reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co się dzieje w moim brzuszku ?(z perspektywy lekarza)

Belinea ale wam sie terminy zgrały :-D planowaliscie tak czy po prostu była niespodzianka a przy tym zbieg okolicznosci jezeli chodzi o dni?
 
reklama
Gratuluje udanych wizyt, oby już do końca tylko dobre wieści były.

Belinea śmiesznie z tymi urodzinami i wygodnie zarazem ;-)
 
Absolutnie nic nie było planowane. :) Choć perspektywa spędzenia urodzin i moich i mojego D. w szpitalu nie jest zbyt optymistyczna. Za rok sobie odbijemy. :D
 
Odebrałam wypis i zła jestem paskudnie. Na wypisie mam, że przyjęta w celu oceny wydolności łożyska (nieprawda, poszłam z podejrzeniem cukrzycy ciążowej), wpisany 35 tydzień ciąży. Wymiary się rozjechały, główka jest na 39 tygodniu, brzuszek na 35 tygodniu czyli aż 4 tygodnie różnicy. Łożysko jest, jak już pisałam, na III stopniu, ale w szpitalu powiedzieli że badanie przepływów wyszło dobrze, ale z tego co widzę to wcale niekoniecznie dobrze wyszło.
Wyniki moczu mam masakryczne, ale to że z nerkami coś nie tak, to ja już wiem.
I mnie baba z sekretariatu wkurzyła, kazała mi donieść ubezpieczenie, którego nie mam, bo rachunek za pobyt wystawią. Jutro muszę jechać z wydrukowaną ustawą że w ciąży mam bezpłatne ubezpieczenie i się użerać jeszcze :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
little_nina nie złość się - wiem, że ciężko, ale nic nie poradzisz. Babe w sekretariacie opierdziel najwyżej, że jak się nie zna na przepisach, to może to nie jest stanowisko dla niej? :no::no: Jak mnie wkurzają tacy ludzie! Pracujący np. w NFZ a jak przyjdzie co do czego, to człowiek obstawiony przepisami musi iść, bo przecież dziunie nic nie wiedzą, poza tym gdzie kawa stoi :baffled::baffled::baffled: :wściekła/y:

Chyba będziesz musiała udać się do swojego gina z tymi wynikami :-:)-:)-( Trzymam mocno kciuki:tak:
 
No musi być dobrze, tylko się wkurzam, bo w szpitalu nic nie mówili. W ogóle najpierw, musiałam sie tłumaczyć że wcale nie zaniedbałam zdrowia maluszka i robiłam krzywą cukrzycową w 28 tygodniu, bo wszyscy sądzili że skoro dopiero teraz wyszły jakieś problemy to wcześniej olałam badania.
Później, jak mi cukier notorycznie za niski wychodził, to wszyscy sądzili że się głodzę specjalnie, bo mało przytyłam w ciąży. W ogóle pobyt w szpitalu był nieziemsko wkurzający :wściekła/y:

little_nina nie złość się - wiem, że ciężko, ale nic nie poradzisz. Babe w sekretariacie opierdziel najwyżej, że jak się nie zna na przepisach, to może to nie jest stanowisko dla niej? Jak mnie wkurzają tacy ludzie! Pracujący np. w NFZ a jak przyjdzie co do czego, to człowiek obstawiony przepisami musi iść, bo przecież dziunie nic nie wiedzą, poza tym gdzie kawa stoi

A najzabawniejsze jest to, że leżałam już w tym szpitalu w tym oddziale 2 miesiące temu i wtedy nikt żadnych problemów nie widział :-D

A wyniki moczu moja ginekolog widziała, stwierdziła że to może być efekt ucisku i w ogóle i że po ciąży mam się badać czy nadal takie tragiczne.
 
Ostatnia edycja:
Little nina, taka to już nasza super służba zdrowia. Mi też w wypisie napisali coś zupełnie innego, ale już nic chciałam się kłócić, chciałam jak najszybciej wyjść z tego szpitala. Koniecznie skonsultuj wyniki z ginem, ale może najpierw sprawdź czy to Twoje wyniki.
 
litle nina a miałas ze soba poprzednie wyniki krzywej cukrzycowej? trzeba było im pokazac zeby zobaczyli jaki poziom był. Moze wtedy by zrozumieli ze nie olałas sprawy. Ale tak to juz jest w naszych szpitalach zarzucaja cos z gory a nie potrafia wysłuchac człowieka
 
reklama
litle nina a miałas ze soba poprzednie wyniki krzywej cukrzycowej? trzeba było im pokazac zeby zobaczyli jaki poziom był. Moze wtedy by zrozumieli ze nie olałas sprawy. Ale tak to juz jest w naszych szpitalach zarzucaja cos z gory a nie potrafia wysłuchac człowieka

Pokazywałam, pokazywałam, ale musiałam KAŻDEJ osobie z którą sie stykałam tłumaczyć. A później było jeszcze "że może wciągnęłam kilogram czekolady przed badaniem" i to dlatego takie wyniki i później że się głodzę, aż pielegniarki podglądały czy to co dają zjadam. Nie chcę nigdy tam wracać, teraz jakbym miała jakieś problemy będę się jeszcze bardziej na IP jechać, bo oni od razu na patologię kładą.
W ogólę babki były szalenie miłe, np było że jak umyłam włosy drugiego dnia wieczorem to się pytały dla kogo niby się tak stroję i czy nie przesadzam :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.

Jakoś dla starszych babek z obrączkami znacznie milsze były niż dla mnie :wściekła/y:
 
Do góry