reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dziewczyny,bierzecie jeszcze kwas foliowy??

uwo9dqk323h73wzt.png
Tak. Dopiero 12.12 mam lekarza wiec pewnie powie mi jak z suplementacja w II trymestrze

m3sx9jcg8o411yy9.png
 
reklama
Ja samego kwasu juz nie biorę bo w femibionie na drugi trymestr jest go pod dostatkiem. Dha tez jest więc dla mnie to witaminy w sam raz

f2w3rjjgfd8znk4b.png
 
Ja biorę mama DHA, a zamiast kawasu foliowego od miesiąca lekarz kazał brać fembion natal 1, na drugi trymestr będę brać fembion natal 2, już poza tym dodatkowo luteinka 2*100 i acard. I jak to lekarza powiedział że mam wsszystkie potrzebne wspomagacze. :) A soją drogą to jak długo powinno brać kwas foliowy ???? też pytałam czy do fembion natal brać dosatkowo kwas foliowy , to powiedział ze nie, ze po to mi przypisuje mi fembion zamiast kwasu foliowego

Ja biore i kwas foliowy i femibion i wit d a sama kupilam jeszcze dodatkowo omega 3 bo na ryby patrze nie moge. Slyszalam ze kwas foliowy do konca 1 trymestru... dowiem sie wszystkiego 12.12 :)



m3sx9jcg8o411yy9.png
 
Tez ide w srode i raz nie moge sie doczekac ale dwa bardzo sie denerwuje :( ze cos bedzie zle... wiem nie mozna tak myslec ale ta obawa zawsze gdzies tam jest

m3sx9jcg8o411yy9.png
Ja też mam w środę ale zoorganizowałam sobie czas , więc będe go miała mało żeby za dużo niepotrzebnie myśleć , co będzie to będzie. Na szczęscie w środę na 12,50 .
 
Ja zaś się przejmuje strasznie bo badania prenatalne w środę . Chodzę i miejsca nie umiem sobie znalesc. W 1 ciąży to się cieszyłam . Zero stresu Przeciez logiczne że wszystko będzie dobrze.[emoji23][emoji4][emoji4] Teraz bardziej świadoma jestem przerazona i wmawiam sobie najgorsze . Do środy to ja się wykończe [emoji23] masakra. Mam nadzieję , że po badaniach będę mogła się pochwalić ślicznym zdrowym małżeństwem. [emoji7]

34bwyx8dkk6avua5.png

Na pewno wszystko bedzie dobrze. Ja też się bardzo denerwowalam, żyłam w takim zawieszeniu do wczorajszej wizyty i wszystko okazało się w najlepszym porządku z dzidziusiem. U Ciebie tez tak bedzie :)
 
Już jestem. A więc ogólnie z wizyty jestem średnio zadowolona,trwała jakieś 15 min i o wszystko musiałam się dopytywać sama..no,ale na szczeście z maluchem w porządku i na 70% dziewczyna :)) natomiast wyszło mi baaaardzo wysokie ryzyko (1:4) preeklampsji- (nadciśnienie tętnicze)i/lub hipotrofii płodu przed 34 tyg ciąży..lekarka była bardzo zdziwiona tak wysokim ryzykiem,bo powiedziała,że nawet u kobiet które palą i są po 30tce nie wychodzi taki wynik... nie mam pojęcia od czego to zależy. Najprawdopodobniej nie donosze ciąży do końca i musze brać kwas acetylosalicylowego (kupiłam aspirin) który ma mi pomóc donosić ciąze jak najdłużej.. oczywiście naczytałam się o tym w necie i o komplikacjach i jestem załamana :(

Spokojnie nie denerwuj się bo stres tylko szkodzi bąbelkowi. Nadciśnienie można kontrolować w ciązy.. ja też mam wysokie, lekarz mnie postraszył, dał tabletki i już jest znaczna poprawa. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i urodziny zdrowe maleństwa:)

Co do alkoholu w ciąży. Ja unikam, choć mój lekarz twierdzi że jeśli ktoś ma ochotę pół lampki wina raz na miesiąc to nie zaszkodzi. Czasem biorę łyka od męża piwa, jak kupi jakąś nowość i chcę spróbować. Podchodzę do sprawy ze zdrowym rozsądkiem i nie uważam że jak zjem tiramisu to znaczy że zaraz wpadnę w ciąg i wypiję pół litra wódki. Dbam o siebie i o maleństwo.

