reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

@fredka84 ile razy w tyg dajesz kajtkowi mięso? I jak próbowałaś dać mu ta kaszę jaglaną złapał się jej? 😉

Pytam bo zastanawiam się czy nie za dużo jej daje bo wsumie w każdym obiadku6*/5*w tyg, bo raz czy dwa jest ryba, to dodaje mieso czy robie zupke czy jakieś drugie(zależy jak wyjdzie 🤣)
A tak wg to moja jest jakaś zakręcona, wszystko co bierze do rączek to pcha do buzi a jak jemy i daje jej na tackę jakieś jedzenie marchewkę itd to bierze do ręki rozmymla i rzuca po pokoju 🤦‍♀️ ale do buzi nie włoży 🤷 no chyba że ma łyżeczkę to np jajecznicę łyżka weźmie - no ale przecież kawałka ziemniaka czy mięsa łyżka nie wepchnie do buzi z tacki🤦‍♀️ a rękami to jej idzie opornie... Matka tylko nerwa na bałagan dostaje po obiadkach 🤦‍♀️🤦‍♀️
Ja małemu rzadko coś gotuję. Je słoiki na razie. I sama go karmię. Nie stosuję blw.
Jak gotuję dla nas zupę to wyciągam mu mięso i sama mu podaję w malutkich kawałkach.
U nas z kawałkami jest na razie ciężko. Nie chce za bardzo jeść.
 
reklama
Ja nie potrafiłam karmić piersią ,mały nie chciał ssać a w szpitalu olewka i odrwzu mam. A ja po cc też nie miałam siły. W domu w ogóle mi nie szło, nie umiałam go przystawić dobrze , męczyłam się płakałam .położna jak przyjechała to mi pokazała super wygodne pozycję i to wiele zmienilo no ale mleka też było nie wiele a ja też byłam zmęczona by on cały czas wysiał na piersi i poszłam trochę na łatwiznę.ja jak pisałam wcześniej przeszłam też mała depresję a zaczęło się już jak w 32 tyg trafiłam pierwszy raz do szpitala i ta cała sytuacja z covid i stteres a potem nagle CC bo stan przedzucawkowy więc myślę sety stres dużo zrobił. Dziś ściągam tyle ile mam i go karmie butelka . Nie przystawiam do piersi bo się denerwowal raz piere raz butelka i strasznie szarpał mi pierś .. tak jak piszecie ..trzeba zaakceptować sytuację i będzie lżej. Ja pomoc miałam ale jej nie chciałam bo chciałam być samodzielna ,dopiero teraz skorzystałam i to błąd że dopiero teraz.nie ma co się zarzynać..Teresa jest mi zupełnie inaczej 😃
Szkoda, że w szpitalu nie wszędzie pomagają. Po drugim porodzie, CC byłam tak otumaniona bólem,.że miałam głęboko w poważaniu kp. Dopiero po trzech dniach zaczęłam pracę z laktatorem, wiedziałam co robić, miałam pomoc.
Nie zadreczej się , jeśli masz ochotę to ściągaj laktatorem swoje mleko. Choć dla mnie to najtrudniejsza forma karmienia, na FB są specjalne grupy możesz dołączyć i poczytać co tam radzą.
 
Wybierz się do chirurga plastyka, na pewno można to poprawić. Operacja tylko prywatnie.
Tu nie ma prywaty, a przynajmniej w najblizszej okolicy. A do Polski jeździmy raz w roku, jeśli faktycznie będę mieć pieniądze to zrobię to. Ale nie zanosi się na to chyba ze wygram w loterii. A życie robi się coraz droższe i myśle gdzie tu zaoszczędzić. Moje potrzeby schodzą na dalszy plan. Może kiedyś znowu zajdę w ciąże, może znowu będę musiala mieć cesarkę to mi to naprawia, aczkolwiek nie zanosi się na to.
 
