reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

a Wy myślicie że to małpisko mnie zaprosi??
jestem pewna, że niee....
a jeśli nawet to serio... ja będę tam tylko os.tow dla M.... zero życzeń i zero prezentów... owszem będę uśmiechnięta, wylaszcze się że hoho... ale nie będę udawać, że życzę im szczęścia... będę perfidnie się gapić z wyższością i uśmiechać do ludzi... ale do nich nie dojdę!
a co!!
 
reklama
Emy a no fakt teraz mi się przypomniało te wyniki badań z których nic nie wiedziałam, ale tak długo nie widziałam jej fajnistego niebieskiego kolorku postów, ze aż mi sie dziwne wydawało bo ostatnie co mi utkwiło w pamięci z nią związane to szpital i badania, o urlopie nic nie pamietam żeby coś mówiła wyjazd itp to sie troche zmartwiłam. No nic pewno sie gdzieś byczy i cieszy latem.
czarna mnie mój M wczoraj pozytywnie zadziwił, może twój tez ma jakiś "plan" i też pewnego dnia cię tak zaskoczy :D do sierpnia niedługo wiem ale wpierw musze zaliczyć @ licze ze w ciągu tygodnia uświadczę tej "przyjemności" , czeka nas jeszce ten jeden cykl "odpuszczony" i możemy działać, jak długo to potrwa nie wiem jako 20-stka miałam 28 dniowe, po 30-stce nagle zrobiło sie 26, a teraz to nie wiem jaką niespodziewajke bedę miała, mam nadzieje ze 26 to wieksza częstotliwość "testowania" - teoretycznie powinna przyjść w niedzielę, ale poza tym wczorajszym płaczliwym dniem który tłumaczę sobie oszalałymi hormonami, żadnych oznak nie widzę, piersi nie bolą, głowa też nie (zawsze pobolewa na kilka dni przed a na dwa dni to boli tax max że oka nie moge otworzyć), palce nie puchną, brzuch normalny i miękki, więc coś czuję że to bedzie dłuuuuugi cykl. Mierzenie tempki przerwałam to nie wiem nic. No nic pozostaje cierpliwie czekac a co sie odwlecze to nie uciecze jak to mówią, plemolki z jajem zaimprezuja prędzej czy później juz my im to z M zorganizujemy :D Czy moje cykle zrobią ustawke na 26 czy na 35 dni ... damy radę.

Nic kobietki zmykam gotować żurek na jutro, jak ogarne kuchnie itp to jeszce wpadne zanim M wróci z pracy zeby wam dobranoc pedzieć więc narazie pa
 
Ostatnia edycja:
a powiedzcie mi jeszcze jak się zapatrujecie na zwyczaj, że po pogrzebie trzeba trzymać kwiaty przez 6 tyg?
bo u babci już wszystko zwiędło... zgniło aż... a dopiero tydzień;/
 
A czemu ma byc przez 6 tygodni? Pierwsze slysze. Jak pochowalismy mojego tate, to po prostu uprzatalismy systematycznie co dzien te kwiaty, ktore juz nie wygladaly. Inna sprawa, ze jakies hieny potrafily powycinac kwiaty z wiencow i wiazanek jeszcze tego samego dnia i czesc po prostu "sama sie sprzatnela".
IZW, ten zurek to jest mysl. Mam zakiszony przeciez, jutro ugotuje i bedzie jak cacy. Mam w planie ziemniaczki i rybke, zureczek pasuje.
 
no jaja ugotowane, ziemniaki sie gotuja, zurkiem zaczyna fajnie pachnieć, cebulka przygotowana do podsmażenia jescze tylko gary pomyc i mam "wolne"
nom kłaczek żurek to jest najświetniejsza zupka świata :D jak dla mnie i M, ja se sama nie kiszę (kupuje gotowca z sląskich oblatów) jest taki najbardziej w typie "babciny" wiem że ty nie masz wyjscia ale taki ukiszony samemu jest jednak najlepsiejszy, no ale cuz, lenistwo, wygoda + śląski rynek bardzo obfity w "gotowce" robią swoje :D

nic zmykam kobietki dobranoc i owocnej nocy dla staraczek, spokojnej dla zafasolkowanych i pełnej nadzieji dla oczekujących na zielone światełko
i dużo zdrówka dla pochorowanych pa &&
 
