reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

JA tam nie uważam ze koszty utrzymania domu sa dużo drozsze płacisz tylko za to co zużyjesz, mozna nauczyć sie rozsadnego gospodarowania:-) a i teraz nie wyobrazam sobie powrotu do bloku:-D moja mała podkrakowska wieś jest cudna, dużo jest przestrzeni świerze powietrze no i jest gdzie spacerować:-) a do mista blisko więc w kazdej chwili mozna skoczyć po zakupy czy też w innym celu.
A ja lubie ludzi więc ta typowa wiejskla wścibskość mi nie przeszkadza poplotkowac zawsze można:szok:
 
reklama
Kasiu pomyśl sama. W bloku co miesiąc płacisz czynsz, do tego ogrzewanie i resztę kosztów. Np. moi teściowie za 2 pokojowe mieszkanie samego czynszu płacą 350 zł. pomnóż to przez 12 i ile masz. W domu odkładając podobną kwotę spokojnie go utrzymasz a popatrz na to, że mieszkanie moich teściów ma 35 m2 a nasz dom jakieś 200. Fakt, że w bloku masz większy spokój, nic cię nie obchodzi typu ogródek, ocieplenie, dach ale jednak co dom to dom. Jeśli chodzi o rachunki to płacimy tylko za prąd, bo wodę mamy swoją (jak co drugi tu sąsiad) a gazu nie mamy. No i najważniejsze nikt cię nigdy z domu nie wywali a ze spółdzielni jak ci długi narosną to co, że twoje. Eksmisja i już.
 
A ja lubie ludzi więc ta typowa wiejskla wścibskość mi nie przeszkadza poplotkowac zawsze można:szok:
Sylwia, mam nadzieję, że będzie Ci się tam dobrze mieszkało. Ja też na ogół z ludźmi dobrze żyję, nie mam problemów z utrzymywaniem towarzyskich relacji, ale na wsi już nie dawałam rady. Pewnie zależy to też od tego, jacy ludzie przeważają - tam mieszkali prawie sami starsi, nie pracujący, więc mieli mnóstwo czasu na gadanie. A już jak ktoś miał przypadkiem choć trochę lepiej, to tzw. suchej nitki na nim nie zostawili... brrr...:baffled: Ja się kilka razy dowiedziałam o sobie, że byłam w ciąży przed ślubem nie wiadomo z kim, że mój tata mnie maltretuje fizycznie :szok: :szok: :szok: , że moja mama ma układy z telewizją, bo kiedyś przez przypadek załapała się na reportaż o budowie ścieżki rowerowej itp. itd.... Dlatego na wieś nie zamierzam wracać. :-)
 
Ja bardzo lubię nasze mieszkanko w centrum miasta, ale w sumie marzy mi się dom. Mam nawet ziemię (a właściwie ma dla mnie moja mama), więc kto wie - może za jakiś czas będę budować dom pod Warszawą.
A na stare lata może wyniosę się na Mazury.:-)
 
Ja nie lubię sprzątać głównie dlatego że wolę ten czas przeznaczyć na coś innego...no ale czasem bałagan już tak mi doskwiera(nie można nic znaleźć itd hihi) że nachodzi mnie wielka chęć sprzątania i wyrzucania!!!

Domek tez bym chciała ale właśnie najlepiej w mieście, ja sobie nie bardzo wyobrażam życie poza miastem...no ale czy nas na wybudowanie domu będzie kiedyś stać- tego nei wiem- raczej wątpię...Mój mąż marzyciel oczywiście twierdzi że dom wybuduje ale zarządzanie finansami to jemu wychodzi tak dobrze jak mi przetrwanie dnia bez BB!!!
 
Mój mąż marzyciel oczywiście twierdzi że dom wybuduje ale zarządzanie finansami to jemu wychodzi tak dobrze jak mi przetrwanie dnia bez BB!!!

Baska :-D :-D :-D

No i przyznam, ze faktycznie domek w miescie lub w jego bliskim sasiedztwie to chyba optymalne rozwiazanie. U nas akurat tego miejskiego sasiedztwa nam brakowalo i chyba dlatego lzej sie rozstawac;-):-)
 
Ja mieszkam w takiej wsi, którą 30 lat temu wciąnięto do miasta:-) i szybko stała się bardzo atrakcyjną dzielnicą. W sumie fajna okolica. Do centum Bielska mam jakieś 7 km, z drugiej strony jakieś 2 km do lasu i szlaków na Szyndzielnie i inne góry. Z okien mam widok na Beskidy. W sumie spokojna okolica, sielska atmosfera, a jednocześnie blisko do miejskiego zgiełku. Takie optymalne rozwiązanie.
 
Aaa sezon grillowy rozpoczęty. Imprezka się super udała, Ola zadowolona a pogoda dopisała. Dziś na długi rodzinny spacer się wybieramy.
 
Nam tez się marzy dom:) ale taki niedaleko miasta:)) żadna wiocha nie wchodzi w grę, ja lubie ten miejski gwar, no cóż lata przyzwyczajenia i tego juz nie wykorzenie, ale Katowice maja kilka spokojnych dzielnic, i ostatnio nawet jedą taką znaleźlismy, bez bloków, do centrum 10 minut:) samochodem, i nawet własnie buduja sie tam domki szeregowe i półbliźniaki i ciężko myslimy, czy już teraz, czy za 3 lata, jak już drugie trochę podrosnie. Teraz mamy pod nosem prace, żłóbek i tak jeste nam wygodnie.
 
reklama
A my mieszkamy na wsi. Do miasta niedaleko bo 10 km, czyli samochodem 10-15 min. Przed slubem mieszkałam w mieście i byłam zdania że ja i wieś to złe rozwiązanie a teraz nie wróciłabym do miasta i do bloku za nic. Dzieci na wsi mają gdzie poszalec- jest blisko las i jezioro, nowiutki plac zabaw, super boiska i mnóstwo świeżego powietrza. Narazie mamy mieszkanie zrobione na poddaszu u teściów, ale planujemy budowę własnego domku. Jesteśmy akurat na etapie zakupu projektu a jak będzie z budową to się okaże. Narazie mamy gdzie mieszkac wiec spieszyc sie nie musimy, ale drzewo na budowę dachu już schnie w garażu a i materiał powoli kupujemy:-) A obecnie jesteśmy w Goteborgu ale nie planuje zostania tu na stałe.:no:
 
Do góry