reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
Całkowicie Ciebie rozumiem. Ja kupiłam rok temu kurtkę na zimę dwa razy większa.. I poronilam A ta kurtka stała się dla mnie trauma, musiałam ją nosić, bo innej nie miałam, A wydalam trochę kasy.. jak moj się dowiedział, że dla mnie to jest trauma, to zabrał mnie na zakupy i mówi, kupuj kurtkę natychmiast taka dopasowana do ciała:) I kupiłam. Ale tamtej nie wyrzuciłam, pomyślałam, że może mi się jeszcze kiedyś przyda.. Mam nadzieję, że będę miała okazję ja ponosić w tę zimę, że będzie wszystko dobrze..
Albo mi się wydaje, albo wczoraj większość z nas miała gorszy dzień i większe mdłości niż dzisiaj [emoji28] Ja dzisiaj (o dziwo!) zwymiotowałam tylko 2 razy, więc sukces ogromny [emoji123] Wczoraj za to był hardcore, porcelana to było moje drugie imię [emoji23] Mdli mnie nadal, nic mi nie smakuje i wszystko mnie obrzydza [emoji2961] Wymyśliłam sobie teraz, że zjadłabym frytki takie domowe, ale mojemu nie chce się bawić z frytownicą i mówi, że jutro mi zrobi... Jak żyć [emoji24] No cóż, mam nadzieję, że do jutra mi się nie odmieni zachcianka [emoji85]
Co do ubrań ciążowych, to ja takowych nie mam, i trochę boję się kupować, bo po stracie cały czas jest we mnie taki mega strach, że coś się może wydarzyć [emoji58] Wiem, że to błędne myślenie, ale ogólnie ja mam bardzo nerwowy charakter, i ciężko mi to pokonać, chociaż walczę dzielnie [emoji3061]
 
Spokojnie nie denerwuj się, progesteron wydzielany jest skokowo i za kilka godzin mogłas mieć dużo większy, jeśli nie masz plamien ani żadnych boli to się nie przejmuj. Zrób jutro wyniki. W pierwszej ciąży miałam tylko 12 i wszystko dobrze się skończyło ( wtedy miał też plamienia i dostałam luteine )
Nie biore nic, i nie mogę sobie miejsca znaleźć, do jutro chyba oszaleje:( żadnych bólów brzucha ani plamien nie mam.
 
Całkowicie Ciebie rozumiem. Ja kupiłam rok temu kurtkę na zimę dwa razy większa.. I poronilam A ta kurtka stała się dla mnie trauma, musiałam ją nosić, bo innej nie miałam, A wydalam trochę kasy.. jak moj się dowiedział, że dla mnie to jest trauma, to zabrał mnie na zakupy i mówi, kupuj kurtkę natychmiast taka dopasowana do ciała:) I kupiłam. Ale tamtej nie wyrzuciłam, pomyślałam, że może mi się jeszcze kiedyś przyda.. Mam nadzieję, że będę miała okazję ja ponosić w tą zimę, że będzie wszystko dobrze..
Właśnie, to jest takie straszne i smutne 😔 Ale wierzę, że w tym roku będziesz z dumą nosić tę większą kurtkę, i wszystko będzie dobrze 😍
 
Powiedział ze to początek i powinno się rozkręcić, jutro jadę na powtórkę. Mam do niego dzwonić z wynikami. Właśnie progesteron niski a beta dość wysoka jak na ten tydzien...
Beta chyba ok. Ja w 5+1 miałam 1605.
A jak jutro powtórzysz badanie progesteronu i będzie nadal niski to na pewno gin coś przepisze.
 
A ja właśnie zapomniałam zapytać, czy któraś też ma termin na 16.06? 😊

Też miałyscie tak że mogłyście wybrać sobie zdjęcie, które chcecie wydrukować? Mi pokazali 22 zdjęcia i mogłam wybrać jedno albo dopłacić 10£ i dostać link do pobrania tej reszty. Nie spotkałam się wcześniej z czymś takim, ale fajna opcja😊
ja mam na 16.06 😊
 
reklama
Całkowicie Ciebie rozumiem. Ja kupiłam rok temu kurtkę na zimę dwa razy większa.. I poronilam A ta kurtka stała się dla mnie trauma, musiałam ją nosić, bo innej nie miałam, A wydalam trochę kasy.. jak moj się dowiedział, że dla mnie to jest trauma, to zabrał mnie na zakupy i mówi, kupuj kurtkę natychmiast taka dopasowana do ciała:) I kupiłam. Ale tamtej nie wyrzuciłam, pomyślałam, że może mi się jeszcze kiedyś przyda.. Mam nadzieję, że będę miała okazję ja ponosić w tę zimę, że będzie wszystko dobrze..
Tak samo boję się kupowac cokolwiek, bo nie wiem, co będzie. W marcu, jak tylko dowiedziałam sie o ciąży, nawet nie założyłam, że coś może pójść nie tak. Podobnie moja mama - kupiła taka piękna maskotkę lamę do przytulania do snu dla dziecka. Później, już po stracie, ta lama aż parzyla mnie w oczy i budziła takie emocje, że nie mogłam na nią patrzyć. Ostatecznie spaliłam ją w piecu.... Teraz nie kupuje nic, wstrzymuje sie do 19 listopada, to będzie 12+0 i wtedy trochę odetchnę z ulga :)
 
Do góry