reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dziewczyny,bierzecie jeszcze kwas foliowy??

uwo9dqk323h73wzt.png
Tak. Dopiero 12.12 mam lekarza wiec pewnie powie mi jak z suplementacja w II trymestrze

m3sx9jcg8o411yy9.png
 
reklama
Ja samego kwasu juz nie biorę bo w femibionie na drugi trymestr jest go pod dostatkiem. Dha tez jest więc dla mnie to witaminy w sam raz

f2w3rjjgfd8znk4b.png
 
Ja biorę mama DHA, a zamiast kawasu foliowego od miesiąca lekarz kazał brać fembion natal 1, na drugi trymestr będę brać fembion natal 2, już poza tym dodatkowo luteinka 2*100 i acard. I jak to lekarza powiedział że mam wsszystkie potrzebne wspomagacze. :) A soją drogą to jak długo powinno brać kwas foliowy ???? też pytałam czy do fembion natal brać dosatkowo kwas foliowy , to powiedział ze nie, ze po to mi przypisuje mi fembion zamiast kwasu foliowego

Ja biore i kwas foliowy i femibion i wit d a sama kupilam jeszcze dodatkowo omega 3 bo na ryby patrze nie moge. Slyszalam ze kwas foliowy do konca 1 trymestru... dowiem sie wszystkiego 12.12 :)



m3sx9jcg8o411yy9.png
 
Tez ide w srode i raz nie moge sie doczekac ale dwa bardzo sie denerwuje :( ze cos bedzie zle... wiem nie mozna tak myslec ale ta obawa zawsze gdzies tam jest

m3sx9jcg8o411yy9.png
Ja też mam w środę ale zoorganizowałam sobie czas , więc będe go miała mało żeby za dużo niepotrzebnie myśleć , co będzie to będzie. Na szczęscie w środę na 12,50 .
 
Ja zaś się przejmuje strasznie bo badania prenatalne w środę . Chodzę i miejsca nie umiem sobie znalesc. W 1 ciąży to się cieszyłam . Zero stresu Przeciez logiczne że wszystko będzie dobrze.[emoji23][emoji4][emoji4] Teraz bardziej świadoma jestem przerazona i wmawiam sobie najgorsze . Do środy to ja się wykończe [emoji23] masakra. Mam nadzieję , że po badaniach będę mogła się pochwalić ślicznym zdrowym małżeństwem. [emoji7]

34bwyx8dkk6avua5.png

Na pewno wszystko bedzie dobrze. Ja też się bardzo denerwowalam, żyłam w takim zawieszeniu do wczorajszej wizyty i wszystko okazało się w najlepszym porządku z dzidziusiem. U Ciebie tez tak bedzie :)
 
Już jestem. A więc ogólnie z wizyty jestem średnio zadowolona,trwała jakieś 15 min i o wszystko musiałam się dopytywać sama..no,ale na szczeście z maluchem w porządku i na 70% dziewczyna :)) natomiast wyszło mi baaaardzo wysokie ryzyko (1:4) preeklampsji- (nadciśnienie tętnicze)i/lub hipotrofii płodu przed 34 tyg ciąży..lekarka była bardzo zdziwiona tak wysokim ryzykiem,bo powiedziała,że nawet u kobiet które palą i są po 30tce nie wychodzi taki wynik... nie mam pojęcia od czego to zależy. Najprawdopodobniej nie donosze ciąży do końca i musze brać kwas acetylosalicylowego (kupiłam aspirin) który ma mi pomóc donosić ciąze jak najdłużej.. oczywiście naczytałam się o tym w necie i o komplikacjach i jestem załamana :(

Spokojnie nie denerwuj się bo stres tylko szkodzi bąbelkowi. Nadciśnienie można kontrolować w ciązy.. ja też mam wysokie, lekarz mnie postraszył, dał tabletki i już jest znaczna poprawa. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i urodziny zdrowe maleństwa:)

Co do alkoholu w ciąży. Ja unikam, choć mój lekarz twierdzi że jeśli ktoś ma ochotę pół lampki wina raz na miesiąc to nie zaszkodzi. Czasem biorę łyka od męża piwa, jak kupi jakąś nowość i chcę spróbować. Podchodzę do sprawy ze zdrowym rozsądkiem i nie uważam że jak zjem tiramisu to znaczy że zaraz wpadnę w ciąg i wypiję pół litra wódki. Dbam o siebie i o maleństwo.

