reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Wszystkiego najlepszego w tym nowym roku 2020, oby był lepszy od poprzednika! Dużo zdrówka i spełnienia marzeń, dla Was i waszych dzieciaczków! 😘❤️
Ja sobie w tym roku życzę jedynie, aby moje maleństwa szczęśliwie przyszły na świat. ❤️
 
Hej Dziewczyny! Czytam ze wiele z Was jest juz w drugiej ciazy po ivf.ja urodzilam corcie w marcu 2019.niestety ciaza zagrozona ze szwem ratunkowym w 21tc na 3mm szyjke-niewydolnosc praktycznie bez objawow i lezenie.urodzilam w 38tc.I teraz mam problem bo w klinice mamy jeszcze 9 blastkow a ja ze wzgledu na szyjke boje sie kolejnej ciazy i ewentualego porodu przedwczesnego.. Czsem mysle sobie ze moze lepiej dac szanse zarodkom i oddac je do adopcji..wiem ze to temat raczej tabu ale chcialabym poznac zdanie innych kobiet w podobnej sytaucji...Na forum nie znalazlam wątku o AZ
 
Hej Dziewczyny! Czytam ze wiele z Was jest juz w drugiej ciazy po ivf.ja urodzilam corcie w marcu 2019.niestety ciaza zagrozona ze szwem ratunkowym w 21tc na 3mm szyjke-niewydolnosc praktycznie bez objawow i lezenie.urodzilam w 38tc.I teraz mam problem bo w klinice mamy jeszcze 9 blastkow a ja ze wzgledu na szyjke boje sie kolejnej ciazy i ewentualego porodu przedwczesnego.. Czsem mysle sobie ze moze lepiej dac szanse zarodkom i oddac je do adopcji..wiem ze to temat raczej tabu ale chcialabym poznac zdanie innych kobiet w podobnej sytaucji...Na forum nie znalazlam wątku o AZ
Ja mam 3 blastki zamrozone. Jestem obecnie w drugiej ciazy, mam 34lata. Kazde podejscie udawalo sie za pierwszym razem
Wyobrazam sobie jedno dziecko wiecej, ale nie piecioro. I tak, oddalabym zarodek do adopcji i pomogla spelnic czyjes marzenie bycia rodzicem. I zapewne kiedys tak zrobie.
Ale nie podejmuj takiej decyzji teraz, tak szybko po porodzie. Z czasem mozesz zapragnac kolejnej ciazy.
 
reklama
Hej Dziewczyny! Czytam ze wiele z Was jest juz w drugiej ciazy po ivf.ja urodzilam corcie w marcu 2019.niestety ciaza zagrozona ze szwem ratunkowym w 21tc na 3mm szyjke-niewydolnosc praktycznie bez objawow i lezenie.urodzilam w 38tc.I teraz mam problem bo w klinice mamy jeszcze 9 blastkow a ja ze wzgledu na szyjke boje sie kolejnej ciazy i ewentualego porodu przedwczesnego.. Czsem mysle sobie ze moze lepiej dac szanse zarodkom i oddac je do adopcji..wiem ze to temat raczej tabu ale chcialabym poznac zdanie innych kobiet w podobnej sytaucji...Na forum nie znalazlam wątku o AZ

Hej rzadko zaglądam ale z tym tematem napisze bo jestem w podobnej sytuacji . Mam dwuletnia córkę z ivf i 2,5 miesięczna z ciąży naturalnej . Rok temu w marcu miałam mieć transfer ale wydarzył się cud i dwa tygodnie przed transferem okazało się ze zaszłam naturalnie . I od samego początku tkwiłam z myślą co z moimi blastkami . Każdy mi mówił nie myśl o tym bo najpierw musisz donosić ta ciąże i urodzić zdrowe dziecko . Mi i tak to nie dawało spokoju bo o ile zakładałam w myślach może trzecie dziecko to dziś wiem ze nie chce ani kolejnej ciąży ani kolejnego dziecka . Ani moje zdrowie ani psychika nie są wstanie tego dźwignąć po raz kolejny.Tak wiec zostałam z tym brzydko pisząc „problemem” bo przepisy prawne dotyczące dzieci z adopcji zarodka nie są dla mnie akceptowalne. Niestety takie dziecko w wieku 18 lat po uzyskaniu informacji kiedy się urodziliśmy i w jakiej klinice zostało zapłodnione może próbować nas odszukać a to jest dla mnie nie do przyjęcia . Gdyby prawo dawało pełna anonimowość to jeszcze może bym pomyślała ale niestety tak nie jest . Do tego tez dochodzi myśl ze jednak jest to dość podobna procedura do adopcji dziecka bo materiał genetyczny jest nasz i często rodzice mimo szczerych chęci nie są wstanie pokochać takiego dziecka nie widząc w nim swojego odbicia . Nie będę już pisać o tym do jakich ludzi trafi bo nie ukrywajmy ludzie mający dzieci z ivf to tylko ludzie i może być rożnie . Teraz gdy mam je dwie i patrzę na nie jakie są delikatne i wrażliwe i jak wiele opieki i troski im daje to myśle ze nie oddam tych zarodków . Dziś wiem ze mam trzy opcje - oddać -zabrać wiedząc że się nie uda - mrozić 20 lat i tak oddać . Biorę pod uwagę opcje druga i trzecia. Mam 36 lat i postanowiłam do czterdziestki płacić i na 40 urodziny podjąć decyzje . Trzecia opcja weszła by na prowadzenie gdybym wiedziała ze partia rządząca w końcu zniknie i będzie szansa na zmianę ustawy i utylizacje ale w to ciężko mi uwierzyć . Druga opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna i uwierz nawet wypisując mnie po porodzie lekarz to zasugerował bo powiedział że kolejna ciąża może się naprawdę źle dla mnie skończyć . Mam dwie córki do wychowania i nie narażę swojego życia bo mają tak naprawdę tylko Mnie. U mnie o tyle dobrze ze mam te zarodki dwa ale tak jak Ty 9 to naprawdę bardzo dużo . Wszystko jest tak naprawdę decyzja twojego sumienia i serca bo to Ty będziesz z tym żyła i ani to ze jest to temat tabu ani moje decyzje nie sprawia ze Twoja będzie inna do póki sama sobie nie odpowiesz czy będziesz umiała z tym żyć. Nikt nie myśli o tym zaczynajac procedurę bo pragnie dziecka ponad wszystko ale później niestety zostajemy z tym sami i kliniki maja to gdzieś bo dla nich musi się kasa zgadza a nasze aspekty moralne są mało ważne ...
 
Do góry