reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
W sobotę serduszko biło. Wczoraj wylciały ze mnie dwa kawałki ciała,nie wiem jajo,łożysko.Dzisiaj tez coś tam. Tak,to decyzja lekarza żeby brać.Powiedziała ze jeśli ma się samo poronić to się poroni mimo leków...Wydaje mi się że bała się zadecydować co robić. Czekamy. Za tydzień mam u niej wizytę. Jeśli coś się będzie działo mam jechać do szpitala.
 
ja slyszalam o 6 miesiacach inne pisza ze po 3 lub 4 miesiacach zachodzily ciezko wyczuc kazda z nas jest inna. ja narazie udaje ze sobie radze ale nie radze ciagle mam michalka przed oczami leze na lozku i mam widok brzuszka jak sie ruszal ciuchy ktore nosilam to teraz patrze na nie i same lzy mi leca ciuszki musialam pochowac chociaz i tak wyciagam i placze nie moge zniesc ludzi ktorzy idac ulica usmiechaja sie i pytaja " ooo juz pooo..." szlag mnie trafia:( wiem ze skad oni moga to wiedziec ale teraz jeszcze jakos tak dziwnie czuje w srodku nie moge nawet opis:(
 
marka , współczuje Twojej straty , a ludzie potrafią być niedelikatni , (*) dla twojego aniołka

anty , ty chyba pytałas o owu , u mnie w pierwszym cyklu po plastrach była ok 16-17dc , a drugim 14-15dc , cykle mam ok 30 dniowe . Ja czuje ja bolą mnie jajniki , śluz jakoś potem mi się pojawia , ale testy faktycznie pomagają trochę .
 
Gosiu jeśli tak zadecydował to bierz. Wie co robi. tzrymię kciuki za ciebie.
marka tak właśnie jak piszesz każda jest inna ale troszkę trzeba odczekać . Właśnie takie spotkania są najgorsze. Musisz to przetrwać, wiem ze łatwo sie mówi ale nie raz to przechodziłąm.
CZarna a ty coś działaśz?
 
agnieszkala w pracy różnie, jak słucham tętna dzieci kobiet ciężarnych, myślę o tym, że serce mojego dziecka przestało bić.. to nieuniknione, samoistne myśli.. śluzu mam coraz mniej, bo zaiegu prawie w ogóle nie krwawiłam, tylko 3 godz. synuś już coraz lepiej. Agnieszka a Ty miałaś łyżeczkowanie? szybko się chcecie starać, tzn. lekarz nie kazał Ci czekać? ja bym też z chęcią zaczęla staranka, ale pewno pod koniec roku dopiero będzie zielone światło :(

czarna ale to zleciało, trzymam kciuki :*:*:*

gosiulek piękny avatar....
 
Widzę, że to nie tylko u mnie tak jest , że wieczory są najgorsze.
Wydawało mi się że dobrze się z tym wszystkim trzymam, staram się całymi dniami mieć zajęcie, odgonic myśli, trzymać się raczej pozytywnych emocji żeby łatwiej było doczekać do tego momentu kiedy będziemy się mogli znów starać. Ale wiczorami kiedy kładę sie do łożka.. masakra. takinatłok mysli, których nie da się zlikwidować, problemy ze snem, próbowałam nawet tabletki uspokajające żeby chociaż nie przewracac sie z boku na bok kilka godzin..
 
Widzę, że to nie tylko u mnie tak jest , że wieczory są najgorsze.
Wydawało mi się że dobrze się z tym wszystkim trzymam, staram się całymi dniami mieć zajęcie, odgonic myśli, trzymać się raczej pozytywnych emocji żeby łatwiej było doczekać do tego momentu kiedy będziemy się mogli znów starać. Ale wiczorami kiedy kładę sie do łożka.. masakra. takinatłok mysli, których nie da się zlikwidować, problemy ze snem, próbowałam nawet tabletki uspokajające żeby chociaż nie przewracac sie z boku na bok kilka godzin..

ehh.. u mnie to samo.. problemy ze snem, okropne sny o martwych dzieciach, z dużo ilością krwi... ale tabletek żadnych nie brałam.. może do psychologa się wybiorę.
 
reklama
Dziewczyny ja nadal mam brać duphaston,luteinę.Potrzebnie?
Jak jest z poronieniem? Jeśli coś tam ze mnie wylatuje to jest szansa na samoistne? Czy i tak moze się skonczyć łyżeczkowaniem?
Napiszcie coś o tym.

ja przy 1# byłam na duphastonie, lekarz w szpitalu kazał brać, ale moja gin (byłam z Nią w tel. kontakcie) kazała odstawić, bo inaczej by nie doszło do samoistnego poronienia, w 3dniu po odstawieniu, "uciekłam" ze szpitala na usg do Niej i już było prawie po, gdzie w szpitalu mi nic nie chcieli powiedzieć i niby było ok, ale jak ok, jak serduszko w ogóle nie zabiło? Wypisałam się na własne żądanie, w karcie informacyjnej z wypisu miałam wpisane, że żywy płód, z bijącym serduszkiem!!! :( a z usg ginki wiadomo było, że płodu już nie ma, a serduszko wcale nie zabiło :( :( :( masakra co się dzieje w szpitalu (bynajmniej tu u mnie) :( szpital dostaje kasę za łyżeczkowanie, dlatego wg mojej gin, każą brać dalej leki na podtrzymanie. O mało zawału nie dostałam, jak Ciocia odebrała mój wypis :(:(:(
To z mojej "historii" a jak u Ciebie będzie to nie wiem, ale myślę, że po odstawieniu jest szansa, bez łyżeczkowania (ja go za 1# nie miałam)3maj się :(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry