Ehhh zeby chociaz jakies przepowiadacze, zebym czula, ze to juz moze niedlugo - w sensie te 2,5 tygodnia... a tak ? Raz na ruski rok ...jest mi juz troche ciezko a do lipca chodzic tak nie chce...
Ponarzekalam...
Zajac ja w 1.ciazy nic nie miałam, ani przepowiadających, ani jakiś dziwnych spinek. Po prostu się zaczęło od skurczu, które były już tymi z 1.fazy o tyle
To żaden wyznacznik, więc spokojna głowa
Przeczytałam Was od deski do deski i ciężko każdej skomentować ich jazdy z teściami, jestem w szoku i współczuje różnych sytuacji. W tak przypadku muszę uważać się za szczęściarę, znaczy fakt jest taki ż e teściowej nie mam, bo zmarła 5 lat temu . Ubolewamy nad tym, bo choroba ją zabrała, a była niesamowitą, uśmiechnięta kobieta, która nie doczekała się wnuków... nie wiem co to znaczy mieć teściowa i czasami zazdroszczę innym, by mieć kogoś do ponarzekania, ale tez pewnie do podoceniania
Teściu jak to teściu, po facecie ciężko oczekiwać nie wiadomo jakiego zaangażowania. Za to moi rodzice chyba nadrabiają, bo mimo tego że maja 3 wnucząt i jak dostaje coś jedno to dostaje tez cała reszta. Pomagali przy opiece kiedy i jak tylko mogli i za to jesteśmy im wdzięczni, nie ważne jacy by byli martwiący się
A temat stóp... mi raczej nie puchną, ale dzisiejsza pogoda dała im popalić, ja z resztą też, bo to pewnie moje ostatki z tak aktywnie spędzonym dniem przy tak super pogodzie - efekt sandałów [emoji23] Zając Ty chyba narzekałaś na wychodzące spod skory żyły? To chyba tez mój problem [emoji16]