Zjola, towitam w klubie. Ja nie zauważyłam aż takiej dyskryminacji, ale nienawidziłamtych ciągłych pytań, nawet od lekarzy… Nie lubię okazywać słabości, na zewnątrzzaciśnięte szczęki, w środku rozdarte serce. Długo nie chciałam przyjąć dowiadomości,ze muszę na siebie uważać, że pewnych rzeczy nie powinnam. Alezawsze byłam bardzo ostrożna w kontaktach z innymi ludźmi, bojąc się odrzuceniaodrzucałam pierwsza. Ty tak nie masz? Góryto także moja pasja, niestety po ostatniej operacji lekarz powiedział kótko –jak najwięcej rowerku i wody, jak najmniej chodzenia L
Plenitude, wiemże masz rację, ale sama wiesz jak trudno odpędzić takie myśli. Postaram się tozmienić. Jesteś świetnym człowiekiem,tak bardzo wspierasz nas wszystkie, los musi ci to wynagrodzić! Pięknegopękania życzę!!! To z tarczą super podejście…
Karola1388, myślę,że niejedna z nas przychodzi na to forum po pocieszenie ale i po nadzieję,którą na nowo pobudzają takie wiesci jak twoja i as. Dlatego wasza radość wcalenie jest nietaktem, to najlepsze co możecie nam napisać!
Odnośnie M. pewnie też masz rację. Wróci w ten weekend,postaram się z nim porozmawiać…