o, już chodzi? Super! Moja czworakuje i wspina się. Dziś zrobiła pierwszy raz parę kroków z moim trzymaniem, ale generalnie chodzenie jeszcze odpada. Ale bardzo jej to nie przeszkadza, bo zasuwa po podłodze tak jak umie

Synek.... Hm. Synek parę razy zanurkował jak szczupak i uderzył się. Teraz nie chce próbować. Siedzi, obraca się dookoła i ewentualnie posuwa się jeżdżąc pupą, ale widać, że się boi. Dziś próbował troszkę na rączkach się wyłożyć, ale ten stres w nim jest spory i woli się wycofać. Chociaż, dziś ze dwa razy sam z siedzenia wszedł w leżenie na brzuszku. Niestety, ale jak mu się zdarzy nie utrzymać w siedzeniu i się przechyla na plecy, to zamiast wyluzować i się skulić, to on prostuje się na sztywno i mocno uderza o matę. Nic mu się nie może stać, ale to go bardzo przestrasza. Absolutnie nie pozwala, aby mu pomóc się na brzuszek przemieścić, nie lubi tej pozycji (bo pomyślałam, że trochę się cofniemy i powoli dojdziemy do tego, aby sam siadał). Jak już leży na brzuszku, to chcę mu pokazać jak siadać, ale on się usztywnia na maksa i się śmieje. Za to z chęcią stoi na nogach i jest pewniejszy w tym staniu niż córka. Przeszło mi przez myśl, aby pójść z nim do fizjo, aby może pokazała jak mu pomóc, bo może to w jaki ja sposób to robię jest niewłaściwy? Na pewno mięśnie ma, napięcia mięśniowe też są. W sensie, nie wydaje się, aby miał gdzieś luzy. Znajomym neurolog kiedyś powiedział, że z ich synem wszystko jest ok, on po prostu jest leniwy

Na pewno nie zostawiam tego tak jak jest. Zachęcam go zabawkami do przemieszczania się, bawimy się na mnie, aby ćwiczył mięśnie rąk i brzucha. Również wspinanie się. On czasami tak tęsknie patrzy na siostrę, jak ta zasuwa i idzie poza matę, że aż smutek w środku się robi. Może to go kiedyś zmotywuje
Z ulgą stwierdzam, że dzieciakom wrócił apetyt. Synek zajada co mu tam dam. Kaszę z bananem i masłem zjada całą sporą porcję. Córka w sumie też. Od razu wraca chęć na gotowanie

I córka teraz mniej mleka je. Może ząbek? Może gardełko? Stałe jedzenie je normalnie. Wieczorem przed snem zjada najwięcej, a nawet z dokładką.
Dziewczyny mam pytanie. Jak kupujecie ubranka? W sensie idziecie rozmiarowo po kolei? W sensie np 74, 80, 86, 90itd? Zmyliło mnie jedno ubranko i kupiłam rozmiar ubranek 86 a dzieciaki wyrastają teraz z 74 ... No trochę przyduże te rzeczy są

W sumie mocno się nie martwię, bo dorosną, ale zastanawiam się jak wy robicie? Czy kupujecie co drugi rozmiar, aby wystarczyło na dłużej?