reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Prija - u mnie też nic nie wyszło w badaniach. Nie znaleziono przyczyny naszych strat :( Wszystko powinno być w porządku a nie jest. Po dwóch zabiegach dorobiłam się zrostów w macicy, przez które nie mogłam zajść w ciążę. Podwozie już naprawione ale dwa cykle poszły się paść :( Pomimo to działamy dalej i jak by co podchodzimy do inseminacji.
 
reklama
zjolu ja właśnie takie leki dostaję, clo jest na ich wzrost a pregnyl w zastrzykach na ich pękanie, bo u mnie ani rosnąć ani pękać nie łaska. Przed ciążą rosły po clo i pękały za każdym razem po pregnylu, po poronieniu tylko to pierwsze, rosną po clo a po pregnylu już nie pękają, dwa cykle po poronieniu i pęcherzyk nie pękł tylko się zapadł.. Mam dobrego lekarza, pewnie czeka na cykl majowy żeby stwierdzić, że to nie były przypadki..
 
Karola, gratulacje! Po prostu pieknie! I te wszystkie slodziuchne ubranka - kiecuszki, kokardeczki, koroneczki... Nie to co chlopaki - portki w zebach, koszula po kolana i gile po pas.:-D

Dulano, jednego chlopisko moje nie bierze pod uwaga - budyneczki tu lichutkie i sciany watlutkie...;-)

Pikus, szczegol techniczny, grunt zeby sie w koncu udalo bo Karol jedynakiem zostanie, a takiego swinstwa nie chce mu zrobic.


hehehe tekst dobry.ale dla chlopcow tez sa fajne rzeczy.kiedys widzialam takiego 2-latka jak była tak slicznie ubrany w porteczki ze sztruksu czarne,bluze i taki kaszkiecik czerny no baja:tak: wszystko zalezy od mozliwosci finansowych rodzicow.a co do karola to spokojnie dacie rade tylko daj sobie chwileczke.

prija myszko wg mnie najwazniejsze,ze poznalas przyczyne.a jak bys nadal nie wiedziala i chciala sie starac????? nie daj bog znowu by tak bylo to co wtedy??? a tak to jest juz nadzieja,ze bedzie dobrze....wiem,ze znowu musicie czekac,ale warto.ja czekałam 4 lata...wez sie w garsc i walcz.martyyna witaj.jesli bedziesz chciala pisz.anty2 i ja jestem najlepszym przykładem na to,ze warto i,ze bedzie dobrze:tak: a as????? zobacz jak to u niej jest...tyle strat a tu zaraz Karolcia bedzie na swiecie.a meza napewno masz wspanialego tylko postaraj sie go zrozumiec,bo jemu tez jest ciezko...karolcia81 wreszcie i na ciebie przyszla kolej:tak: GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kwiatuszek &&&&&.plenitude czy spokojniejsza???? hmmm...no moze odrobine;-)
 
prija u mnie w rodzinie też żadnych tego typu sytuacji nie było, wszyscy się zastanawiają co jest ze mną, że tak jest. Cykle 60 dni lub więcej, bezowulacyjne, hormony ok a tu szalejąca niepłodność. Masz rację, pierwszy w rodzinie taki ktoś musi być.. Mój młodszy brat już prawie roczna dzidźka więc nie jest mi lekko, młodsza kuzynka to samo.. Takie tam, sama wiesz..
 
Prija - u mnie też nic nie wyszło w badaniach. Nie znaleziono przyczyny naszych strat :( Wszystko powinno być w porządku a nie jest. Po dwóch zabiegach dorobiłam się zrostów w macicy, przez które nie mogłam zajść w ciążę. Podwozie już naprawione ale dwa cykle poszły się paść :( Pomimo to działamy dalej i jak by co podchodzimy do inseminacji.
I to jest właśnie najgorsze, że nie wiadomo. Bo co robić dalej? Jak to coś ewentualnie leczyć? Ja mam nadzieję, że to co u mnie wykryto było przyczyną, bo mogę to leczyć. A co jak jest jeszcze coś?
Bezsens... Właściwie to jest tak jak metoda prób i błędów. Może tym razem się uda. A jak nie? Zamknięte koło. Heh...:-(
 
prija u mnie w rodzinie też żadnych tego typu sytuacji nie było, wszyscy się zastanawiają co jest ze mną, że tak jest. Cykle 60 dni lub więcej, bezowulacyjne, hormony ok a tu szalejąca niepłodność. Masz rację, pierwszy w rodzinie taki ktoś musi być.. Mój młodszy brat już prawie roczna dzidźka więc nie jest mi lekko, młodsza kuzynka to samo.. Takie tam, sama wiesz..
No dokładnie, mój 2 lata młodszy brat ma już 4o latka, słodziaśnego. Jak na Niego patrzę...Kurczę, mam nadzieję, że jednak nam wszystkim jakoś się uda...
 
zjola ja też tak myślę, pękały przecież i co, odwidziało się królewnom? Zapytam o to lekarza, co on o tym sądzi, mam cichutką nadzieję, że to przypadek, a z drugiej strony wysuwam kontrargumenty :baffled:
dziękuję za kciukaski, ja za Ciebie też trzymam &&&&&&&&, pamiętaj zjolu, prędzej nas na tarczy zniosą niż same zejdziemy z tej areny.. :tak:
 
Prija - nic innego nie pozostaje, jak metoda prób i błędów, no chyba, że in vitro, które też nie zawsze wychodzi, ale to jeszcze nie ten etap u mnie.

Plenitude - myślę tak samo jak ty, bo wiesz do póki piłka w grze ...
 
reklama
prija osobiście uważam, że się nam uda, każdej w troszkę innym czasie ale uda się :tak:. Mamy załamki, lepsze i gorsze dni, jednak staramy się jakoś żyć, podejmujemy kolejne próby. właśnie o to chodzi, nie musimy tryskać na okrągło radością i optymizmem, mamy prawo do strachu i bólu, kobieta to też człowiek a nie cyborg. Damy radę a jak pisały dziewczyny "w kupie raźniej" szczególnie gdy problematyka jest podobna lub taka sama.
 
Do góry