Przepraszam, ze sie wtrącam w niej swój wątek.
@LadyCaro mam nadzieje, ze nie dostanę opierniczu.
Czytam Was dziewczyny na bieżąco, nie ukrywam ze kibicuje niektórym z Was, inne staram sie kojarzyć. Ale czytam i obserwuje to z boku i to co ostatnio sie tutaj dzieje przechodzi moje wyobrażenia.
Mam wrazenie, ze są dwa obozy.
Jeden- długoletnie staraczki, racjonalne podejście i chłodne patrzenie na sytuacje ale zarazem wielkie wsparcie i wiedza.
Drugi- co by nie było trzymam kciuki i po cichu gratuluje.
Dziwne jest to, ze kiedy wstawiajcie wyniki badań, opisujecie wizyty po monitoringach, dostajecie jakies leki, to nie raz i nie dwa słuchacie opinii tych „doświadczonych” staraczek, wywołujące nawet te, które staraczkami nie są. I to jest ok. Ale jak sytuacja odnosi sie do ciąży to wszystkie te dziewczyny, które tak cenicie za wiedzę i doświadczenie posądzacie o hejt bo zwracają uwagę na fakty medyczne.
Ja wiem, ze każda marzy o ciąży. Naprawdę jestem w stanie to zrozumieć bardzo dobrze.
Ale nie pojmuje jak można być na forum już dłuższy czas, czytać, zapoznawać sie z historiami dziewczyn a mimo to, jak przychodzi co do czego to racjonalne myślenie odchodzi. Każda na tym wątku jak i takie osoby jak ja, ktore tylko czytają trzymają kciuki i życząc 997 jak i każdej z was jak najlepiej. Ale po to jest forum, żeby pytać, odpowiadać i zwracać uwagę na pewne rzeczy. Pamietajmy, ze nie rozmawiamy sobie o przepisach kulinarnych tylko o naszym życiu i zdrowiu. Łatwo jest byc tym miłym internetowym przyjacielem, dawać serduszka, trzymać kciuki i gratulować, ale kiedy sytuacja sie sypie to co? Wy napiszecie tylko, ze wam przykro a takie osoby, karmione czesto nadzieja, ze przecież będzie dobrze zostają z tym same, albo piszą na priv do tych wrednych hejterek, ktore wcześniej nie sypały gratulacjami i były zmijami przez to.
Ja trzymam kciuki za 997, mam nadzieje ze mimo wszystko się odezwie i napisze co i jak.
Nikt nie twierdzi, ze sobie to zmyśliła, tylko zwraca uwagę, ze lekarz z nawet najlepszymi opiniami może się mylić. Bo na zobaczenie pęcherzyka nie ma szans przy takiej becie. I to nie jest hejt dziewczyn, czy zazdrość ( to jeszcze o dziwo nie padło) tylko fakt. I o ile 997 może mieć nadzieje i nią zyc tak powinna mieć na uwadze, ze nie zawsze należy ufać lekarzowi na ślepo mimo, ze jest super dobry. A pamiętając jej historie, tym bardziej sprawdzać wszystko po kilka razy.