Anulla28
Cudzie trwaj !!!
witajcie dziękujemy za kciuki, bardzo się przydały . Jesteśmy padnięte, bo w szpitalu nas troche wymęczyli, trwa remont więc nie było mowy o odpoczynku i od 3 dni walczę z potwornym bólem głowy. Dziś już na szczęście jest lepiej. Mała w szpitalu była mniej aktywna, bo ciągle ktg miałam podłączone i ją to denerwowało i uciekała ciągle. Także chyba była też zmęczona, bo w domu to daje mi popalić i rusza się jak nie wiem. Ale to dobrze. Zrobili mi usg, przepływy doplera i wszystko jest ok. Ale mam zakaz dotykania, głaskania brzucha i mam bardzo dużo leżeć. Także szkoła rodzenia niestety mi odpadnie.
Byłam na porodówce, także wiem jak wyglada sala i co mam brać ze sobą. Ubranka dla małej, chusteczki, majtki jednorazowe. Podkłady dają tylko po porodzie - te na łóżko, bo potem mam mieć majtki, a te wielkie wkładki dają szpitalne.
Trochę nas mała nastraszyła, bo ułożona jest główkowo i na usg w nocy w poniedziałek główką pchała się w szyjkę. Troszkę mi się skróciła w ciagu 2 tyg, ale chyba nie jest źle. Jest zamknięta i twarda i po lekach nie skraca się dalej, dlatego mnie wypuścili. Biorę teraz dodatkowo no spę 3x1. Pojawiły się jakieś krwiaki podowodniowe, ale podobno nie zagrażają nam obu. Dostałyśmy steryd na rozwój płucek i mamy wrócić na oddział w terminie porodu Muszę tylko z wyprawką się trochę pospieszyć. Mam nadzieję, że nic się nie będzie działo więcej. No i akurat jak przenosili mnie na oddział to trafiłam na poród dziewczyny z sali - miała bóle krzyżowe - o matko współczuję i nie chcę ich poczuć aż w takim stopniu.
Trochę teraz odpoczywamy i odsypiamy szpital i mam nadzieję, że nie wrócimy tam przed planowanym terminem
Byłam na porodówce, także wiem jak wyglada sala i co mam brać ze sobą. Ubranka dla małej, chusteczki, majtki jednorazowe. Podkłady dają tylko po porodzie - te na łóżko, bo potem mam mieć majtki, a te wielkie wkładki dają szpitalne.
Trochę nas mała nastraszyła, bo ułożona jest główkowo i na usg w nocy w poniedziałek główką pchała się w szyjkę. Troszkę mi się skróciła w ciagu 2 tyg, ale chyba nie jest źle. Jest zamknięta i twarda i po lekach nie skraca się dalej, dlatego mnie wypuścili. Biorę teraz dodatkowo no spę 3x1. Pojawiły się jakieś krwiaki podowodniowe, ale podobno nie zagrażają nam obu. Dostałyśmy steryd na rozwój płucek i mamy wrócić na oddział w terminie porodu Muszę tylko z wyprawką się trochę pospieszyć. Mam nadzieję, że nic się nie będzie działo więcej. No i akurat jak przenosili mnie na oddział to trafiłam na poród dziewczyny z sali - miała bóle krzyżowe - o matko współczuję i nie chcę ich poczuć aż w takim stopniu.
Trochę teraz odpoczywamy i odsypiamy szpital i mam nadzieję, że nie wrócimy tam przed planowanym terminem