agacinka1221
Zaangażowana w BB
dziękuję Wam serdecznie dziewczyny za świeczuszki dla naszego Mikołajka
on na pewno z góry na Was patrzy i pewnie sam chciałby podziękować ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
EwelinaK26 nie denerwuj się tak bardzo mężem. skoro on uważa, że jemu się coś należy po tygodniu pracy, to może Ty wymyśl coś, co nie będzie się jemu podobać i też powiedz, że Ci się należy chociażby dlatego, że jesteś w ciąży. jeżeli za każdym razem jest tak, że przeprasza na drugi dzień, to może pewnego dnia nie odzywaj się do niego i nie wybaczaj. niech wie, że Ciebie to bardzo boli. mój mąż ok. tydzień przed samym ślubem strasznie się upił z ciotką. jak wrócili do domu ( bo ona nocowała u nas przed ślubem), to on położył się spać na podłodze w kuchni, dalej nie był w stanie zajść, a ciotki najnormalniej w świecie dalej nie wpuściłam i powiedziałam, że jak razem pili, to niech teraz razem śpią w kuchni na podłodze i jeno drugiego pilnuje, żeby się wymiocinami nie zakrztusił. jak się obudzili, to niewiele pamiętali, ale ja dla przypomnienia nagrałam filmik telefonem i im przypomniałam. powiedziałam w prost ciotce, że dla mnie ona nie jest kobietą, bo jak szanująca się kobieta może doprowadzić się do takiego stanu, a jemu powiedziałam, że złamał mi serce. wyszłam i poszłam do mamy na cały dzień. on dzwonił, ale nie odbierałam, pisał smsy z przeprosinami, ale nie reagowałam. w końcu przyszedł do mojej mamy, opowiedział co się stało i błagał, żebym wróciła. porozmawialiśmy chwilę sami, przez łzy powiedziałam jak się czuję po tym, jak w ten sposób mnie potraktował i w końcu coś w nim puściło. też się popłakał i przysięgał, że już tak się nie zdarzy. do tej pory minęło dopiero ponad 2 miesiące, ale nic nie zapowiada, żeby go ciągnęło do takich wyskoków.
i dodam od siebie dla starających się o dzidzię. z moich wyliczeń wnika, że zarówno w pierwszą jak i drugą ciążę zaszłam chwilę przed przewidywaną @. za pierwszym razem jak staraliśmy się o dzidzię, to bzykaliśmy się w okolicy dni płodnych, ale 4 miesiące nic z tego. we wrześniu tak za sobą szaleliśmy, że prawie codziennie przez cały miesiąc i się udało. teraz też kilka dni przed @ i się niespodziewanie udało. można powiedzieć taka chciana wpadka
a co jeszcze mogę powiedzieć, to te wszystkie nauki o wysokości znajdowania się w dni płodne szyjki macicy i o wydzielinie jaką się w te dni ma moja ciąża obala. bo nic by nie wskazywało na to, że wtedy mogłam zajciążyć, a jednak :-)
EwelinaK26 nie denerwuj się tak bardzo mężem. skoro on uważa, że jemu się coś należy po tygodniu pracy, to może Ty wymyśl coś, co nie będzie się jemu podobać i też powiedz, że Ci się należy chociażby dlatego, że jesteś w ciąży. jeżeli za każdym razem jest tak, że przeprasza na drugi dzień, to może pewnego dnia nie odzywaj się do niego i nie wybaczaj. niech wie, że Ciebie to bardzo boli. mój mąż ok. tydzień przed samym ślubem strasznie się upił z ciotką. jak wrócili do domu ( bo ona nocowała u nas przed ślubem), to on położył się spać na podłodze w kuchni, dalej nie był w stanie zajść, a ciotki najnormalniej w świecie dalej nie wpuściłam i powiedziałam, że jak razem pili, to niech teraz razem śpią w kuchni na podłodze i jeno drugiego pilnuje, żeby się wymiocinami nie zakrztusił. jak się obudzili, to niewiele pamiętali, ale ja dla przypomnienia nagrałam filmik telefonem i im przypomniałam. powiedziałam w prost ciotce, że dla mnie ona nie jest kobietą, bo jak szanująca się kobieta może doprowadzić się do takiego stanu, a jemu powiedziałam, że złamał mi serce. wyszłam i poszłam do mamy na cały dzień. on dzwonił, ale nie odbierałam, pisał smsy z przeprosinami, ale nie reagowałam. w końcu przyszedł do mojej mamy, opowiedział co się stało i błagał, żebym wróciła. porozmawialiśmy chwilę sami, przez łzy powiedziałam jak się czuję po tym, jak w ten sposób mnie potraktował i w końcu coś w nim puściło. też się popłakał i przysięgał, że już tak się nie zdarzy. do tej pory minęło dopiero ponad 2 miesiące, ale nic nie zapowiada, żeby go ciągnęło do takich wyskoków.
i dodam od siebie dla starających się o dzidzię. z moich wyliczeń wnika, że zarówno w pierwszą jak i drugą ciążę zaszłam chwilę przed przewidywaną @. za pierwszym razem jak staraliśmy się o dzidzię, to bzykaliśmy się w okolicy dni płodnych, ale 4 miesiące nic z tego. we wrześniu tak za sobą szaleliśmy, że prawie codziennie przez cały miesiąc i się udało. teraz też kilka dni przed @ i się niespodziewanie udało. można powiedzieć taka chciana wpadka
Ostatnia edycja: