Magdalena09
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2021
- Postów
- 6 113
pewnie nie będzie się czym chwalić ale dam znaćPodeślij jutro foteczki co upichciłaś fajnego
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
pewnie nie będzie się czym chwalić ale dam znaćPodeślij jutro foteczki co upichciłaś fajnego
Dziękuję, to naprawdę miłe jak ktoś ma taką empatię do 2-giego człowiekaNajważniejsze Bo jak tak gadałyśmy to martwiłam się o niego
Ja poroniłam w maju, w sobotę szwagierka obwieściła że jest w ciąży. Trochę boję się co będzie jak urodzi, jakie będą mną targały emocje, bo moje byłoby 2 tyg starsze. Na chwilę obecną jest dobrze, wszystkim dobrze życzę. Mam tylko nadzieję, że nie wyskoczy z wykładami jak się stara o dzieckoJa dzisiaj wybrałam się z mężem do muzeum i spacer po parku 15tys kroków zrobione, mam nadzieję, że wychodziłam @ i za niedługo przyjdzie. Jutro praca, ale taka lajtowa więc git.
Ogólnie powiem Wam dziewczyny, że ta biel bieli dzisiaj rano wyjątkowo mnie nie rozczarowała, wcześniej bardziej przeżywałam jak wychodził negatyw. Cały dzień z uśmiechem na ustach, było super. Ale… Odezwała się dzisiaj do mnie przyjaciółka, z którą w pewnym cyklu miałyśmy mieć dni płodne w tym samym czasie. Ona wtedy zaszła w ciąże, ja ciagle nie. Od tego czasu jakoś naturalnie trochę nam się rozeszły drogi. Dzisiaj do mnie tak z doopy napisała z dwoma słowami: będzie dziewczynka. Nic więcej. Mimo, że pisałam jej wcześniej, że będę testować i boję się że znowu nic… i to mnie rozwaliło na kawałki. Tak pragnęłam, by wreszcie coś wyszło, a dostaję akurat dzisiaj w twarz informacją od niej. Będziemy sie widzieć za tydzień na jej urodzinach, nie widziałam sie z nią jeszcze od czasu sprzed ciąży. Kompletnie nie wiem jak sie zachować. Cieszę sie cholernie ich szczęściem, ale wiecie jak takie coś boli jednocześnie.
Macie jakieś rady jak sie zdystansować, jak sobie ułożyć taką sytuację w głowie?
Uff musiałam sie wygadać…
Dziękuję za Twoją odpowiedź i że podzieliłaś się tym, mimo że nie jestem z Wami długo. Muszę sobie to jakoś przepracować. Czytam cały wątek i pamiętam jeszcze bardziej nieprzyjemne historie, które dziewczyny przywoływały. Chyba nie ma na te emocje sposobu niestety.Ja pewnie za dużo nie pomogę, bo nie mam żadnej rady jak się zdystansować niestety
ale rozumiem jak to może boleć. Pamiętam jak w moim towarzystwie jedna po drugiej ogłaszały ciąże a mi tylko gula stawała w gardle. I przysięgam, że miałam taki czas, ze jakby jeszcze jedna koleżanka powiedziała radośnie, ze jest w ciąży nie miałabym siły udawać radość i jej gratulować - po prostu wstałabym i wyszła. Od tej pory, a to było w styczniu, niestety dystansuję się od ludzi w ciąży i z dziećmi. Mam kontakt tylko z jednym kolegą i on wie i rozumie, że nie spotykam się już z nikim z tego towarzystwa.
Też nie wiem po prostu jak się wzlędem tych wszystkich ludzi zachować.
Także Twoje uczucia i rozterki są normalne i naturalne, myślę, ze nie ma co rozkminiać jak się zachować tylko leć tak, jak Ci serce podpowie. I jak Ci podpowie, zeby iść do domu i się rozryczeć, to też się nie hamuj. To okropne co nas spotyka i nie ma co udawać, ze jest słodko.
Też szykuję wszystko wcześniej, ale jak już ktoś do mnie przyjeżdża (przeważnie urodziny, święta) to kilkanaście osób w jednym czasie, więc i tak na koniec wizyty marzę tylko o tym, żeby usiąść i mieć święty spokój. Ja ogólnie jestem typem samotnika i uwielbiam wolną przestrzeń wokół siebie, więc dodatkowo takie zjazdy są dla mnie obciążeniem psychicznym.Ja lubię gości raz na czas. Wiadomo,e trzeba ogarnac chate i cos zawsze przygotowac, ale nie mam właśnie tego stylu latania po kuchni. Ma to moja mama, moja teściowa. Bo kobieta się zawsze narobi, z gośćmi prawie nie siedzi, tylko zasuwa i co chwila podaję nowe zakąski i sprząta.
Ja szykuje wszystko wcześniej, robię szwedzki stół, jak na ciepło coś to wstawiam do podgrzania, a mąż ma mi pomóc podawać i sprzątać ze stołu. A gary poczekają na wyjście gości z umyciem.
Bardzo bardzo mi przykro. Ale to jest wszystko niesprawiedliwe!!! A macie ze szwagierką dobrą relację czy nie bardzo?Ja poroniłam w maju, w sobotę szwagierka obwieściła że jest w ciąży. Trochę boję się co będzie jak urodzi, jakie będą mną targały emocje, bo moje byłoby 2 tyg starsze. Na chwilę obecną jest dobrze, wszystkim dobrze życzę. Mam tylko nadzieję, że nie wyskoczy z wykładami jak się stara o dziecko
no ja nie znalazłam. Od momentu od którego zaczełam się starać już naście koleżanek zaszło w ciążę, więc emocje jakie mną targały to były jakieś skrajności. Ile łez wylanych przy każdej z tych ciąż... to wiem tylko ja.Dziękuję za Twoją odpowiedź i że podzieliłaś się tym, mimo że nie jestem z Wami długo. Muszę sobie to jakoś przepracować. Czytam cały wątek i pamiętam jeszcze bardziej nieprzyjemne historie, które dziewczyny przywoływały. Chyba nie ma na te emocje sposobu niestety.
ja jestem spod Warszawy, ale wiem niestety...Dziewczyny z Warszawy! Tak się składa, że w sobotę pół dnia z mężem spędzimy na warszawskiej Starówce. Zwykle Warszawę omijamy więc w sumie jej nie znamy
I teraz pytanie, na starówce lub nieopodal - co możemy zobaczyć/ ciekawe miejsca, by jakoś minęły te godziny bardzo chciałam te centrum nauki, ale czasowo nam nie pasuje.
Coś jest takiego fajnego, gdzie warto pójść?
U mnie odwrotnie! Rodzina mojego faceta wydaje się jakaś bardziej życzliwa i normalna. A moja mama zajrzy w każdy kąto właśnie! Moja rodzina okej, ale rodzina męża, mimo, że bardzo dobrze się z nimi dogaduję, to wyowułuje stres.