Dziewczyny ja ciągle jestem w szoku... jesteśmy z mężem 11 lat po ślubie, dotychczas jakoś z dziećmi było nam "nie po drodze", bo ja mam pracę wyjazdową i ciągle przekładaliśmy na "potem". To "potem" mocno się rozciągnęło w czasie tak na jakieś 7 lat i w sumie... doszliśmy do wniosków, ze jak dzieci nie będzie też się nic nie stanie. Miesiąc temu wyjechaliśmy na wakacje i postanowiliśmy nie zabezpieczać się podczas przytulanek... na zasadzie "będzie co będzie". Traktowaliśmy to z przymrużeniem oka, bo przecież młodsi starają się czasem latami, a my już pod 40-tkę hehhhe.... po powrocie @ niet... a miałam zawsze jak w zegarku. Plamień przedmaupowych też zero... zrobiłam test i bach! Pozytywny! Następny też! I następny
Hahha myślę, że przez ostatnie 4 dni mocno wzrosła sprzedaż testów aptekom w moich mieście
Dziś odebrała hcg i rośnie
Zaczynam powoli się cieszyć i wierzyć, że w nawet w moim wieku "wpadka" jest możliwa
Mąż już szaleje z radości!
Wg testów na babyboom przewidywany termin porodu to 17 czerwiec. Lekarza mam za tydzień, akurat będzie 6 tydzień i chyba coś już zobaczymy na usg
Czuję się dobrze, nie mam żadnych poważnych objawów, chyba jeszcze szok mnie trzyma i aż boję się co będzie jak puści :-)