pewnie że nieW moim mniemaniu to nie jest późno
reklama
też spoko widać że crazy jak żonka hahahMój mężuś to ten między kolega z brodą a tym w czapce , z resztą jak spojrzeć na nos jego i Niny to od razu wiadomo heheh
Moja też zaraziła się bostonka w przychodni na kontroli 2 latka, też niby dzieci miały być zdrowe. Ja smarowalam fenistil żeby nie swedzialo i nie drapała. To bardzo zaraźliwe paskudztwo mój mąż się zaraził i przeszedł dużo gorszej niż córka.Dziewczyny już wymiękam nie dość że od dwóch miesięcy bujamy się z jakąś wysypka a twarzy(okazało się pokarmową przy czym najpierw poszłam do pediatry po jakiś trzech tygodniach od wystąpienia (nie poszłam wcześniej bo stwierdziłam że wyszło jej to po drzemie brzoskwiniowym ale cholerstwo nie schodziło) to stwierdziła że to trądzik i dałam maści o dupe rozbić - oczywiście z ośrodka wyniosła wirusa (zekomo miała być na dzieciach zdrowych) przechodziła tego adeno wirusa po czym zapalenie uszu dwa tygodnie bidna się męczyła po dwóch tygodniach kontrol uszu - uczulenie na policzku wciągu dalszym było - Hania zdrowa wirosowki już nie było uszy zdrowe- dzień po świętach miałam wizytę u dermatolog z tą wysypką powiedziała że to ewidentnie pokarmową a że ma uczulenie na białko mleka krowiego to odstawić drób i jaja no i dała maść robioną (fajnie działa) ALE NOSZ KUFA MAĆ Dwa dni po wizycie a jakieś 10 dni po wizycie u pediatry złapała BOSTNKE Okazało się że w tym ośrodku u pediatry teraz panuje-rece mi już opadają na szczęście mała przechodzi łagodnie bez goraczki ale cholerstwo jej znowu wyszło na buzi koło ust wygląda to potworniejakby jakiś psiur ja wylizał i liszaja dostała masakra jedno uczulenie całki nie zeszło a już drugie ***** wyszło ale tak naprawdę pisze z zapytaniem jak sobie(jeśli któraś miała) radziłyście z tym cholerstwem? Ponoć trzeba czekać aż samo zejdzie NOsz kurna... Przemywam jej to oktaniseptem i nakładam ta maść od dermatolog bo i tak smaruje ten policzek ale jak wy robiłyście?
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Ja mam takie obserwacje. Nie ma sensu oswajać z nocnikiem rocznika, po co? Nocnik należy kupić i przynieść do domu jak już chcemy odpieluchowac dziecko. Do tego jakaś fajna książka i jedziemy z tematem na bieżąco. Element zaskoczenia czasem daje pozytywne rezultaty. Jeśli dziecko nie współpracuje chowamy wszystko na miesiąc lub dwa, nie komentując w tym czasie. Im mniej gadania tym lepiej. Potem czynność powtarzamy. Myślę aby najwcześniej zacząć 2.2-2.4 l. Mój syn odpieluchowany wcześnie dorobił się zaparć, temat w pewnym momencie zrobił się trudny. Wolałbym aby odpieluchował się później a bez dodatkowych atrakcji. Przypominam że wcześniej czy później każde pozbędzie się pieluchy,.choć lepiej na luzie i bez zbędnych emocji.powiem Ci z mojego doswiadczenia i z rozmow z zaufana dyrektorka zlobka - sa dzieci, ktore odpieluchujesz na sile albo wcale Moja starsza taka byla. Pol roku prob i nie bylo szans, zero wspolpracy. W koncu powiedzialam ok - sciagam pieluche i niech sie dzieje co chce. 2 dni sikania na siebi milion razy. Mowie - jak bedziesz sikac do kibelka i kupe tez to pan kurier przyniesie hulajnoge. Chcesz? Chciala, sama wybrala kolor. Nastepnego dnia (blogoslawiony amazon) kurier zjawil sie z hulajnoga i co? Jak za dotknieciem magicznej rozdzki byl jeden wypadek, reszta wszystko na sedes. Wolala i wogole. 2 miesiace przed 3 urodiznami. Gotowa byla juz dawno, po prostu nie chciala wspolpracowac. Wiec jesli ktos mi mowi ze poltoraroczniak jest gotowy to powiem jaaaaaasne. Natomiast wiekszosc 3 latkow jest i powinna byc i odkladanie tego uYwajac arumentu, ze nie jest gotowe albo samo zadecyduje po prostu do mnie nie trafia
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 315
tez nie widze sensu odpiwluchowania roczniaka. Tak samo jak nie rozumiem tredu w przedszkolach - poltorsroczniak jedt gotowy i sciagamy pieluche i 3 miesiace sie bujamy probujac odpieluchowac dziecko, ktore nie umie zasygnalizowac swoich potrzeb. Jak mowie - u nas pozno, ale w 3 dni po temacie wiec ani ja nie zdazylam sie zestresowac, ani corka. Ok pezekupstwo pewnie jest srednio wychowawcze, ale zadzialalo wiec nie bije sie w piersJa mam takie obserwacje. Nie ma sensu oswajać z nocnikiem rocznika, po co? Nocnik należy kupić i przynieść do domu jak już chcemy odpieluchowac dziecko. Do tego jakaś fajna książka i jedziemy z tematem na bieżąco. Element zaskoczenia czasem daje pozytywne rezultaty. Jeśli dziecko nie współpracuje chowamy wszystko na miesiąc lub dwa, nie komentując w tym czasie. Im mniej gadania tym lepiej. Potem czynność powtarzamy. Myślę aby najwcześniej zacząć 2.2-2.4 l. Mój syn odpieluchowany wcześnie dorobił się zaparć, temat w pewnym momencie zrobił się trudny. Wolałbym aby odpieluchował się później a bez dodatkowych atrakcji. Przypominam że wcześniej czy później każde pozbędzie się pieluchy,.choć lepiej na luzie i bez zbędnych emocji.
