reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe kreski ❤️

A ja myślę, że jeśli ktoś tak mocno przeżywa forum, wpisy tutaj to może zastanowić się czy warto brać udział w życiu wirtualnym? Serio. Życie nie zawsze jest słodko pierdzące a nazywanie hejterem mnie czy dziewczyn bo napisały otwarcie, że próg ciążowy jest słaby i może oznaczać Cp i niemożliwe widzieć pęcherzyk ciążowy przy becie 150?
Ja nie mam zamiaru dawać komuś nadziei, nie mając pewności, że będzie dobrze. Wy macie pewność? Super. Podziwiam.
Po za tym nie muszę wierzyć we wszystko co tu czytam bo w internecie każdy może być każdym. I mam do tego prawo. A wy macie prawo wierzyć. Ale nazywanie kogoś hejterem jest mocne. I tak samo ja zawiodłam się na was.
Dlatego odpadam z tego wątku skoro tu nie ma miejsce na prawdę i dyskusję, medyczne rzeczy a tylko na wiarę, że wszystko jest cudaśne.
 
reklama
Troche to poszło wszystko takim tonem moralizatorstwa, a nie kolezeńskiego wsparcia, wypowiedzi ubrane są w sarkazm, powątpiewanie, niedowierzanie, na potwierdzenie jest proszenie o wyniki z usg, by sprawdzić czy to, co mowi 997 to na pewno prawda i zarzucanie jeje, że podaje inne terminy wizyt. Zabraklo mi w tych wypowiedziach, ktore podają "fakty medyczne" tonu troski, kumpelskiego dialogu, tak jakbyście miały zwracać się do bliskiej przyjaciółki, na ktorej na prawdę Wam zależy i na relacji z nią a nie dziewczyny, ktora tu dopiero co wpadła ( bo tak w konsekwencji wyszło "Wypadła, obraziła się? Aha to niech sobie idzie". 997 przechodzi trudne chwile, musi sie zdać na lekarza (chodzi do 2 roznych), dopoki nie będzie pewne, w ktorą strone ciaża zmierza, myslę ze potrzebowała Nas jako grupy przyjaciol, by przetrwać poki wszystko bedzie wiadomo (jest w stresie, boi się, i wie, że są różne scenariusze), informuje nas o faktach, ktore też dostaje od lekarza lub z badań. Ona wie, ze nie jest to idealna sytuacja, i wie, ze roznie moze być, tylko czy potrzebowala wiecej niż raz, by za kazdym razem mowić, ze jest źle, to na pewno cp i dodwać jej wiecej ciężaru - ktory odczuwa? Myślę, ze zawiodłyśmy jako grupa.
Rozumiem podawanie faktów medycznych, wyrazenie wątpliwości co do wynikow, podpowiadanie jak jeszcze pilnować sytuacji, ze nie przegapić w razie cp tego momentu na interwencje ale mozna było to zrobić tak i w takim tonie jakbyście rozmawiały ze swoją przyjaciółką, kumpelą kims na kim Wam zależy a nie kimś, kto wczoraj odchodzi z grupy, bo przyszedł po wsparcie (nie kłamstwa ze bedzie dobrze na pewno, ale zwykle "przytulenie") i nie otrzymał go. Przykro mi, dzis przeczytalam to wszystko i taki wniosek. Szkoda mi jej, teraz jest z tym totalnie sama.
no chyba Ciebie nie było na forum, albo nie pamiętasz jak 997 przechodziła przez pierwszą CP i wspierałyśmy ją każdego dnia gdy była w szpitalu. Łatwo jest mówić, że nie zachowałyście się jak bez troski. To właśnie jest troska, bo wiemy jak było poprzednim razem i nie chcemy, żeby 997 nie straciła kolejnego jajowodu jak było przy poprzedniej CP. Nie odzywałam się tutaj w jej przypadku, nie zrobiłam niczego, żeby się na mnie obraziła, nie komentowałam jej sytuacji tutaj na kreskach, a pomimo tego, że już dawno sama zaobserwowała mnie na instagramie z odwzajemnieniem zablokowała mnie tam (nie wiem z jakiego powodu, chyba myślała że się nie dowiem), a przecież wcale nie musiała tego robić i mogłam jej udzielić tam wsparcia i porozmawiać z Nią na priv. To był jej wybór, żeby zostać z tym samemu…
 
