czerwcowe ploteczki :D

[KasiaDe]

SuperMamoot!:-)
U nas chyba nie bedzie choinki, albo będzie ale taka mała, żeby na stole postawić, bo inaczej pies zje ;-)

 

[patrycja24berlin]

Noemi obojetnie jakie bym bombki nie wymyslila takie wiesza nie wymysla wiec moge miec po swojemu :-)
Ciekawe jak dlugo haha

Kasia a dlaczego nie chcesz choinki? ze wzgledu tylko na psa?
ja teraz na weekend chyba kupie mala choinke taka z 120cm max i ustroimy

 

[Fredka1]

Pati a jaką chcesz kupić choinkę żywą czy sztuczną. Podejrzewam,że sztuczną, bo żywa chyba do Świąt by nie wytrzymała. My będziemy mieli żywą. Kupimy na tydzien przed świętami. U nas jest ciepło i szybko się sypnie. Ale czego nie robi się dla dzieci.A na choince będzie wszystko. Ola wymyśla ozdoby więc będzie obwieszona jak się patrzy.

 

[patrycja24berlin]

Sztucznych choinek Fredka nie uznaje Bedzie zywa jak zawsze ...ja choinke mam zawsze w donicy z piachem i podlewam...wczesniej jak mielismy duze choinki takie pod sufit to mialam duza donice..a teraz kupuje juz choinke w plastikowej doniczce i wkladam dodatkowo w druga...by moc podlewac ...i uwiez stoi do lutego

 

[KasiaDe]

Pati, tylko ze względu na psa

 

[Mamoot]

Kasiu, u mnie choinke będzie zjadac pewnie Marysia
Pati, fajnie, że tak długo Ci choinka stoi. Te u nas, nawet w donicach, potrafią się szybko sypnąć. Nigdy nie ma gwarancji, czy korzenie nie sa podcięte.

 

[Fredka1]

No właśnie Pati, Mamoot dobrze napisała.

 

[Rusia]

no i ja w tym roku mam zywa i sztuczna(obie pop 1,5 -1,8m)...i ta zywa mimo, ze jest w wodzie, podlewam juz sie sypie...

 

[patrycja24berlin]

Dziewczyny ja nawet taka bez kozenia stawiam w piach i stoi no do lutego bez kitu-bo ja toz tych co zanim rozbiora chjoinke to mija naprawde sporo czasu Nie mowie ze igly nie opadaja-ale napewno nie jest lysa i wyglada prawie jak przywieziona ze sklepu..

Kasia moze kup taki stoliczek w ikei ten prosty-kwadratowy-amoze i masz i na tym choinke ustaw...

 

[Fredka1]

Nasza choinka stoi góra 2, 3 tygodnie. Ale na samym końcu jest już masakra. Sprzątnięcie tego wszystkiego graniczy z cudem. Mam na to sposób wyrzucam ją na balkon i czekam aż wiatr wyrwie resztę igiełek a mąż połamie.