jprdl ja myślałam że to kaptur a nie włosy dopiero zooma sobie zrobiłam hahahahTa kudlata to ja
margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
Rzadko się udzielałam i podczytuje, ale akurat weszłam trafiłam na temat, który przerabialiśmy to Ci napiszę. Ja i mój syn mieliśmy bostonkę w jesieni. Ja przeszłam dużo gorzej niż on. U niego był jeden dzień z podwyższoną temperaturą, potem mu wychodziły krosty, głównie na rękach, stopach i pupie. Wyglądały strasznie, przeokropnie. Schodziło to bardzo długo, ale jak poschodziło to nie ma żadnego śladu, jedyne polecenie od lekarza to było właśnie żeby przeczekać, psikaliśmy też octaniseptem. Ja za to najpierw miałam straszne nudności i wymioty, potem 39 stopni gorączki i po trzech dniach krosty, które bolały i potem swedziały. Najgorsze były te pierwsze dni, bo wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to bostonka, a codziennie był nowy objaw. Za to teraz mi schodzi jeden paznokieć u ręki i jeden u stopy, synkowi na szczęście nie. No i właśnie tak może być po bostonce. No długo się z tym paznokciem meczę, u ręki szczególnie, już powoli odrasta, ale to cały musi odrosnąć od nowa, więc trochę to trwa. Ogólnie bostonka nic miłego, ale dzieci zwykle mniej rozkłada niż dorosłych, co najmniej u nas się potwierdziło życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia!Dziewczyny już wymiękam nie dość że od dwóch miesięcy bujamy się z jakąś wysypka a twarzy(okazało się pokarmową przy czym najpierw poszłam do pediatry po jakiś trzech tygodniach od wystąpienia (nie poszłam wcześniej bo stwierdziłam że wyszło jej to po drzemie brzoskwiniowym ale cholerstwo nie schodziło) to stwierdziła że to trądzik i dałam maści o dupe rozbić - oczywiście z ośrodka wyniosła wirusa (zekomo miała być na dzieciach zdrowych) przechodziła tego adeno wirusa po czym zapalenie uszu dwa tygodnie bidna się męczyła po dwóch tygodniach kontrol uszu - uczulenie na policzku wciągu dalszym było - Hania zdrowa wirosowki już nie było uszy zdrowe- dzień po świętach miałam wizytę u dermatolog z tą wysypką powiedziała że to ewidentnie pokarmową a że ma uczulenie na białko mleka krowiego to odstawić drób i jaja no i dała maść robioną (fajnie działa) ALE NOSZ KUFA MAĆ Dwa dni po wizycie a jakieś 10 dni po wizycie u pediatry złapała BOSTNKE Okazało się że w tym ośrodku u pediatry teraz panuje-rece mi już opadają na szczęście mała przechodzi łagodnie bez goraczki ale cholerstwo jej znowu wyszło na buzi koło ust wygląda to potworniejakby jakiś psiur ja wylizał i liszaja dostała masakra jedno uczulenie całki nie zeszło a już drugie ***** wyszło ale tak naprawdę pisze z zapytaniem jak sobie(jeśli któraś miała) radziłyście z tym cholerstwem? Ponoć trzeba czekać aż samo zejdzie NOsz kurna... Przemywam jej to oktaniseptem i nakładam ta maść od dermatolog bo i tak smaruje ten policzek ale jak wy robiłyście?
reklama
margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
A jak już jestem to może Was jeszcze o coś, czego mój mózg nie ogarnia, zapytam. Jak to zrobiłyście, że wrociłyście po macierzyńskim do pracy? To się w ogóle tak da zrobić? Jeśli ledwie żyje i wyrabiam się w wielkim cudzysłowiu "siedząc" w domu to jak dać radę jeszcze pracy przy tym wszystkim?
Podobne tematy
Podziel się: