reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
wiem dziewczyny że odwrotu nie ma :) ja to się boję porodu sn, ale tak samo przeraża mnie cesarka :) jak ktoś pyta jak chcę rodzić odpowiadam, że jak Bóg da, jakie będą wskazania lekarza, ja się na nic nie nastawiam i tyle! co nie zmienia faktu że sram po gaciach :)
 
magnusik każda sie boi ale jak pisałam trzeba nastawić sie pozytywnie :)
Kinia- Ja starałam sie pierwszy raz 3 cykle ( Jasio zdrowy )drugi raz 3 cykle( poronienie) a potem juz wpadka zaraz po łyzeczkowaniu,( poronienie) i teraz bede sie starać 4 raz i oby było juz szczęśliwie :)
 
Kinia - ja pierwszy raz....cztery cykle, drugi - dwa, trzeci - dwa...i teraz drugi cykl starań u mnie jest....



ej...czy Wy "powariowałyście".....koniec z gadaniem o porodach....tyle sie słyszy, żeby się nie nasłuchiwać, żeby nie straszyć...a Wy co?
i to na naszym wątku staraczkowo-poronieniowym?
oj zaraz zaczne lać po dupie....
chcecie, żeby man się cuda wczesniej ze stresu porodziły?
 
Ostatnia edycja:
witam sie i ja
aniu kiniu swiatelka dla waszych aniolkow(*)(*)
kinia ja z pierwszym zaszlam w 9 cyklu a teraz od szczalu w 1 dozwolonym cyklu z testami owulacyjnymi

przepraszam ze nie dolocze do dyskusji ale nawet sily pisac nie mam glubie litery od wczoraj mam taki ropny katar ze az zatoki mnie cale napierdzielaja a jutro mam zrobic badanie crp i juz sie boje ze bedzie nie tak juz mam dosyc tych przeziebien one najbardziej nasilaja u nas strach o dzidzie chce juz styczen by moc tulic moje malenstwo i cieszyc sie tym malym wielkim cudem
 
Cześć kochane!!!
Najpiirw przywitam nasze nowe Panie Aniu i kinia2xv zapalam świtatełko dla waszych pociech(**) znajdziecie tu wsparcie kobiet które przeszły ten sam ból:( Nie pytajcie dlaczego poprostu żyjcie nadzieją że następne dzieciatko wtulicie w siebie krzyczące i różowiutkie:) Zostańcie z nami:)

A wy dzisiaj a porodach :D hehehe tak to jest niezapomiane przezycie ja na porodówce wylądowałam o 7 rano połozna zaspana :p a o 8.45 mój Kacperek był już w moich ramionach,przyjechałam z 8 cm rozwarciem, jak rodziłam lekarz akurat chyba przyszedł z porannej toalety kazałam mu wyjść bo będe rzygać był tak wyperfumowany że do dzisiaj czuę ten zapach :p mój ś.p mąż był przy mnie całą ciążę mówił że będzie a jak juz byliśmy na porodówce chciał zwiać ale mu nie pozwoliłam wycierał mi czoło i przecinał pepowinę. Szycie nie było złe lekarz je wykonywał a ja głowe odwracałam nie chciałam czuc tych perfum o jezooo za to nacinanie szok nie miałam akurat skurczu a ta mnie ciachnęła ojjj ale zapiszczałam wtedy przepraszała mnie później za to:p No wybaczyłam jej :p hehehe magnusik chociaż rodziłam przyznam że sie też boję:p damy radę oby tylko w 40 tyg zdrowe maluchy nam przyszły na ta stronę &&&& Ojjj chłop jakby taki ból miał przezywać już to widzę odrazu narkoza :p

A ja leżę znowu mam bóle brzuszka i krzyża :( 22 wizyta ojjj długo.... ale przyznam się boję się okropnie :(:(
 
Magnusik, nie pietraj! Zebys tak rodzila jak moje blizniaki szly! Odeszly mi wody, lekkie zdziwko bo pierwszy raz w ten sposob sie zaczelo, ale jak polapalam ze nie kontroluje tematu, to inteligentnie uznalam ze to jednak nie siku. No, ale ja mam czas, wiec sie jeszcze szybciutko wykapalam i zaczelam sie pakowac. Nie skonczylam, mamcia juz konczyla pod dyktando a ja siedzialam na krzesle. POtem mamcia poleciala do sasiadki zadzwonic po karetke. No, byly kiedys takie czasy ze nie bylo komorek i stacjonarny nie byl w kazdym domu - naprawde. Jak powiedziala facetowi ze skurcze sa minuta na minute, to uslyszala jak do kogos wrzeszczy "Qrwa, dzwon po enke!". Owa eNka byla po 10 minutach, ja juz mialam parte. Pani w karetce zagladnela w podwozie i kazala "trzymac nogi razem bo bedziemy rodzic na zakrecie". Jazda na sygnale, pelny luz, zarciki, podsmie****ki... No, skurcze byly jak cholera. W szpitalu na wozek i rozbieranie w biegu - korytarze, winda - porodowka, stol, pozwolili przec i... bach. Od strzala.
No, Wojtek to juz inna bajka, ale ze bylo ich dwoje to on stanal w poprzek.
Kinia, jak kiedy. Kiedys to jak popatrzylam na meza to juz bylam w ciazy. W tej "turze" za pierwszym razem ponad rok, ale nie non stop, tylko urlopowo bo Rajmund byl juz w UK, ja w Polsce. Za drugim "od strzala" - przyjechalam i w pierwszym cyklu zaszlam w ciaze. Teraz w 3 cyklu po poronieniu.
Kasia, tez mialam jakies smarkato gardlowe sprawy, ale na poczatku. NIe wyglada zeby malenstwu zaszkodzilo.
EwelinaK, a co na to lekarz? Bole krzyza i brzuszka na raz to niepokojace. Lez przynajmniej i sie nie ruszaj.
 
Witam wszystkie cieplutko:)

U nas dzis upal 43st w sloneczku na szczescie jest troche wiaterku wiec da sie przezyc.

My dzis zaliczylismy wpadke z moim M. pozwolilismy sobie na szlenstwa lozkowe a tu bach gumka nam szczelila i moj trzesie portkami ale nie o to ze moze byc z tego bobo tylko ze jeszcze nie bylo pierwszej @ po zabiegu i boimy sie czy to nie za szybko jakby cos.

Co do porodu bo widze ze dzis az huczy w tym temacie u mnie nie bylo tak zle,z Mika poszlam do szpitala z bolami co 5 min byla 22:30 na zabiegowke zeby sciagneli szew zrobilo sie monentalnie rozwarcie na 8cm i na porodowke a ze skurcze byly slabe dostalam czopek i o 23:50 Mika byla na swiecie.Z Julisia bylo inaczej bo mi wody odeszly o 1 w nocy i tak lezalam od 2 w nocy na porodowce bez boli do samego rana dopiero jak polozna sprawdziala puls malej i cos jej zaczelo nie grac wpadla w panike zaczela szykowac kroplowke a ja w tym monencie z nerwow chyba dosatalam takich boli ze po 10 min moja Julcia sie urodzila byla owinieta 2 razy pepowina ale na szczescie wszystko z mala bylo dobrze dostala 9 pkt w skali Apgar.Przy obydwu porodach obylo sie bez szycia jakaz ja bylam szczesliwa patrzac na inne obitki na sali ze moge normalnie na tylku siedziec.
Co do mojego M. to nie byl na porodowce razem ze mna ale tylko dlatego ze ja nie chcialam.Stal dzielnie przed porodowka i czekal kiedy bedzie po wszystkim i pozwola mu wejsc i zobaczyc dzidzie.
 
reklama
Kinia, rodzilam w tak zamierzchlych czasach, ze pojecie porodu rodzinnego nie istnialo. Maz dostawal gotowe. Oj, z tym tez bywalo wesolo. Pamietam jak po pierwszym lezalam na sali na wprost wejscia na oddzial. Pozny wieczor, do drzwi oddzialu ktos puka. Jakis tatus. Polozna wyszla... "Za wczesnie, jeszcze dlugo nic, prosze przyjsc za godzine." Punkt godzina pozniej, facet puka. Polozna z racji fryzury zwana Plonacy Wiezowiec podeszla do okienka. Facet podaje nazwisko zony, a ona: "Ach... Panska zona mnie wykonczyla." Facet blady, wyraznie wymiekl, pyta co sie stalo, jak zona? Jak dziecko? "A! Zona i dziecko maja sie swietnie! To byl lekki porod." Cala sala ryla - jesli ja wykanczal lekki porod to co robila przy skomplikowanym?
Aga, co sie lamiesz? Rodzily sie juz dzieci poczete przed pierwsza @ po poronieniu i zdrowe sa. Spokojnie, sie zobaczy.

Dziewczyny, mam odparty kolejny atak Chinczykow i tym razem chyba dalo im rade, nawet nie dzwonie po gliny. Pukanie do drzwi, otwieram - ona. I zaczela nadawac. No to ja spokojnie i po polsku zaczelam od "sluchaj, pizdo". Nie wiem jak to po angielsku by bylo... Potem juz w znanym jej narzeczu wycedzilam ze jestem w ciazy a ona mnie wqrwia i jesli mojemu dziecku cos sie stanie to ja zaje...e wlasnymi rekami. Stanela jak zona Lota, a ja dupnelam drzwiami. I co? I cisza. A mnie tym razem jak woda po kaczce. Skonczylo sie babci sranie, nie bedzie mnie @ jedna terroryzowac. Za to dowiedzielismy sie od landlorda, ze kazdy kto w tym domu mieszkal mial przekopy z Chinczykami i szybko sie wyprowadzal. Czyli landlord tez ma problem bo ma duza rotacje na domu. Czyli my mozemy tu zostac, ale niech on wymieni drzwi na plastikowe bo te sie w zimie pacza, moze by wymienil wykladziny bo na schodach juz sie dziury wytarly i odnowienie scian tez mile widziane. My sie tu urzadzimy na dluzej, ale niech troche w chalupe zainwestuje.:tak:
 
Do góry