie slyszalam w szkole rodzenia przed pierwszym porodem i sama przez to rowniez przeszlam i musze stwierdzic, ze dwa dni czulam ciagniecie, a pozniej nie mialam klopotu z siedzeniem, zreszta nigdy nie mialam wrazenia, ze cos zle mi sie zroslo.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Co kraj to obyczaj z tym nacinaniem :baffled:
Moja przyjaciółka jest położną i przekonywała mnie do nacinania tłumacząc, że właśnie taka prosto ucięta rana się ładniej i szybciej goi... ja tam niewiem, w wielu kwestiach się z nią nie zgadzam :eek:, bo wydaje mi się, że te wszystkie zabiegi i zalecenia (nacinanie, rodzenie w pozycji leżącej na łóżku porodowym, brak znieczulenia) jest wymyślone dla ułatwienia pracy IM - położnym.
Tłuką im to do głowy na studiach, tłumacząc, że to niby rodzącej ma pomagać... Bo jak natną, to nie trzeba masować krocza i powoli przeciskać główki, jak nie dadzą znieczulenia, to nie ma obawy, że kobieta nie poczuje parcia (moim zdaniem kompletna bzdura - przecież dawka znieczulenia jest tak określana, by uśmierzyć ból, przy zachowaniu reakcji porodowych), a jak się rodzi na leżąco, to położnej łatwiej jest odebrać poród, nie muszą się gimnastykować...:eek:
Znam przypadki, gdzie rodząca pierwszy raz kobieta nie była nacinana i generalnie poród wspomina dobrze, bo rodziła w dogodnej pozycji i ze znieczuleniem... wystarczy tylko normalny, ludzki personel...:tak:
Żenada poprostu z tymi prehistorycznymi naukami... :angry:

Musiałam się wygadać, bo mam parszywy humor dzisiaj :crazy:
Ściskam Was!
 
reklama
Witajcie kochane


Z tym nacinaniem to też indywidualna sprawa, moja koleżanka rodziła w szpitalu gdzie nacinania się nie stosuje Dziecko było duże i bardzo popekała, jak to ona twierdzi to na wszystkie strony:baffled:
Od porodu minęły 4 lata a ona do teraz odczuwa ból szczególnie na zmiane pogody a o gimnastyce typu rozciąganie może zapomnieć, sprawia jej to ból

W szpitalu w którym ja rodziłam nacinanie jest czymś normalnym, nawet jak pewnie nie trzeba to i tak nacinają

Tak jak już pisałyście co szpital to obyczaj i każdy mądrzejszy od drugiego

W Irlandii z tego co się orientowałam to chyba nie nacinają wogóle, oni tu stawiają na nature, że poród to coś naturalnego, że rodzi się od stuleci i nacinanie nie potrzebne

Szczerze mówiąc to ja nie mam zdania w tej kwestii bo poprostu nie wiem, miałam cesarskie cięcie i też mam dylemat i tysiące myśli na minute czy lepiej znowu cesarka czy lepiej rodzić:eek:

Pixela śliczna twoja córeczka:tak:
 
Do góry