reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe kreski ❤️

reklama
no dużo ludzi mówi, ze jak nie lubisz szpinaku to prawdodpodobnie nie jadłaś dobrze przyrządzonego. :D
Ale może po prostu nie Twoja bajka
Ej no coś w tym jest. Mój mąż nie cierpiał szpinaku. Mówił, że to takie niefajne wspomnienie z dzieciństwa. W sumie tak samo było z krupnikiem. Jak pierwszy raz zrobilam makaron ze szpinakiem to powiedział , że nie ruszy bo się 🤮. No ale tak podchodził, patrzył, czaił się bo pachniało i w końcu spróbował. Tak mu posmakowało, że sam wtrynil większą połowę patelni 😂
 
to nie ma się co zmuszać :)
Ja z kolei nie rozumiem co widzą ludzie w rukoli. Mało co widzą... ja mam odruch wymiotny jak rozgryzę jej łodygę.
Raz jak byłam z mamą na mieście i kupiłam sobie kanapkę to jak poczułam rukole to zamarłam - ni w jedną stronę, bo nie przełknę, ni w drugą, bo przecież nie wypluję na chodnik. Mama myślała, ze dostałam jakiegoś uczulenia, bo tak skamieniałam. Dopiero wyciągnęła chusteczkę i wyplułam to. Brrrr
Kiedyś też byłam w McDonald i trafiłam na rukole w sałatce. Stary powiedział, ze rozumie, z emożna mieć obrzydzenie, ale że aż takie to się nie spodziewał.

Uwielbiam rukolę. Rukola na kanapkę, rukola do sałatki, rukola na pizzę i wszędzie rukola. Nawet sobie swoją posiałam w donicy! 😄
 
reklama
Do góry