reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

reklama
Nie..on bedzie u siebie spr mlodego..chyba ze trafie do szpitala.wtedy bede badana tam..

Waga nie jest az taka wazna jak wyniki..bo to crp mi rosnie [emoji52]

Trzymamy mocno kciuki*** ja pytalam o to usg, bo ja mialam w ostatnich tyg 1 ciaxy robione i w szpitalu i w gabinecie. I mocno sie roznily.. tak w ogole to w szpitalu wyliczali przed cc 2,7kg a byla 2,4. Miejmy nadzieje, ze wszystko okaze sie ok. Najwazniejsze ze jestes pod opieka*
 
Młodamama...trzymam kciuki za wizyty.

Ja zapasów nie robię. I tak co gotuje, żeby wyżywić bandę jest czasochłonne.
Ale poprosiłam teściową i jej siostry, żeby przez 2 tyg po porodzie podrzucały nam jakies jedzonko. One zachwycone, że mogą się wykazać, a ja spokojna, że nie będę musiała stać przy garach. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.
 
Młodamama...trzymam kciuki za wizyty.

Ja zapasów nie robię. I tak co gotuje, żeby wyżywić bandę jest czasochłonne.
Ale poprosiłam teściową i jej siostry, żeby przez 2 tyg po porodzie podrzucały nam jakies jedzonko. One zachwycone, że mogą się wykazać, a ja spokojna, że nie będę musiała stać przy garach. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

Super że masz taką pomoc!
W ogóle jak sobie pomyslałam o takim gotowaniu dla tylu osób to masakra..... A czy wszyscy macie podobne "upodobania kulinarne"? Nas niby tylko czwórka ale obiad potrafi byc wyzwaniem- starszy nie lubi wieeeelu rzeczy, młodszy tez ma swoje smaki a czasem marze o tym żeby ugotować coś tylko dla siebie [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Lepiej nie martwic sie na zapas bo to podwójny stres. Poza tym te badania usg nie są do końca miarodajne co lekarz to inne wymiary.Trzymaj sie dzielnie i daj znac jaka sytuacja.
 
@mlodamama21 trzymam kciuki za małego, oby to były tylko błedy pomiarowe

Ja nie robię zapasów, co mam dla 2 latka jeszcze z alergiami zrobić? A jakieś zupki czy coś to raz dwa się robią. A meżu hmm... ma dwie ręce :D

Wciaż nie moge uwierzyć jak to szybko zleciało.:) Dziś 37tydz zaczelam, jeszcze trochę i nasza mala księżniczka będzie z nami ;)
 
Super że masz taką pomoc!
W ogóle jak sobie pomyslałam o takim gotowaniu dla tylu osób to masakra..... A czy wszyscy macie podobne "upodobania kulinarne"? Nas niby tylko czwórka ale obiad potrafi byc wyzwaniem- starszy nie lubi wieeeelu rzeczy, młodszy tez ma swoje smaki a czasem marze o tym żeby ugotować coś tylko dla siebie [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

No niestety etapy rozwoju kupek smakowych każdy ma inny. Ale jakos juz się nauczyłam to dzielić ( cos w stylu szwedzkiego stołu i każdy nakłada i miesza tak jak lubi) . W tygodniu gotuje bardziej pod dzieci, jak mi się chce to dla siebie dorzucam cos oddzielnie pikantniejszego lub z większa ilością ziół. A w weekend najcześciej są znajomi , wiec gotujemy pod siebie , a dzieci wybierają z tego co dla nich się nada (trzeba pamietać, żeby zawsze coś takiego się tam znalazło). A czasem mamy lenia i idziemy do knajpy lub zamawiamy do domu.

PS. Śniadania robi mąż, a kolację dzieci same. Tak więc nie jest tak źle ;)
 
reklama
Mój mąż potrafi ugotować kilka prostych potraw, więc nie zginiemy. Poza tym mamy niedaleko stołówkę, gdzie za grosze można bardzo dobrze zjeść. Mimo wszystko lubię mieć jakieś zapasy :)
 
Do góry