W "polskim" sklepie maja zurek w butelkach i w sloikach, ale ja wole zakisic. Z reszta majac zakwas do chleba, jest to dziecinnie proste - maka z woda, lyzka zakwasu i czosnek. I sie robi dalej samo.
Odrabiam lekcje z angielskiego. Robie sobie slowniczek slow i zwrotow bardzo nieparlamentarnych. Typu "you fucking cunt" itd. Okazuja sie przydatne.
 
haha kłaczek to się łaciny po angielsku uczysz :-D

a ja żurku nie cierpie bleee ani grochówki, fasolowej itd. nie lubie takich zup, zurek bo kwasny, a pozostale bo sie czuje jakbym błoto jadła :p na szczescie nie musze tego gotowac bo moj A. też tego nie jada :-)

Ps nie wiem czy kogoś interesuje temat szczepień ale zapraszam do poczytania ciekawych artykułów
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=category&sectionid=14&id=127&Itemid=53
http://astromaria.wordpress.com/
http://grypa666.wordpress.com/
http://vaccgenocide.blogspot.com/
http://nieszczepie.blogspot.com/
 
Ostatnia edycja:
Ano, laciny. I to w tutejszym dialekcie. Kurde, podstawa bytu jak sie okazuje. Mnie tam zupki rozne wchodza, z wyjatkiem pomidorowej z ryzem lub makaronem i ogorkowej z ryzem. Z ziemniakami maja byc. Dzis mialam krem z zielonego groszku - nie dosc ze blotko to jeszcze zielone, ale lubimy.
 
IZW ja wlaśnie wczoraj wieczorkiem myslałam o Kobietce, tez się zastanawiałam czy tak długo w szpitalu jest, mam nadzieję, że u niej wszystko ok i byczy się na wakacjach z mężusiem:tak:
Żurek...to jest coś, ja kupuje na targu u takiego kolesia normalnie pychotka, takiego ze sklepu to nieeee, tylko na targu:tak::tak::tak: z białą kiełbaską na wędzonce, jutro po pracy odwiedzę targ:-) daleko nie mam to się przejde, a co:-D

czy ktoś widział mój kabelek do aparatu?? pilnie poszukiwany, no nie pamietam gdzie go położyłam, myslałam, że tam gdzie zawsze, ale tam go ni ma:no::no: pewnie Filipek schował, ostatni raz zgrywałam zdjęcia jak żył, więc pewni się nim bawił i gdzieś rzucił, hmmm tylko on nie miał do niego dostepu:-p, pewnie droczy się ze mną:tak:

Kłaczku ja to bym zjadła takiego pysznego lososia w sosie koperkowo śmietanowym z pieczonymi ziemniaczkami i brokułam smazonymi na masełku:tak:

ale wymysliłam se fajny przepis na makaron, mamy teraz w biedrze tkie duuuuże muszle i tak nafaszerować je szpinakiem zalać śmietaną i do piekarnika pod koniec żółty ser, mniam mniam mniam, a dziś poszłam na łatwizne kupiłam ciasto francuskie, kabanosiki z kurczaka ser żółty, boczek w plasterkach i ser z kabanosikami zawinęłam w cieście a ciasto owinęłam boczusiem, a do tego sos czosnkowy zrobiłam, pycha, jeszcze miała być grillowana cukinia nie z grilla, ale już mi się nie chciało robić:zawstydzona/y:
 
reklama
Zadne z nas nie jada lososia. NIe lubimy. Za to grilla chetnie uruchamiam w piekarniku i czesto cos sie grilluje. Makaron tego typu... Mniam. Cannelloni by mozna tak zrobic - eleganckie zarelko.
 
Do góry