reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe kreski ❤️

reklama
Mój mąż uwielbia się wkręcić w imprezkę i wychodzić jako ostatni, a ja lubię wyjść do 1:00, bo mam zawsze dużo planów na drugi dzień, treningów itp. i bardzo mi zależy na tym, żeby spać przynajmniej 6 godz. ;D Ale już właśnie wypracowaliśmy system, że przed wyjściem ustalamy różne scenariusze i najpóźniejszą godzinę wyjścia (nieprzekraczalną) i tego się trzymamy.

Ostatnio zrobiliśmy posiadówkę u nas dla trzech par bezdzietnych 30-latków, wszyscy rozeszliśmy się w piątek o 23:00 twierdząc, że jesteśmy zmęczeni... :D a wcześniej kulturalnie jedzonko, winko i planszówki. I takie imprezy rozumiem. Chociaż psychicznie nastawiona byłam na 1-2 w nocy, a tu zdziwko i 23 koniec ;D
 
Tak wczoraj sobie rozmyślałam.
Macie coś, co wydarzyło się juz dawno, a dalej macie wyrzuty sumienia, ze mogliście inaczej postąpić:
Ja mam 2 takie wystuacje.
1. Jak byłam dzieckiem, to chciałam zobaczyć, czy jak zakopię motyla w piachu na 0,5 sekundy to przeżyje. Nie przeżył. Do tej pory mam wyrzuty sumienia.
2. Szłam ulicą i dzieci sprzedawały lemoniadę. I tak radośnie dziewczynka podbiegła do mnie czy kupię, a ja powiedziałam, ze nie. Nie wiem czemu. Do tej pory mi głupio. Napewno było jej przykro.
 
O tez nie lubię takiego przeciągania, szczególnie jeśli chodzi o wesela od strony męża. Jako ze teraz jestem z reguły kierowca po weselach i zabieramy ze sobą teściów, to tym bardziej mnie denerwuje jak jest godzina 2 w nocy, wszyscy już przy stołach usypiają, ale nie nie możemy jechać bo przecież tak wcześnie jest…. A potem kończy się ze przez dwie godziny siedzę przy stole i czekam aż jakaś ciotka Grażynka pójdzie i będzie można „bez wstydu” pojechać :/ ale to chyba wynika z FOMO i wszechobecnym w starszym pokoleniu „coludziepowiedza”…
'co ludzie powiedzą' to najbardziej bzdurna i debilma 'zasada'. Moja mama bardzo ją czci. Nie wiem, kto to wymyślił i kto w ogóle uznał, ze to ma funkcjonować w społecznościach.
 
'co ludzie powiedzą' to najbardziej bzdurna i debilma 'zasada'. Moja mama bardzo ją czci. Nie wiem, kto to wymyślił i kto w ogóle uznał, ze to ma funkcjonować w społecznościach.
mi się wydaje, że to wynika z tego, że kiedyś ludzie żyli w małych społecznościach i bardzo bali się negatywnej oceny, a co za tym idzie, wykluczenia społecznego. Nasze pokolenie nie będzie w stanie tego zrozumieć, bo my żyjemy w innym świecie zupełnie. Nasz świat jest wielki i jak jedna grupa społeczna nas wykluczy, to możemy im powiedzieć "A spieprzajcie na bambus debile" i bez problemu znaleźć sobie inną. W pokoleniu naszych dziadków czy rodziców tak nie było.
 
Tak wczoraj sobie rozmyślałam.
Macie coś, co wydarzyło się juz dawno, a dalej macie wyrzuty sumienia, ze mogliście inaczej postąpić:
Ja mam 2 takie wystuacje.
1. Jak byłam dzieckiem, to chciałam zobaczyć, czy jak zakopię motyla w piachu na 0,5 sekundy to przeżyje. Nie przeżył. Do tej pory mam wyrzuty sumienia.
2. Szłam ulicą i dzieci sprzedawały lemoniadę. I tak radośnie dziewczynka podbiegła do mnie czy kupię, a ja powiedziałam, ze nie. Nie wiem czemu. Do tej pory mi głupio. Napewno było jej przykro.
Ja uczyłam się z moim jeździć przed zdaniem prawka,przejechałam jeża,płakałam chyba z godzinę,widziałam go,ale myślałam ze już przeszedł i nie wejdzie mi pod koła 😵‍💫🫣
Do dzisiaj żałuje ze się nie zatrzymałam i nie poczekałam
 
mi się wydaje, że to wynika z tego, że kiedyś ludzie żyli w małych społecznościach i bardzo bali się negatywnej oceny, a co za tym idzie, wykluczenia społecznego. Nasze pokolenie nie będzie w stanie tego zrozumieć, bo my żyjemy w innym świecie zupełnie. Nasz świat jest wielki i jak jedna grupa społeczna nas wykluczy, to możemy im powiedzieć "A spieprzajcie na bambus debile" i bez problemu znaleźć sobie inną. W pokoleniu naszych dziadków czy rodziców tak nie było.
tak, masz racje. Kiedyś jak we wsi Cię obmówili to mogłeś już życia nie mieć żadnego.
 
reklama
Tak wczoraj sobie rozmyślałam.
Macie coś, co wydarzyło się juz dawno, a dalej macie wyrzuty sumienia, ze mogliście inaczej postąpić:
Ja mam 2 takie wystuacje.
1. Jak byłam dzieckiem, to chciałam zobaczyć, czy jak zakopię motyla w piachu na 0,5 sekundy to przeżyje. Nie przeżył. Do tej pory mam wyrzuty sumienia.
2. Szłam ulicą i dzieci sprzedawały lemoniadę. I tak radośnie dziewczynka podbiegła do mnie czy kupię, a ja powiedziałam, ze nie. Nie wiem czemu. Do tej pory mi głupio. Napewno było jej przykro.
oooo, ja mam mnóstwo takich sytuacji, czasem mam wrażenie, że nic innego nie robię, tylko się zadręczam myślami o przeszłości i takich rzeczach 🫠
Kilka przykładów:
1. Byłam kiedyś z kolegą na 100dniowce jego, ogólnie byłam na 8 studniówkach jako osoba towarzysząca, więc miałam porównanie😅 po imprezie napisałam do innego kolegi o tym samym imieniu, ze straszna lipa była i partner sztywny i co, oczywiście wysłałam sms do tego partnera 🥺 to były czasy, kiedy nie dało się cofnąć wysyłania. Było temu chłopakowi bardzo przykro, okazało się, ze był we mnie zakochany. Do tej pory czasem sobie wyrzucam, że zjebalam 😬
2. Kiedyś jakiś znajomy ojca zapytał po kim jestem taka ładna i wysoka. Powiedziałam, ze „no wiadomo, ze po tacie a nie po mamie”. Miałam na myśli to, ze jestem do taty podobna i wyższa od mamy o 45 cm 🙄 ale mama odpowiedziała „to nie było miłe” i do tej pory mam wyrzuty sumienia, ze tak powiedziałam i jej sprawiłam przykrość 😬
Często są jakieś drobne przypały a czasem po prostu moje własne zachowanie, którego nie umiem wytłumaczyć. Tak jak Ty z tą lemoniadą miałaś😅 wychodziłam w piątek z pracy i pani na kontroli bezpieczeństwa życzyła mi „miłego dnia” a ja tylko dziękuję, bez nawzajem. I potem myślałam, ze nie bylo to grzeczne z mojej strony 🫣 taka do końca normalna pod tym względem to ja na pewno nie jestem 😆
 
Do góry