Natomiast zastanawia mnie ile Wasze dzieci są w stanie bawić sie/leżeć sobie same? Bo u nas to takaż pare minut i są protesty. Ciekawa jestem jak u innych.
córka potrafi długo. zwłaszcza jak rozbroi jakąś zabawkę (np zdjęła szeleszczący kapelusik z piłeczki i zaczęła ciumkać. Dziecka nie było
). Syn? Yh... Czasem,jak leży w koszu (taki na kółkach, który jest pod ukosem, aby na płasko nie leżał) i mnie widzi, to bawi się paluszkami i gada, to potrafi nawet 15-20min. Ale już się wtedy zaczynam martwić, bo to nie jest typowe ;-) Jak leży w łóżeczku i też coś kombinuje (próbuje wyciągnąć takie kolorowe coś - wielkie, aby potem wymemlać), to też się zabawi z 10-15min. Generalnie pomiędzy jedną drzemką a drugą ma około 2h i muszę mu wymyślać rzeczy. A to łóżeczko z zabawkami, a to kosz z pałąkiem z wiszącymi zabawkami, a to mata z jeszcze innymi zabawkami, które szarpie, a to wierszyk powiem, albo piosenkę zaśpiewam. W najgorszym przypadku - nosidło i noszę, ale nie dłużej jak 20min i to w ostateczności. Córka to w zasadzie, jak jej dać coś ciekawego, to bawi się naprawdę długo. Aż mi jej szkoda, bo masę czasu muszę synowi poświęcać. Dla niej najważniejsze jest widzieć drzewa przez okno (na spacerach też), ewntualnie mnie jak się krzątam po kuchni. I KOCHA mój zegarek. Jej próby zdjęcia go są po prostu zachwycające.
Jak wracamy od rodziny to im się koduje noszenie na rękach :-/ i musi minąć dzień czy dwa aż zajarzą, że tego nie robimy za często (ale i tak nosimy jak jest kryzys, albo usypianie. Ostatnio córka usypia tylko na rękach męża. Sama śpiewa sobie piosenkę przed snem. Tylko w ten sposób wiemy, że ona chce spać
. A syn ostatnio przed snem też na rękach. Moich. Długo :-/ A to dlatego, że im się godzina wieczornego snu poprzestawiała i nie ogarniamy tematu jeszcze. Ale jak ładnie szły o 17:30 to padały w rękach, więc noszenia prawie nie było, a nawet wystarczyło je do łóżka położyć i w moment usypiały. A teraz....Eh... Teraz my nie wiemy, o której idą spać. Ale coś mi się zdaje, że o 19:00 (trzecia noc z rzędu tak wychodzi). Szkoda
Bo ja do spania idę o 21:00 bo o 4:00 moja zmiana ;-)
A w ogóle to córka zaczęła się obracać na brzuszek!!!! Woooo!!! Ale super! Śmieszy ją to jak jej się uda. Początkowo było jej trudno, ale samo próbowanie sprawiało jej dużą frajdę. Musiałam związać sobie ręce, aby jej nie pomagać i teraz robi hop siup i już. Syn leniuszek
Ćwiczę z nim, pokazuję mu jak i tak mu się trochę nie chce. Ale jak dziś go kładłam to chciał na boczku. Pomogłam mu a on pcha się aby być na brzuchu xD Ale jeszcze trochę. Jutro będziemy ćwiczyć dalej.