reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe kreski ❤️

Hmm ale że tak jakby cukier Ci spadł i to dlatego? Jadłaś śniadanko przed wyjściem z domu? Czy po prostu mega wycisk sobie daliście?
Wlasnie nie, bo dość goraca wiec raczej starczym tempem jechaliśmy. Jadlam sniadanie i to calkiem spore. I tak wlasnie jakby mi cukier moment spadl. Wieszlam do sklepu i doslownie polknelam batona, usiadlismy na chwilę i od razu lepiej.
 
reklama
Wlasnie nie, bo dość goraca wiec raczej starczym tempem jechaliśmy. Jadlam sniadanie i to calkiem spore. I tak wlasnie jakby mi cukier moment spadl. Wieszlam do sklepu i doslownie polknelam batona, usiadlismy na chwilę i od razu lepiej.

Mój mąż miewa takie "sytuacje". Sprawdzaliśmy glikemię, miał nawet holter ekg i w dalszym ciągu nie wiemy skąd to się u niego bierze.
 
A ja wczoraj przesiedziałem pół dnia na krześle. Dzisiaj nawet się nie ubierałam. Cały dzień w piżamie i jedzenie do salonu serwowane przez męża. Potrzebowałam tego psychicznie. Zostało mi zrobić jakiś plan działania na najbliższe dni.
A i pochłonęłam pół YouTube i nowy serial na hbo #BringBackAlice
 
A ja wczoraj przesiedziałem pół dnia na krześle. Dzisiaj nawet się nie ubierałam. Cały dzień w piżamie i jedzenie do salonu serwowane przez męża. Potrzebowałam tego psychicznie. Zostało mi zrobić jakiś plan działania na najbliższe dni.
A i pochłonęłam pół YouTube i nowy serial na hbo #BringBackAlice
Dobrze że mogłaś spędzić czas tak jak potrzebujesz i super że mąż dba o Ciebie ☺️ serial warty obejrzenia?
 
To fajnie, że masz w pobliżu sklep. Ja zyjac na wsi nie lubię takich spontanicznych spędów. Lubię szykować jedzonko i lubię kiedy ktoś nas odwiedza. Za to zazwyczaj na spontanie mam pustą lodówkę i jest mi głupio, ze nie mam do zaoferowania nic oprócz alkoholu 🤣
Ja też nie lubie niezapowiedzianych wizyt .
Zazwyczaj, kiedy mieszkanie jest wysprzątane na błysk jest cisza, za to jak np. Boli mnie brzuch czy nie mam siły czegoś posprzątać, albo nie mam nic do kawy , to zazwyczaj jest telefon "wpadniemy za 10 min" jak jesteś w domu 😄
 
Ja też nie lubie niezapowiedzianych wizyt .
Zazwyczaj, kiedy mieszkanie jest wysprzątane na błysk jest cisza, za to jak np. Boli mnie brzuch czy nie mam siły czegoś posprzątać, albo nie mam nic do kawy , to zazwyczaj jest telefon "wpadniemy za 10 min" jak jesteś w domu 😄
ja na szczęscie nie mam znajomych, któzy tak robią :D bardzo bym się niekomfortowo czuła
 
reklama
ja na szczęscie nie mam znajomych, któzy tak robią :D bardzo bym się niekomfortowo czuła
Ja też nie lubię jak ktoś wpada niespodziewanie. A mam takie osoby w rodzinie, które prowadzą tzw. dom otwarty. Więc nie było łatwo, ale udało się wypracować to, że ja do nich wchodzę jak do siebie (czasami nawet nie dzwoniąc tylko krzycząc w drzwiach cześć), a oni do mnie przyjeżdżają tylko jak się wcześniej zapowiedzą. Wyłożyłam kiedyś kawę na ławę po jednej niespodziewanej wizycie i na szczęście nikt się nie obraził ;)
 
Do góry