reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CYCOMANIA,czyli wszystko o karmieniu piersią

reklama
Dziewczyny,ile razy dziennie Wasze dzieciaczki robią kupkę?Moja Niunia miała fazę,że robiła kupkę co dwa trzy dni,czasami nawet rzadziej.Teraz robi nawet cztery razy dziennie.Jest karmiona wyłącznie piersią.Jak to jest u Waszych Maleństw?
 
Gdzieś Ty taka tanią gorseciarkę znalazła???

Szczesliwa do tego wzoru alles bianca jest też śliczna bluzeczka z wbudowanym stanikiem, bajeczna, niestety nie zdążyłam kupić, bo w międzyczasie skończyłam karmić.

Ja też w ciężkim szoku byłam.Może gdybym chciała jedwabie to było by drożej;-);-).Sliczna jest ta bielizna tej firmy ale niestety nie dla mnie:-:)-(
 
Dziewczyny,ile razy dziennie Wasze dzieciaczki robią kupkę?Moja Niunia miała fazę,że robiła kupkę co dwa trzy dni,czasami nawet rzadziej.Teraz robi nawet cztery razy dziennie.Jest karmiona wyłącznie piersią.Jak to jest u Waszych Maleństw?
Ten temat poruszany był kilka lub kilkanaście stron wstecz, a także na wątku o pielegnacji maluchów. :tak:
 
Tak na sucho? :rofl2: Wprawdzie jak bylam mala to słodkie kakao na sucho wcinałam ale ja dziecko glebokiego socjalizmu jestem - gdzie zero słodyczy było, a to kakao paczkowe z RFN-u :laugh2:
Ja też z klubu dzieci głębokiego socjalizmu i też wcinałam kakao na sucho. :laugh2: Jednak najlepsze było mleko w proszku (granulowane było trudniej zdobyć), też na sucho. :-p Jeszcze teraz mi się to zdarza. :sorry: Pychaaaa...
 
Dołączam do klubu socjalistycznego:-p:-p kakao było niesamowitym rarytasem, ale pamiętam, jak zobaczyłam pierwszy raz pomarańcze, mój Boże, aż się bałam zjeść:-p
Mleko w proszku też było świetne, tak na pośliniony palec...a ile razy zdarzyło mi się tym zakrztusić:-)
 
reklama
Do góry