reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

miałam 3 wizyty w szpitalu i osobne 3 wizyty z pielęgniarka.Z pielęgniarka wizyty są raz w miesiącu potem czyli od chyba 28 tyg. 2 razy w miesiącu a potem już co tydzień .Gdzieś mam rozpiskę wizyt,. w szpitalu robią podstawowe usg ,a wizyty z pielęgniarka wyglądają tak pobiera krew ,sprawdza mocz , potem wzrost, waga ciśnienie i na koniec sprawdza bicie serca dziecka. Jeśli chodzi o dodatkowe badania to usg genetyczne prywatnie robiłam i to wszystko .

Wow to duzo już. A w którym tygodniu jesteś? I jak wizyty rozłożyły się w czasie?
Ja nadal czekam na list z data ze szpitala :( pozatym chodzę regularnie do gina i on robił mi genetyczne. A planujesz robic prenatalne?
 
reklama
Ten temat to się będzie pojawiał coraz częściej. Już chyba 3 czy 4 raz go wałkujemy. A do czerwca daleko. Wydaje mi się że kolejny wątek nie jest konieczny, bo o czy my tu będziemy pisać. Jak na każdy temat będzie oddzielny wątek.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wow to duzo już. A w którym tygodniu jesteś? I jak wizyty rozłożyły się w czasie?
Ja nadal czekam na list z data ze szpitala :( pozatym chodzę regularnie do gina i on robił mi genetyczne. A planujesz robic prenatalne?
jestem w 15 tyg ,musisz się zgłosić do GP bo kartę ciąży musisz mieć .Genetyczne usg to badanie prenatalne tylko pod inną nazwą .Te 3 wizyty miałam co tydzień od 12 tyg bo miałam komplikacje teraz jest już dobrze wiec następna w szpitalu jest na kwiecień .
 
Ten temat to się będzie pojawiał coraz częściej. Już chyba 3 czy 4 raz go wałkujemy. A do czerwca daleko. Wydaje mi się że kolejny wątek nie jest konieczny, bo o czy my tu będziemy pisać. Jak na każdy temat będzie oddzielny wątek.
owszem mamy czas , ale nowy temat jest potrzebny bo tutaj robi się bałagan .Czasami mnie nie ma na forum i ciężko mi przewertować wszystkie posty w tym wątku .Bo po 2 dniach potrafi być ich 300 a w tych 300 może jakaś złota porada nie ominie , a ja chłonę wszystkie wiadomości jak gąbka bo to moje pierwsze dziecko :)
 
Ja mialam cc, musieli zrobic w 37 tygodniu bo ze mna bylo kiepsko. Zadnych boli, nic dlatego na temat naturalnego porodu nie zabieram glosu. Ale chcialam opisac cos innego.
Moj maz bardzo chcial dziecko, mowie no ok, od razu w ciaze nie zajde i zaszlam, potem poronilam. Lekarz mowil, ze ok 2 cykli bedzie bezowulacyjnych, tak wiec luz blus i bach ciaza. Dbalam o siebie, wiedzialam, ze bede opiekowac sie synkiem, ale nie czulam tej milosci. Urodzilam, dzybko go zabrano i nie pokazano, ja na 30 godzin na pooperacyjna, ale w koncu pojechalam na noworodki. Przyszla znajoma pielegniarka (wiedziala jak jest) i pyta czy pokazac dziecko? No co powiem, ze nie? To mowie tak. Przywiozla wozeczek, kazala sie posunac, doslownie wepchnela mi go w ramiona i uciekla [emoji50] i to bylo to wielkie BUM spojrzalam, poglaskalam, pocalowalam i zakochalam sie na zaboj, wiedzialam, ze dla niego dam sie po prostu pokroic.

Jak widzicie u mnie poczatki nie bylo w serduszkach, motylkach itp.



 
Ja mialam cc, musieli zrobic w 37 tygodniu bo ze mna bylo kiepsko. Zadnych boli, nic dlatego na temat naturalnego porodu nie zabieram glosu. Ale chcialam opisac cos innego.
Moj maz bardzo chcial dziecko, mowie no ok, od razu w ciaze nie zajde i zaszlam, potem poronilam. Lekarz mowil, ze ok 2 cykli bedzie bezowulacyjnych, tak wiec luz blus i bach ciaza. Dbalam o siebie, wiedzialam, ze bede opiekowac sie synkiem, ale nie czulam tej milosci. Urodzilam, dzybko go zabrano i nie pokazano, ja na 30 godzin na pooperacyjna, ale w koncu pojechalam na noworodki. Przyszla znajoma pielegniarka (wiedziala jak jest) i pyta czy pokazac dziecko? No co powiem, ze nie? To mowie tak. Przywiozla wozeczek, kazala sie posunac, doslownie wepchnela mi go w ramiona i uciekla [emoji50] i to bylo to wielkie BUM spojrzalam, poglaskalam, pocalowalam i zakochalam sie na zaboj, wiedzialam, ze dla niego dam sie po prostu pokroic.

Jak widzicie u mnie poczatki nie bylo w serduszkach, motylkach itp.



Różnie bywa z tą miłością do dziecka. Czasem pojawia się od razu jeszcze jak jest w brzuszku, a czasem rodzi się powoli z dnia na dzień. U mnie to była miłość od pierwszego wejrzenia[emoji7]
 
A tak zbaczajac z tematu... Dzwonili dziś do mnie ze szpitala w czwartek mam wizytę u endokrynologa a przed wizytą mam zrobić kolejne badania krwi...Chyba się wściekne bo to 3 pobranie krwi w przeciągu tygodnia... Co ja dawca jestem... A może kaszankę na święta chcą robić...

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Właśnie dlatego napisałam, ze ja nie z tych co od razu się zakochują... spotkałam się z opinią, ze niektóre myślą, ze to z nimi coś nie tak, ze przez to są gorsze. nie prawda!
Myślę, ze to kwestia charakteru też trochę, ja np nigdy nie mówiłam do brzucha, teraz też tego nie robię.

A co do zabrania dziecka po porodzie- mi Matiego od razu zabrali do inkubatora, nawet Go nie pokazali. później po kilku godzinach jak poszłam na noworodki to pokazali mi jeden z kilku inkubatorów i powiedzieli "to Pani syn" i wiecie co? Tak naprawdę to mogliby mi pokazac jakiekolwiek tam dziecko i też bym uwierzyła na słowo, ze to moje. może przez to, ze ten poród był taki pojebany tak się odsunelam trochę. nie ważne, ważne, ze później było super :)
 
reklama
Do góry