reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

Ja też do tego grona należę, więc raczej trudno zapomnieć ;)
Ale każdy ma inny poziom tolerancji, każdego coś innego może zaboleć.
Przepraszam, nie wiedziałam. No mój próg tolerancji jest w tym momencie zerowy jak nie minusowy. Dlatego dla mnie nawet te „problemy” z ciągłymi pytaniami nie są problemem, bo dla mnie by to oznaczało mała ciekawą świata istotkę, której mogę pokazać cały świat. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
 
reklama
Nie chce robić gowno burzy, ale nie, nie rozumiesz mnie. Zazdroszczę. Jednak nadal chętnie się zamienię nawet za to marudzenie. Strach pomyśleć co będzie jak będzie piątka na pokładzie.


Będzie jak to w życiu raz cudownie słodko pierdząco a czasami jak dziś, że właśnie chętnie zamknęłabym się w kantorku z rowerami, żeby przez godzinę nikt do mnie nic nie mówił. Macierzyństwo to nie jest wieczna sielanka. Tu często o tym wspominamy, że nie ma co się oszukiwać w pewnych tematach, że jest tylko różowo. Zresztą tu wymiana zdań z @Avy to były takie żarciki, chociaz z życia wzięte.
 
Przepraszam, nie wiedziałam. No mój próg tolerancji jest w tym momencie zerowy jak nie minusowy. Dlatego dla mnie nawet te „problemy” z ciągłymi pytaniami nie są problemem, bo dla mnie by to oznaczało mała ciekawą świata istotkę, której mogę pokazać cały świat. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Luzik ;) Mam nadzieję, że kiedyś wszystkie będziemy miały takie "problemy" w takiej ilości w jakiej zechcemy :)
 
Nie chce robić gowno burzy, ale nie, nie rozumiesz mnie. Zazdroszczę. Jednak nadal chętnie się zamienię nawet za to marudzenie. Strach pomyśleć co będzie jak będzie piątka na pokładzie.


Będzie jak to w życiu raz cudownie słodko pierdząco a czasami jak dziś, że właśnie chętnie zamknęłabym się w kantorku z rowerami, żeby przez godzinę nikt do mnie nic nie mówił. Macierzyństwo to nie jest wieczna sielanka. Tu często o tym wspominamy, że nie ma co się oszukiwać w pewnych tematach, że jest tylko różowo. Zresztą tu wymiana zdań z @Avy to były takie żarciki, chociaz z życia wzięte.
A czy ja gdzieś powiedziałam, że macierzyństwo jest „słodko pierdzące”? Nie, tak jak zycie nie jest. Zwróciłam Ci uwagę o nie stosowności tematu.
Ja temat skończyłam.
 
reklama
Do góry