smerfeta
Fanka BB :)
Kasik to faktycznie musieli źle zmierzyć Juniora bo podawalas że mierzył 59 cm po porodzie. Od razu pomyślałam - toż to olbrzym! ;-)
Kiki nie możesz mieć wyrzutów sumienia. Pomysl co by było gdyby została w domu z osobami, które nie wiedzialyby jak jej pomóc. Przecież przy depresji wszystko jest możliwe, jeszcze targnelaby się na własne życie, życie innych. Wiele takich historii można znaleźć w prasie z info 'przecież była to porządna rodzina' i inne tego typu bzdury. Wiem jak to jest, gdy jest pielęgniarka w rodzinie, wszyscy do niej walą moja siostra jest pielęgniarką i cała rodzina, ciocie, wujki itd przychodzą z prośbą o pomoc w wyborze lekarza, przyspieszenie wizyty itd Dobrze więc że mieli Ciebie, tylko Ty biedna masz niepotrzebne stresy
Kate ja robiłam test papa bo powiedzieli mi w klinice że jakby było coś nie tak na dalszym okresie ciąży to wraca się do tego testu. Nie wiem tylko w jakim zakresie.
Anulla niestety też musisz przygotować się na takie emocje po porodzie. Myślałam że jak tak długo starałam się o dziecko to będę w euforii i żaden smutek mnie nie dopadnie, a tak na 5 dzień po porodzie, stałam sobie w kuchni i nagła fala smutasow mnie zalała. Nawet do końca nie sprecyzowana. To te cholerne hormony!
Kiki nie możesz mieć wyrzutów sumienia. Pomysl co by było gdyby została w domu z osobami, które nie wiedzialyby jak jej pomóc. Przecież przy depresji wszystko jest możliwe, jeszcze targnelaby się na własne życie, życie innych. Wiele takich historii można znaleźć w prasie z info 'przecież była to porządna rodzina' i inne tego typu bzdury. Wiem jak to jest, gdy jest pielęgniarka w rodzinie, wszyscy do niej walą moja siostra jest pielęgniarką i cała rodzina, ciocie, wujki itd przychodzą z prośbą o pomoc w wyborze lekarza, przyspieszenie wizyty itd Dobrze więc że mieli Ciebie, tylko Ty biedna masz niepotrzebne stresy
Kate ja robiłam test papa bo powiedzieli mi w klinice że jakby było coś nie tak na dalszym okresie ciąży to wraca się do tego testu. Nie wiem tylko w jakim zakresie.
Anulla niestety też musisz przygotować się na takie emocje po porodzie. Myślałam że jak tak długo starałam się o dziecko to będę w euforii i żaden smutek mnie nie dopadnie, a tak na 5 dzień po porodzie, stałam sobie w kuchni i nagła fala smutasow mnie zalała. Nawet do końca nie sprecyzowana. To te cholerne hormony!
Ostatnia edycja: