reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

nie chce za duzo napsiac, bo moze ktos to przeczytac(kto niepowineien)- ale znam podobny przypadek z autopsji:tak::-D..my jestesmy wyrodni rodzice, bo to basen, podróze, że zostawiamy ją nieraz na cały dzien..itd..i w ogóle jak ja sobie sama z nią radzę?..bo - Ona potrzebuje sztabu ludzi np. do kapieli.....ach mnozyc moge przykłady...:crazy:
 
reklama
Stokrotki ludzka głupota nie ma granic. Dwa lata temu leżałam z córką w szpitalu bo miała zapalenie płuc i w pokoju naszym leżał chłopiec trzyletni z mamą. Po poznaniu ich i przebywaniu z nimi przez 5 dni byłam chora- mielili mu każde jedzenie bo on nie umie gryźć, ubierali go bo on sam sie nie ubierze, wogóle nie umiał układać puzzli i nawet nie wiedział co to jest a o każde lekarstwo które dostawał to się 1000 razy pytali czy aby to jest dobre a jak mu to podać bo oni nie wiedzą a inhalacje to robili mu na siłę a jak się zaczął dusić wymiocinami to wogóle niewiedzieli co mają zrobić- a dziecko leżało w łóżku i wystarczyło je tylko podnieść i pochylić:szok::no:Ja nie rozumiem czegoś takiego i bardzo mi szkoda dzieci bo co one winne że tacy rodzice:-:)wściekła/y:
 
No właśnie najbardziej szkoda dzieciaczków i tego że rodzice zyja w przekonaniu ze robia wszystko najlepiej . Mi też nie raz sugerują pewne "wspaniałe mamusie" ze jestem złą mamą bo , tak jak Rusałko piszesz ; a to basen , a to Zośka bez czapki chodzi ............. no a wracając do mamy Maji to po tym jak zobaczyła Zosie jedzącą nie zmiksowane jedzonko stwierdziła że jestem leniwa dlatego jej nie miksuje :-) och ta ludzka głupota ;-)
 
A ja mam przyjaciółkę która zresztą teraz jest w ciąży a ma córkę starszą o rok od mojego Łukasza no i bylismy u nich w tamtym tygodniu na grilu i slyszalam ciagle cos w stylu a moja Misia to.... np jadla kotleta jak miala 4 miesiące a ty Sandrze
kielbaski z grila nie chcesz dac -nawisem mówiac (spalona na wegiel) No nic pomyślałam sobie tylko że chyba za zdrowy dla Misi ten upieczony kotlecik nie byl w 4 miesiącu a pozatym czymby go pogryzla w 4 m-cu Myśle że wpadnie w trans dopiero jak urodzi i dopiero sobie wszystko przypomni :-D:-D:-D:-D i nie bedzie karmic malenstwa kotletami :-D:-D:-D
 
Kakaw :) wiadomo że przesada w obie strony nie jest dobra :) i dobrze że jej nie dałaś bo jeszcze by mogła mieć problemy jak Lolo po tych karwieńskich frytkach...bo to nie problem żeby dziecko zjadło wszystko - mój tam mógłby wciągać zawsze to, co my, no ale często uważam że dla niego to nie ma żadnej wartości i wolę mu ugotować zupkę osobno (dużo warzyw i mięcho) albo dać coś fajnego gotowego jak my akurat jakiegoś zakonserwowanego gotowca jemy...czyli np łosoś w warzywach z kluseczkami zamiast pierogów z supermarketu :) chociaż to rzadko bo my tez bardzo rzadko takie jedzonko jemy - dzięki mojej mamie zresztą, gdyby nie ona pewnie częściej by takie gotowce były
 
Ja też preferuję zdrowe gotowane jedzonko dla dzieci, ale przyznaję, że już kilka razy zdarzyło się Wojtkowi zajadać conieco z grilla.
 
reklama
Do góry