Drogie ciocie dziś kończę pierwszy miesiąc ..co mogę powiedzieć , nie było łatwo , miałam chwilę załamania ,szczególnie na początku, tak dużo płakałam, tak nie umiałam siebie poradzić z karmieniem, tak nie chciałam pomocy mamy ani teściowej mimo że padałam z nóg, tak miałam wyrzuty że jestem zła matka bo nie karmie piersią i mam mało mleka, tak płakałam że się tak szybko poddałam, tak było mi ciężko mimo że miałam pomoc od męża....dziś ...jestem szczęśliwa ,inną , mama która radzi sobie mniej lub bardziej ale też prosi o pomoc i nie udaje super bohaterki. Dziś muszę powiedzieć że depresja poporodowa dopada wiele z nas , dziś mogę głośno powiedzieć że również ja przeszłam ale na szczęście umiarkowanie . Drogie przyszłe mamy nie udawajcie super bohaterek na początku nie jest łatwo, ale też nie odrzucacie pomocy od innych . Proście o nią jeśli macie taką możliwość buziaki . My dajemy już radę ,zaczęłam karmić tyle ile mam mleka resztę się dokarmiamy , nie deneruje się już tak i mój Oluś też jest spokojniejszy. Cały tydzień była u nas teściowa , dużo mi pomogła , a ja odpoczęłam psychicznie , dlatego żałuję że wcześniej odrzuciłam jej pomóc bo może dziś karmilabym tylko piersią ..no ale ...pozdrawiam serdecznie i trzymam kciukasy za wszystkie
Zobacz załącznik 1452870