Przed ciążą popalałam, odkąd wiem o maleństwie nie palę. Też słyszałam, że zaawansowany palacz w ciąży nie powinien rzucać od razu ale stopniowo. Chodzi o to, że szok wywołany detoksem od nikotyny może spowodować gorsze skutki dla organizmu i ciąży niż stopniowe wychodzenie z palenia. Mówię tutaj o przypadkach zaawansowanych, długoletnich palaczy.

Drażni mnie natomiast w naszym społeczeństwie hipokryzja i taka tendencja do oceniania innych. Oczywiście palenie w ciąży jest naganne, ale byłam ostatnio świadkiem sytuacji jak jedna ciężarna opieprzała drugą za to ze w chwili słabości zapaliła jednego papierosa. Jednego... po stresującej rozmowie z szefem. A najlepsze jest to, ze mąż tej pierwszej pali nałogowo i to pali w domu. Więc ona krytykuje koleżankę za jednego papierosa, a tymczasem sama truje biernie dziecko i nie pogoni chłopa z fają na zewnątrz :-)

Tak samo jak krytyka za jeden łyk piwa a jednocześnie wpieprzanie tiramisu i czekoladek cherry:)

Ot takie podwójne standardy. Ja zanim kogoś skrytykuję zawsze najpierw popatrzę na siebie:)
 
reklama
Spokojnie nie denerwuj się bo stres tylko szkodzi bąbelkowi. Nadciśnienie można kontrolować w ciązy.. ja też mam wysokie, lekarz mnie postraszył, dał tabletki i już jest znaczna poprawa. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i urodziny zdrowe maleństwa:)

Co do alkoholu w ciąży. Ja unikam, choć mój lekarz twierdzi że jeśli ktoś ma ochotę pół lampki wina raz na miesiąc to nie zaszkodzi. Czasem biorę łyka od męża piwa, jak kupi jakąś nowość i chcę spróbować. Podchodzę do sprawy ze zdrowym rozsądkiem i nie uważam że jak zjem tiramisu to znaczy że zaraz wpadnę w ciąg i wypiję pół litra wódki. Dbam o siebie i o maleństwo.

Przed ciążą popalałam, odkąd wiem o maleństwie nie palę. Też słyszałam, że zaawansowany palacz w ciąży nie powinien rzucać od razu ale stopniowo. Chodzi o to, że szok wywołany detoksem od nikotyny może spowodować gorsze skutki dla organizmu i ciąży niż stopniowe wychodzenie z palenia. Mówię tutaj o przypadkach zaawansowanych, długoletnich palaczy.

Drażni mnie natomiast w naszym społeczeństwie hipokryzja i taka tendencja do oceniania innych. Oczywiście palenie w ciąży jest naganne, ale byłam ostatnio świadkiem sytuacji jak jedna ciężarna opieprzała drugą za to ze w chwili słabości zapaliła jednego papierosa. Jednego... po stresującej rozmowie z szefem. A najlepsze jest to, ze mąż tej pierwszej pali nałogowo i to pali w domu. Więc ona krytykuje koleżankę za jednego papierosa, a tymczasem sama truje biernie dziecko i nie pogoni chłopa z fają na zewnątrz :-)

Tak samo jak krytyka za jeden łyk piwa a jednocześnie wpieprzanie tiramisu i czekoladek cherry:)

Ot takie podwójne standardy. Ja zanim kogoś skrytykuję zawsze najpierw popatrzę na siebie:)
Popieram cie w 100% !

m3sx9jcg8o411yy9.png
 
Do góry