reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe kreski ❤️

Kurde moje doświadczenia z klima z biurze są takie chujowe, ze zawsze albo było i tak gorąco, albo tak dawała ze było za zimno i jakoś się obawiam czy w domu by nie było podobnie :/ potem przez tą klimę byłam ciągle chora, a odkąd pracuje z domu to przeszło..
 
reklama
Kurde moje doświadczenia z klima z biurze są takie chujowe, ze zawsze albo było i tak gorąco, albo tak dawała ze było za zimno i jakoś się obawiam czy w domu by nie było podobnie :/ potem przez tą klimę byłam ciągle chora, a odkąd pracuje z domu to przeszło..
Bo klima powinna być (ta domowa) dwa razy w roku odgrzybiana i czyszczona. Wtedy nie rozprzestrzenia się syf i nie chorujesz. Poza tym w domu możesz sobie ustawić np. 22 stopnie i za zimno nie będzie, a w biurach zwykle napierdziela 19. I ważne, żeby zamontować urządzenie tak, żeby nie wiało bezpośrednio na Ciebie.
W pierwszym roku jak się wprowadziliśmy mieliśmy w czasie upałów na poddaszu ponad 30 stopni (a zaizolowane jest porządnie tylko ktoś mądry wymyślił czarną dachówkę) i wtedy zaraz padła decyzja o klimie, bo w takiej temperaturze nie da się żyć.
 
Kurde moje doświadczenia z klima z biurze są takie chujowe, ze zawsze albo było i tak gorąco, albo tak dawała ze było za zimno i jakoś się obawiam czy w domu by nie było podobnie :/ potem przez tą klimę byłam ciągle chora, a odkąd pracuje z domu to przeszło..
U mnie w biurze podobnie. Przez ostatnie 3 dni było tak zimno, że z chęcią wracałam do swojego ciepłego mieszkania ;) Mamy okna w mieszkaniu Północ - Południe więc jest idealnie. Nawet nie potrzebujemy klimy ;)
 
U nas w domu 25,5 stopnia 🥵 wszystko pozamykane, zewnętrzne rolety zasłonięte. Teraz tylko sypialnię wywietrzę przed snem.
W pracy mamy klimę na 22 stopnie i czasem mam gęsią skórkę jak tak siedzę 😱 ale ja to jestem ciepłolubna ogółem 😂
 
choices GIF

Z jednej klima, z drugiej wczasy. Tak właśnie się czuję. 😂
 
Bo klima powinna być (ta domowa) dwa razy w roku odgrzybiana i czyszczona. Wtedy nie rozprzestrzenia się syf i nie chorujesz. Poza tym w domu możesz sobie ustawić np. 22 stopnie i za zimno nie będzie, a w biurach zwykle napierdziela 19. I ważne, żeby zamontować urządzenie tak, żeby nie wiało bezpośrednio na Ciebie.
W pierwszym roku jak się wprowadziliśmy mieliśmy w czasie upałów na poddaszu ponad 30 stopni (a zaizolowane jest porządnie tylko ktoś mądry wymyślił czarną dachówkę) i wtedy zaraz padła decyzja o klimie, bo w takiej temperaturze nie da się żyć.
Biorąc pod uwagę te temperatury to prędzej czy później i tak nas to czeka. Tylko wymagałoby to grubszej reorganizacji i remontu bo jedyne sensowne miejsce w jakim teraz mogłaby zawisnąć to praktycznie nad łóżkiem xD
 
Biorąc pod uwagę te temperatury to prędzej czy później i tak nas to czeka. Tylko wymagałoby to grubszej reorganizacji i remontu bo jedyne sensowne miejsce w jakim teraz mogłaby zawisnąć to praktycznie nad łóżkiem xD
Pomyśl nad innym miejscem, bo jak będzie nad łóżkiem to nie włączysz klimy w nocy.
 
Pomyśl nad innym miejscem, bo jak będzie nad łóżkiem to nie włączysz klimy w nocy.
No wiem, właśnie dlatego najpierw musiałabym przeorganizować całą sypialnie bo inaczej to nie ma sensu. Ale jeszcze z tyłu głowy nadal myśl, że może będzie te dziecko w drodze kiedyś więc wtedy dopiero byłby remont.. Póki co mieszkanie jest w stanie zawieszenia 😅
 
reklama
Bo klima powinna być (ta domowa) dwa razy w roku odgrzybiana i czyszczona. Wtedy nie rozprzestrzenia się syf i nie chorujesz. Poza tym w domu możesz sobie ustawić np. 22 stopnie i za zimno nie będzie, a w biurach zwykle napierdziela 19. I ważne, żeby zamontować urządzenie tak, żeby nie wiało bezpośrednio na Ciebie.
W pierwszym roku jak się wprowadziliśmy mieliśmy w czasie upałów na poddaszu ponad 30 stopni (a zaizolowane jest porządnie tylko ktoś mądry wymyślił czarną dachówkę) i wtedy zaraz padła decyzja o klimie, bo w takiej temperaturze nie da się żyć.
Większość nastoletniego życia spędziłam w takich warunkach. Od rana do popołudnia słońce napieprzało przez okno dachowe, a resztę dnia przez ścienne. Chłodno robiło się dopiero koło 4,5 nad ranem przy otwartym na oścież oknie i to zaledwie na kilka godzin. Koszmar!
 
Do góry