reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Kasik to faktycznie musieli źle zmierzyć Juniora bo podawalas że mierzył 59 cm po porodzie. Od razu pomyślałam - toż to olbrzym! ;-)

Kiki nie możesz mieć wyrzutów sumienia. Pomysl co by było gdyby została w domu z osobami, które nie wiedzialyby jak jej pomóc. Przecież przy depresji wszystko jest możliwe, jeszcze targnelaby się na własne życie, życie innych. Wiele takich historii można znaleźć w prasie z info 'przecież była to porządna rodzina' i inne tego typu bzdury. Wiem jak to jest, gdy jest pielęgniarka w rodzinie, wszyscy do niej walą :) moja siostra jest pielęgniarką i cała rodzina, ciocie, wujki itd przychodzą z prośbą o pomoc w wyborze lekarza, przyspieszenie wizyty itd :) Dobrze więc że mieli Ciebie, tylko Ty biedna masz niepotrzebne stresy

Kate ja robiłam test papa bo powiedzieli mi w klinice że jakby było coś nie tak na dalszym okresie ciąży to wraca się do tego testu. Nie wiem tylko w jakim zakresie.

Anulla niestety też musisz przygotować się na takie emocje po porodzie. Myślałam że jak tak długo starałam się o dziecko to będę w euforii i żaden smutek mnie nie dopadnie, a tak na 5 dzień po porodzie, stałam sobie w kuchni i nagła fala smutasow mnie zalała. Nawet do końca nie sprecyzowana. To te cholerne hormony!
 
Ostatnia edycja:
reklama
smerfeta no właśnie mi lekarka dużo informacji powiedziała jak na swój 15letni staż i nie będę tu pisać żeby dziewczyn nie straszyć. Ale tez fakt, że jak test PAPPA wychodzi źle a kariotyp jest poprawny to nie znaczy że wszystko na pewno jest dobrze bo są choroby genetyczne i kariotyp jest prawidłowy, ale to rzadkość. No i ponoć zły wynik testu PAPPA wskazuje na późniejsze komplikacje w ciąży tj. nadciśnienie, cukrzyce czy stan przed rzucawkowy...ale to tylko statystyki. Mój M stwierdził, że chce żebyśmy zrobili to zrobiliśmy i czekamy na wynik.

lilka to właśnie w skrócie FMF, lekarka kompetentna jak najbardziej, słyszałam o takich ginekologach co nie maja tego certyfikatu i robia usg. Obie mamy dobrych lekarzy, tylko polityka inna:-p w każdym razie mój M dołożył 5gr do tematu ze on chce tego testu no i pojechaliśmy oddać krew i zobaczymy co z tego wyniknie:-D
 
Kate ja tez zrobilam bo mi powiedziala ze wzgledu na ta plamke na serduszku ze mimo ze usg wychodzi ksiazkowe to moze sie zdarzyc ze dzidzius urodzi sie chory. Na szczescie plamka zanikla tak jak mowila ze tak bedzie i najprawdopodobniej byla spowodowana infekcja na bardzo wczesnym etapie .
 
lilka o qurcze a myślałam że się obyło bez testu PAPPA u Ciebie, ważne że wszystko jest dobrze. Ja czekam 3 dni na wynik z krwi potem obróbkę w programie, więc jak będzie źle to amniopunkcja, bo czekanie na harmony a potem wynik nie jednoznaczny to na punkcje nie starczy czasu:-(oby nie była potrzebna..trudne decyzje musimy podejmowac..pewnie nie pierwsze i nie ostatnie.
 
Anulla28, jak tam u Ciebie ??
Aisa79, Anula@86, macie juz terminy cc?

My chyba jutro wyjdziemy. Niestety lisek nie chce jeść na razie piersi, tak ładnie ciumkal pierwsze karmienie a teraz nie chce,
Chwyta za pierś i usypia zamiast ssać. Do tego sutki mam beznadziejne nie wystają i zle mu sie przyssac
 
Smerfeta Junior mial 57 cm jak sie urodzil :)

Anulla mnie tez dopadl smutek, juz w szpitalu, nie mamy na to wplywu. Zamiast cieszyc sie, ze w koncu doczekalysmy sie upragnionego szczescia to mi sie ryczec chcialo z kazdego blachego powodu.

Liskka ja tez mialam problem z sutkam. Wydawalo mi sie, ze mam lekko odstajace a okazalo sie, ze podczas ssania one sie chowaly. W szpitalu uzywalam nakladek ale zeby przez nie lecialo to chyba musialoby tryskac na metr. Oby u Ciebie nie skonczylo sie tak jak u mnie. Przystawiaj malego jak najczesciej do piersi a jak nie bedzie chcial to sciagaj laktatorem, zeby sie rozkrecilo.
 
Kasik36, walczymy, jest trochę lepiej, używam tych nakładek ale przez nie mega boli.. Jeszcze strzykawka próbujemy go zachęcic . Cos ciumka tej siary ale potem ja ulewa . Pielęgniarki mówily ze ten pierwszy dzien po porodzie jest dla nich taki leniwy i ze sie zdarza ze chcą spać zamiast ssać ... Zobaczymy czy sie rozkręci. Mleka jeszcze nie mam, jak wrócimy do domu to zacznę tym laktatorem działać . Nie odbija mu sie po jedzeniu, potem ulewa , moze go za krótko klepiemy po plecach nie wiem
 
liskka, u mnie nic się nie dzieje :-( no termin jest na poniedziałek, więc liczę na to, że jednak w następn ym tygodniu coś się ruszy żeby jednak nie było potrzeby wywoływania. Ale nawet skurczy nie mam. Chodzę jak najwięcej ale to chyba niewiele daje. no i zaliczam wizyty u rodziny czy znajomych żeby chodzić po schodach i u siebie nie korzystam z windy. W szpitalu porodówka jest na 5 piętrze, więc w razie wywoływania to będę pieszo chodzić a nie windą :)

Czy zanim Cię wzięły skurcze takie na dobre to miałaś jakieś objawy? Np. przeczyszczanie organizmu? Wiedziałaś kiedy skurcze się zaczęły? Naprawdę tego nie da się przeoczyć? ;-)
 
Anulla28, żadnych objawów :) gdyby nie fakt skrócenia tej szyjki przez lekarkę to nie wiem ile bym chodziła jeszcze z brzuszkiem . Skurczy nie da sie przeoczyć, najpierw sa łagodne , nawet jak jechaliśmy juz do szpitala to mówiłam M ze te skurcze to takie lżejsze niz okresowe ale jak sie zaczęły te mocne chyba przy rozwieraniu szyjki to myślałam ze umrę z bólu, nie da sie ich przeoczyć. Czekasz tylko kiedy skurcz maleje wtedy trochę ulgi czujesz. Ja te bolesne miałam dokładnie 1.5 godziny i wtym czasie szyjka skróciła sie do 0 i
otwarła na 5cm. Bolalo, pomagały ćwiczenia oddechowe. Moja gin mowila ze jak na pierworodke to bardzo szybko poszło.
Życzę ci aby cię wzięło z zaskoczenia i poszło jak po maśle !! Duże daje pozytywne nastawienie, podejdź do tego zadaniowo i zobaczysz bedzie dobrze .!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lisska mi polozna mowila ze tyle trzeba pionizowac dziecko az sie odbije. Ja tez tak mialam z karmieniem i po 2 dniach zrezygnowalam ... Hania nie najadala sie bo nie umiala zlapac cycka a nakladki zsuwaly sie bo byl upal.
 
Do góry