reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Ja byłam nacinana przy każdym porodzie i szczerze nie widzę w tym problemu.
Tyle co wiem na temat CC i SN to każdy poród ma swoje plusy i minusy.
Ale co najważniejsze jak nie ma komplikacji to ich po prostu nie ma. Komplikacje się zdarzają tak samo przy SN jak i CC.
Widziałam kobiety po CC, które szybko wstawały do dzieci i takie co tygodniami leżały.
A czy Ty wiesz, ze możesz z mężem, mamą czy przyjaciółką rodzic? Wykupić położną z poza szpitala?
Ja rodziłam z mężem dwa razy. W obu przypadkach kangurowal mąż ja nie mogłam. Jego to nic nie rusza. Musiałam mu zakazać przechodzić na drugą stronę mocy 🤣
w covid można położną spoza szpitala? U mnie nie można było, tylko polozna ze szpitala. Mój mąż wszystko widzial 🙆‍♀️ jak główka wychodzi i się cofa i tak z godzinę... traumy nie ma. seks nadal Oki.
U mnie w szpitalu jest zakaz 😥. Mąż nawet dziecka nie zobaczy 😥.
na CC jest zakaz a na SN też? bo raczej sn wszędzie mąż może być do 2h po porodzie...
Ja sobie nie wyobrażam pęknąć albo być nacinana, dla mnie to serio jest niewyobrażalne mam jakiś dziwny lęk przed tym i na pewno mi nie przejdzie, przerabiam ten temat od dobrych kilku miesięcy w swojej głowie... Nie chce rodzić z mężem tzn chciałam ale nie chce żeby widział moja bezsilność, nie chce SN i koniec 🤦😜
I Twoja decyzja I tyle. Ogarniaj zatem zeby Cie nie zmusili do SN ( jak gadać podstawy prawne itp. gdyby chcieli)
 
Ja też bym chciała CC ale powoli zaczynam wątpić że mi się uda załatwić i jakoś to sobie w głowie przyswajam. Męża przy porodzie też nie chcę, ale chciałam żeby po prostu stał gdzieś na korytarzu i był w pobliżu. A tu wszystko na opak
szczerze mowiac to jak piszesz o Twoim ginieni wit C to tes mysle, ze moze robic problemy z cc. Na bank tez bedzie namawial na porod bez znieczulenia mowiac jakie to zlo. A ktos kto wymyslil zzo zasluguje na nobla.
A czemu meza nie chcesz przy sobie? Porod moze trwac godzinami, masz kogos kto poda wode, moj jak widzial ze wstrzymuje oddech to bez slowa zaczynal glosno oddychac, zeby mi przypomniec (mialam zamkniete oczy, a przed porodem wyczulalam go ze musze oddychac). No nie wiem, po prostu znajoma geba. Nie musi przeciez siedziec miedzy nogami.
Moj byl 2 razy.
Raz 8h naturalny + plus cc, drugim razem cc. Siedzial przy glowie. Wg mnie to takie chwile, ze powinniscie byc razem.
 
spokojnie to nie taka miara...naturą zrobi swoje. Mi masaż krocza robił mąż 😎 było całkiem milo...pierwszy masaz skończył się seksami bo nie wytrzymał a ja od kilku dni chodziłam za nim bo mi się chciało a on ze nie. Tylko my masowaliśmy od 38 bo szyjke miałam skrócona
u mnie tez maz zawsze mi masowa i tez pare razy sie to tak konczylo, ale na koncowce to wskazane. Choc jak przypomne sobie jak to wygladalo to smiechawa so teraz 😂
 
ja pitole boisz się pęknięcia czy naciecis a nie boisz bólu po operacji?;) nie będę namawiać na SN ale powiemCi tak- cc zawsze Ci mogą zrobić jak nie będziesz dawać rady.Dla dziecka pomimo wszystko lepiej jest jak cc nie jest na zimno czyli jak jest akcja skurczowa jakąś. Skurcze ... no bola ale to jest 1 dzień z całego życia...w sensie krótko..u mnie bol był przez godzinę. Ale to Ty rodzisz wiec poczytaj co piszemy i uloz w glowie co wg Ciebie najlepsze😀
a ja calkiem rozumiem Fredki obawy. Ja tez podeszlm do sn bo tak rozsadniej, lepiej dla dziecka blabla, a tak naprawde nie chcialam tak rodzic. Skonczylo sie na cc i druga juz byla na zyczenie i kazdy kolejny porod (choc nie planuje juz zadnego) tez bylby przez cc. Ja dochodze do siebie bardzo szybko, a spokoj ze 30min i mala bezpiecznie na swiecie jest dla mnie bezcenny.
 
U mnie znowu skurcze wróciły tym razem już się pisały wyraźnie na ktg, raczej z wyjściem jutro mogę się pożegnać 😔🤷 mam kolejna czwarta kroplówkę na zatrzymanie, i tu z miejsca chciałam przeprosić bo się pomyliłam co do tego sterydu na pęcherzyki, rację miałyście że miałam go w zastrzyku a nie kroplówce 😜 w piątek jak mnie przywieźli byłam nie przytomna kompletnie nie pamiętam że miałam jakieś zastrzyki w tylek - dopiero dziś w nocy jak dostałam druga dawkę to mi położna uświadomiła 😜
 
U mnie znowu skurcze wróciły tym razem już się pisały wyraźnie na ktg, raczej z wyjściem jutro mogę się pożegnać 😔🤷 mam kolejna czwarta kroplówkę na zatrzymanie, i tu z miejsca chciałam przeprosić bo się pomyliłam co do tego sterydu na pęcherzyki, rację miałyście że miałam go w zastrzyku a nie kroplówce 😜 w piątek jak mnie przywieźli byłam nie przytomna kompletnie nie pamiętam że miałam jakieś zastrzyki w tylek - dopiero dziś w nocy jak dostałam druga dawkę to mi położna uświadomiła 😜
moze ten komentarz zabrzmiec slabo, ale jednak pappa dobrze pokazala rawidpodobienstwo wczensiejszego porodu… Choc mam nadzieje, ze uda sie Wam to zatrzymav chc na tydzien czy dwa jeszcze. Lez tam grzecznie.
Ja jestem z 35tc - okaz zdrowia 😉
 
reklama
Pisałyście tu o baloniku, w piątek leżała ze mną na sali dziewczyna miała balonik założony. Jak dostała skorczy w 5-6 minut zrobiło jej się rozwarcie na 7 cm i do porodu poszła. Szybko i sprawnie 😉 natomiast wczoraj koło 12w nocy przywieźli mi kolejna rodzącą z rozwarciem 3 cm, skurcze reguralne, cała noc i do teraz dziewczyna się męczy i nic nie postępuje czop wyleciał ale wody się tylko Sącza i zero postepu🤷....
 
Do góry