Swoją drogą chciałabym odnieść się do tego co napisała @Owulacja na temat duphastonu. Konsultowałam jego działanie łącznie z 3 różnymi lekarzami. Na pierwszej wizycie, zaraz po potwierdzonej becie, trochę zła że lekarz nie chce mi wypisać dupka skoro inne dziewczyny jedzą to jak cukierki od początku ciąży. Później z moim prowadzącym oraz w szpitalu po poronieniu. Wszyscy zgodnie powiedzieli mi dokładnie to samo - jak mam poronić, to poronię, a duphaston w niczym mi nie pomoże. Moja gin prowadząca dodała, że lekarze bardziej to zapisują aby wywołać efekt placebo i uspokoić kobiety niż żeby faktycznie miało to w czymś pomóc. I że jak tak bardzo chce to mi go zapisze w kolejnej ciąży, ale tylko po to żeby mnie to uspokoiło. 🤷🏼‍♀️
 
no chyba Ciebie nie było na forum, albo nie pamiętasz jak 997 przechodziła przez pierwszą CP i wspierałyśmy ją każdego dnia gdy była w szpitalu. Łatwo jest mówić, że nie zachowałyście się jak bez troski. To właśnie jest troska, bo wiemy jak było poprzednim razem i nie chcemy, żeby 997 nie straciła kolejnego jajowodu jak było przy poprzedniej CP. Nie odzywałam się tutaj w jej przypadku, nie zrobiłam niczego, żeby się na mnie obraziła, nie komentowałam jej sytuacji tutaj na kreskach, a pomimo tego, że już dawno sama zaobserwowała mnie na instagramie z odwzajemnieniem zablokowała mnie tam (nie wiem z jakiego powodu, chyba myślała że się nie dowiem), a przecież wcale nie musiała tego robić i mogłam jej udzielić tam wsparcia i porozmawiać z Nią na priv. To był jej wybór, żeby zostać z tym samemu…
nie wspierałaś więc dla większości jesteś hejterką 🤣 co się dziwisz, że dostałaś blokadę 🤣
 
Ja tylko chciałam napisać że dziś test negatywny. Aczkolwiek jeszcze okresu nie ma brzuch nawala okresowo także na dniach powinno się pojawić.
U mnie spadek temperatury i przewiduje @ juz jutro. Jak narazie zadnych symptomów @.
 

Załączniki

  • Screenshot_20230606_084153_Flo.jpg
    Screenshot_20230606_084153_Flo.jpg
    137,1 KB · Wyświetleń: 49
Swoją drogą chciałabym odnieść się do tego co napisała @Owulacja na temat duphastonu. Konsultowałam jego działanie łącznie z 3 różnymi lekarzami. Na pierwszej wizycie, zaraz po potwierdzonej becie, trochę zła że lekarz nie chce mi wypisać dupka skoro inne dziewczyny jedzą to jak cukierki od początku ciąży. Później z moim prowadzącym oraz w szpitalu po poronieniu. Wszyscy zgodnie powiedzieli mi dokładnie to samo - jak mam poronić, to poronię, a duphaston w niczym mi nie pomoże. Moja gin prowadząca dodała, że lekarze bardziej to zapisują aby wywołać efekt placebo i uspokoić kobiety niż żeby faktycznie miało to w czymś pomóc. I że jak tak bardzo chce to mi go zapisze w kolejnej ciąży, ale tylko po to żeby mnie to uspokoiło. 🤷🏼‍♀️
On na pewno ma jakieś działanie, bo miałam kiedyś na nim wywoływaną miesiączkę i po odstawieniu ona przychodziła. Bo nie byłam w ciąży. Teraz w tej ciąży byłam na Duphastonie bo miałam ciągle spadki proga i jestem wdzięczna za niego lekarzowi mimo, że tutaj co jakiś czas pojawiały się głosy, że to placebo albo, że powoduje wady u chłopców (i jeszcze jakieś inne wady, o których nawet nie na w ulotce 😉 )
 
reklama
Do góry