Pytam bo zastanawiam się czy nie za dużo jej daje bo wsumie w każdym obiadku6*/5*w tyg, bo raz czy dwa jest ryba, to dodaje mieso czy robie zupke czy jakieś drugie(zależy jak wyjdzie 🤣)
A tak wg to moja jest jakaś zakręcona, wszystko co bierze do rączek to pcha do buzi a jak jemy i daje jej na tackę jakieś jedzenie marchewkę itd to bierze do ręki rozmymla i rzuca po pokoju 🤦‍♀️ ale do buzi nie włoży 🤷 no chyba że ma łyżeczkę to np jajecznicę łyżka weźmie - no ale przecież kawałka ziemniaka czy mięsa łyżka nie wepchnie do buzi z tacki🤦‍♀️ a rękami to jej idzie opornie... Matka tylko nerwa na bałagan dostaje po obiadkach 🤦‍♀️🤦‍♀️
jesli to nie jest duza ilosc to jasne, ze mozesz podawac codziennie. Zwlaszczs jesli dajesz raz czy 2 w tyg rybe to super.
A to co opisujesz jest super, tak dziecko w tym wieku uczy sie jesc i poznaje jedzenie wiec mimo syfu naprswde warto na to pozwalac. W koncu przestanie rzucac i zacznie pchac tez do buzi, obiecuje 😁🤣
A jak dasz jej np do miseczki to tez nie wyjmie i nie wlozy do buzi? Moze ona tacki nie lubi 😁😁
 
Ja Cię baaardzo rozumiem, miałam to samo w lutym. Naczytałam się, że mm jest dla krów, a nie dla dzieci, pediatra mi powiedziała, że nie będę miała więzi z dzieckiem, ze nie da się w labolatorium stworzyć wszystkich składników jakie ma mleko matki, w dadatku dzieci na mm z mojego otoczenia częściej były marudne, czułam się okropnie, patrząc na moje dziecko, że istnieje ryzyko, żeby jadła mleko dla cielaczków i jaka ze mnie matka, która nie potrafi własnego dziecka wykarmić, jakbym żyła w średniowieczu to by pewnie umarła 🙈 DRAMAT, 6 miesięcy odciągałam, byłam mega udupiona, nic mnie nie cieszyło, nie mogłam nigdzie wyjść bo musiałam karmić albo odciągać, ale musiałam się poddać, laktator to nie dziecko, popyt przerósł podaż 😥 Pierwsze 3 miesiące macierzyństwa to był dla mnie dramat, teraz też myślę, że miałam depresje 😥🙈
😥
 
Nie, absolutnie nie mieszkamy ze sobą. Jestem zdania że jeżeli jest możliwość to lepiej być samemu, dlatego wolimy wynajmować dom niż mieszkać z jednymi czy drugimi. Ja nie mogę powiedzieć bo teściowa zła teściowa nie jest i jak mnie ostatnio wkurwiała bo co przychodziłam to słyszałam jakieś do inki, a to za ciepło ubrałam a to buzię cały czas myje a to przebieram ja jak się obrzyga-nie no pewnie hu.. Niech siedzi obrzygana i mokra 🤦‍♀️aż pewnego dnia mnie już tak podkur.. (przepraszam za te wulgaryzmy) że jej powiedziałam słuchaj mamo u mnie krótka piłka wkurzasz mnie nie życzę sobie takiego dogadywania, moje dziecko moje zasady a jak tak dalej będzie to nie będę przychodzic(mieszka 500m od nas) - i się uspokoiła skończyło się dogadywanie mi i krytykowanie. Natomiast teraz co? Co mam powiedzieć że traktują mnie jakbym kasy nie miała i nie stać mnie na kupienie nowego pluszaka czy poduszki oraz porównywania ciągłego do kuzynki i faworyzowania- pewnie i bym tak zrobiła gdyby nie mój mąż, bo jak mu o tym powiedziałam to stwierdził że przesadzam i nie doceniam że to z dobrego serca🤦‍♀️🤦‍♀️🤣ech... Wczoraj dostała pluszaka-taka papugę jeszcze brudna i "a to Ci dam następnym razem bo ja jeszcze wypiorę" na co powiedz, ialam ze nie spokojnie ja sobie ją wypiorę-po przyjściu do domu poszła w kosz. A najzabawniejsza sytuacja była niedawno przyjeżdżamy a ona wychody, i z taką duża piękna lalką dla Hani (myślałam że nowa) i mówię o mamuś dziękujemy ale nie musiałaś się wykosxtowywac (🤣🤣🤦‍♀️) a ona "nie, spokojnie to po Zuzi"... No chudy byk myślałam że mnie strzeli🤦‍♀️🤦‍♀️🤮
Mam rozwiązanie Twoich problemów.
Musisz zmienić 500m na 500km.
Nie dziękuj.
 