Przed ciążą popalałam, odkąd wiem o maleństwie nie palę. Też słyszałam, że zaawansowany palacz w ciąży nie powinien rzucać od razu ale stopniowo. Chodzi o to, że szok wywołany detoksem od nikotyny może spowodować gorsze skutki dla organizmu i ciąży niż stopniowe wychodzenie z palenia. Mówię tutaj o przypadkach zaawansowanych, długoletnich palaczy.

Drażni mnie natomiast w naszym społeczeństwie hipokryzja i taka tendencja do oceniania innych. Oczywiście palenie w ciąży jest naganne, ale byłam ostatnio świadkiem sytuacji jak jedna ciężarna opieprzała drugą za to ze w chwili słabości zapaliła jednego papierosa. Jednego... po stresującej rozmowie z szefem. A najlepsze jest to, ze mąż tej pierwszej pali nałogowo i to pali w domu. Więc ona krytykuje koleżankę za jednego papierosa, a tymczasem sama truje biernie dziecko i nie pogoni chłopa z fają na zewnątrz :-)

Tak samo jak krytyka za jeden łyk piwa a jednocześnie wpieprzanie tiramisu i czekoladek cherry:)

Ot takie podwójne standardy. Ja zanim kogoś skrytykuję zawsze najpierw popatrzę na siebie:)
 
reklama
Spokojnie nie denerwuj się bo stres tylko szkodzi bąbelkowi. Nadciśnienie można kontrolować w ciązy.. ja też mam wysokie, lekarz mnie postraszył, dał tabletki i już jest znaczna poprawa. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i urodziny zdrowe maleństwa:)

Co do alkoholu w ciąży. Ja unikam, choć mój lekarz twierdzi że jeśli ktoś ma ochotę pół lampki wina raz na miesiąc to nie zaszkodzi. Czasem biorę łyka od męża piwa, jak kupi jakąś nowość i chcę spróbować. Podchodzę do sprawy ze zdrowym rozsądkiem i nie uważam że jak zjem tiramisu to znaczy że zaraz wpadnę w ciąg i wypiję pół litra wódki. Dbam o siebie i o maleństwo.

Przed ciążą popalałam, odkąd wiem o maleństwie nie palę. Też słyszałam, że zaawansowany palacz w ciąży nie powinien rzucać od razu ale stopniowo. Chodzi o to, że szok wywołany detoksem od nikotyny może spowodować gorsze skutki dla organizmu i ciąży niż stopniowe wychodzenie z palenia. Mówię tutaj o przypadkach zaawansowanych, długoletnich palaczy.

Drażni mnie natomiast w naszym społeczeństwie hipokryzja i taka tendencja do oceniania innych. Oczywiście palenie w ciąży jest naganne, ale byłam ostatnio świadkiem sytuacji jak jedna ciężarna opieprzała drugą za to ze w chwili słabości zapaliła jednego papierosa. Jednego... po stresującej rozmowie z szefem. A najlepsze jest to, ze mąż tej pierwszej pali nałogowo i to pali w domu. Więc ona krytykuje koleżankę za jednego papierosa, a tymczasem sama truje biernie dziecko i nie pogoni chłopa z fają na zewnątrz :-)

Tak samo jak krytyka za jeden łyk piwa a jednocześnie wpieprzanie tiramisu i czekoladek cherry:)

Ot takie podwójne standardy. Ja zanim kogoś skrytykuję zawsze najpierw popatrzę na siebie:)
Popieram cie w 100% !

m3sx9jcg8o411yy9.png
 
Do góry