reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

reklama
a jak tam w ogóle się czujesz? 🫂
Dziękuje Ci, że pytasz. No cóż mam powiedzieć. Jutro jadę na powtórkę bety. Nie wiem czego mam się spodziewać. Jeżeli to rzeczywiście „puste jajo płodowe” to beta może przecież rosnąć. Chyba wolałabym aby spadała. Żeby była jasność. Afirmuje abym oczyściła się samoistnie lub z pomocą farmakologii. Ale nie wiem czy to możliwe przy becie 42000. Panicznie boje się zabiegu. Jeszcze nie spakowałam torby.
Jeszcze moja głowa podpowiada jakieś fanaberie na zasadzie „a może pęcherz przykrył i dlatego nie było wsiadać”, „a może to przez tyłozgięcie”, „a może…”. Totalnie wiem, że to co pisze jest bez sensu wiec nie potrzebuje naprostowania. To po prostu głowa i serce, które chce zostać matką i pokochało tą istotę od zobaczenia dwóch kresek, a właściwie pierwszego objawu - bólu cycków.
 
Dziękuje Ci, że pytasz. No cóż mam powiedzieć. Jutro jadę na powtórkę bety. Nie wiem czego mam się spodziewać. Jeżeli to rzeczywiście „puste jajo płodowe” to beta może przecież rosnąć. Chyba wolałabym aby spadała. Żeby była jasność. Afirmuje abym oczyściła się samoistnie lub z pomocą farmakologii. Ale nie wiem czy to możliwe przy becie 42000. Panicznie boje się zabiegu. Jeszcze nie spakowałam torby.
Jeszcze moja głowa podpowiada jakieś fanaberie na zasadzie „a może pęcherz przykrył i dlatego nie było wsiadać”, „a może to przez tyłozgięcie”, „a może…”. Totalnie wiem, że to co pisze jest bez sensu wiec nie potrzebuje naprostowania. To po prostu głowa i serce, które chce zostać matką i pokochało tą istotę od zobaczenia dwóch kresek, a właściwie pierwszego objawu - bólu cycków.
to takie okropne, naprawdę bardzo Ci współczuję ale wierzę że Twój lekarz się porządnie przyjrzy powodom i będzie tylko lepiej 🌈
 
to takie okropne, naprawdę bardzo Ci współczuję ale wierzę że Twój lekarz się porządnie przyjrzy powodom i będzie tylko lepiej 🌈
Wiesz co do mojej głowy chyba nie dociera tak na 100% to co się w tym momencie dzieje. Pewnie mnie tąpnie jak zobaczę krew lub w poniedziałek na wizycie. Teraz to ja uciekam w prace. Zapominam tam chwilowo o tym wszystkim, bo nic nie boli. Masa spotkań, rozmów z ludźmi. Śmieje się, żartuje nawet jak gdyby nigdy nic. Jest mi z tym dziwnie. Wieczorem zaczyna się źle dziać. Od prysznica do momentu chwilowego snu około 1/2 w nocy. 5/6 już nie śpię.
I nie potrafię na ten moment myśleć co dalej. Jakie kroki podjąć. Co robić. Co jak się okaże, że z nami wszystko ok tylko po prostu mamy jakiś wspólny konflikt? Oczywiście towarzyszy mi niezrozumienie do świata. Czemu ludzie, którzy piją, palą, nie dbają o dietę i suplementację rodzą zdrowe dzieci. Ba nawet nie wiedza do 3 miesiąca, że są w ciąży (niedawno przypadek takiej psychodietetyczki na tiktoku). Albo ciąża potwierdzona to „idę na ostatniego dymka”.
Żadna z kobiet nie powinna przez takie historie przechodzić.
 
W kontekście starań.. taka moja refleksja.
2 lata starań i żadnej ciąży.
Przyczyną jest mój niedrożny prawy jajowód, owulację z prawego. Przez dwa lata ani jednej szansy na ciążę z lewego. Masakra. Jak to mozliwe... Nasienie ok. Schudliśmy i w ogóle lepiej zyjemy. Podstawowe badania ok.
A może coś jeszcze mogłabym zbadać? Może coś nam blokuje :( nie chce mi się wierzyć, że mój lewy jajnik przez 2 lata nie wyprodukował ani jednego pęcherzyka☹️ wiele kobiet nawet nie wie, że ma niedrożny jajowod..
Medytacje, afirmacje, modlitwa, zawalenie pracą, puzzle, odstawienie wszystkiego, codziennie seks, co drugi dzień, marne dwa razy, różne pozycje, nogi do góry... nic nie działa! Suple, tabletki - wiadomo.
Dlaczego nie mam szansy na ciążę😓😭 od 2 lat każdy miesiąc wygląda tak samo. Od-do

Zaczynam letrozol od 3dc. Zobaczymy, choć czuję, że nic z tego nie będzie..
 
Ostatnia edycja:
reklama
W kontekście starań.. taka moja refleksja.
2 lata starań i żadnej ciąży.
Przyczyną jest mój niedrożny prawy jajowód, owulację z prawego. Przez dwa lata ani jednej szansy na ciążę z lewego. Masakra. Jak to mozliwe... Nasienie ok. Schudliśmy i w ogóle lepiej zyjemy. Podstawowe badania ok.
A może coś jeszcze mogłabym zbadać? Może coś nam blokuje :( nie chce mi się wierzyć, że mój lewy jajnik przez 2 lata nie wyprodukował ani jednego pęcherzyka☹️ wiele kobiet nawet nie wie, że ma niedrożny jajowod..
Medytacje, afirmacje, modlitwa, zawalenie pracą, puzzle, odstawienie wszystkiego, codziennie seks, co drugi dzień, marne dwa razy, różne pozycje, nogi do góry... nic nie działa! Suple, tabletki - wiadomo.
Dlaczego nie mam szansy na ciążę😓😭 od 2 lat każdy miesiąc wygląda tak samo. Od-do

Zaczynam letrozol od 3dc. Zobaczymy, choć czuję, że nic z tego nie będzie..
Biedna... Też tak juz przerabialam. Seks codziennie, co drugi, wakacje, dieta, brak diety, suple, brak sypli, wyjebanie, skupienie, no każdy scenariusz... i nic.
Moj organizm gra i buczy raczej, u starego to nasienie... ale ono nie jest tragiczne, nie wierze,ze to jest jedyna przyczyna. Tyle ciąż z gorszego bylo, ze po prostu nie wierze.
I ja myślę bardzo,ze u nas jest problem z immunologia. Ze ja z kim innym bym zaszla, on kogoś innego by zaciążył, a razem jesteśmy chodzącą antykoncepcją.
 
Do góry