Nie, absolutnie nie mieszkamy ze sobą. Jestem zdania że jeżeli jest możliwość to lepiej być samemu, dlatego wolimy wynajmować dom niż mieszkać z jednymi czy drugimi. Ja nie mogę powiedzieć bo teściowa zła teściowa nie jest i jak mnie ostatnio wkurwiała bo co przychodziłam to słyszałam jakieś do inki, a to za ciepło ubrałam a to buzię cały czas myje a to przebieram ja jak się obrzyga-nie no pewnie hu.. Niech siedzi obrzygana i mokra 🤦‍♀️aż pewnego dnia mnie już tak podkur.. (przepraszam za te wulgaryzmy) że jej powiedziałam słuchaj mamo u mnie krótka piłka wkurzasz mnie nie życzę sobie takiego dogadywania, moje dziecko moje zasady a jak tak dalej będzie to nie będę przychodzic(mieszka 500m od nas) - i się uspokoiła skończyło się dogadywanie mi i krytykowanie. Natomiast teraz co? Co mam powiedzieć że traktują mnie jakbym kasy nie miała i nie stać mnie na kupienie nowego pluszaka czy poduszki oraz porównywania ciągłego do kuzynki i faworyzowania- pewnie i bym tak zrobiła gdyby nie mój mąż, bo jak mu o tym powiedziałam to stwierdził że przesadzam i nie doceniam że to z dobrego serca🤦‍♀️🤦‍♀️🤣ech... Wczoraj dostała pluszaka-taka papugę jeszcze brudna i "a to Ci dam następnym razem bo ja jeszcze wypiorę" na co powiedz, ialam ze nie spokojnie ja sobie ją wypiorę-po przyjściu do domu poszła w kosz. A najzabawniejsza sytuacja była niedawno przyjeżdżamy a ona wychody, i z taką duża piękna lalką dla Hani (myślałam że nowa) i mówię o mamuś dziękujemy ale nie musiałaś się wykosxtowywac (🤣🤣🤦‍♀️) a ona "nie, spokojnie to po Zuzi"... No chudy byk myślałam że mnie strzeli🤦‍♀️🤦‍♀️🤮
hahahahha padłam 🤣
 
Tu nie ma prywaty, a przynajmniej w najblizszej okolicy. A do Polski jeździmy raz w roku, jeśli faktycznie będę mieć pieniądze to zrobię to. Ale nie zanosi się na to chyba ze wygram w loterii. A życie robi się coraz droższe i myśle gdzie tu zaoszczędzić. Moje potrzeby schodzą na dalszy plan. Może kiedyś znowu zajdę w ciąże, może znowu będę musiala mieć cesarkę to mi to naprawia, aczkolwiek nie zanosi się na to.
Miałam na myśli lekarza w Pl..U nas koszt całego brzucha to max 20 tys. Poprawienie blizny to nie jakiś majątek, nie będę strzelała ile może kosztować ale na pewno jest możliwość poprawy.
Ja planowałam naprawdę mojego brzucha, nie mogę pogodzić się z "ciążowym" wyglądem. Teraz sytuacja się skomplikowała i na samą myśl o odpuszczeniu operacji mam depresję.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry