reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Zgubilam sie... Pisalas, ze za drugim razem to bylo puste jajo. Kiedy poronilam ciaze bezzarodkowa, pomogla swiadomosc ze nie bylo dziecka. Pierwsze poronienie bardzo mnie przybilo i trudno mi sie bylo pozbierac - wiedzialam ze umarlo nam dziecko. Za drugim razem, kiedy na scanie (plamilam i zrobili scan) zobaczylam pusta przestrzen, zabolalo. Szlag trafil nasza nadzieje, radosc, jakies marzenie, plany... Wkrotce potem zdalam sobie sprawe, ze przeciez nie bylo tam dziecka, tylko uluda - rozwijalo sie puste lozysko, popieprzylo sie cos w bialkach, zakpila z nas przyroda, ale nie dotknela nas smierc. Bylo mi latwiej sie z tym pogodzic w tej wersji. Zaczelam po prostu robic co trzeba zeby sie TEGO z siebie pozbyc. Bo to nie bylo dziecko, to bylo TO COS - garsc tkanek, ktorym sie popieprzyl przekaz informacji na poziomie chromosomalnym.
 
reklama
Ilona24 dla aniolkow (*)(*)
ja juz po wizycie z dzieciem wszystko wsio ok kolejna wizyta 22.07 potem 8.08 i ustalamy termin zabiegu zalozenia szwu moj gin kazal zrobic badania prenatalne czy genetycznie wszystko ok i oczywiscie 250zl nie moje pytalam o ten detektor tetna bo tez go chcialam ale powiedzial ze to samo slychac na sluchawkach lekarskich i sa bezpieczniejsze i tansze wiec juz nie wiem co myslec o tym a wy co poradzicie
 
Kłaczek, przepraszam, napisałam druga ciążą, bo synka liczę jako pierwszą ciążę, faktycznie mogłas inaczej zrozumiec,!! Wiec w tej pierwszej poronionej ciąży ,mialam jakąś infekcje i moze to była przyczyna, do tej pory mam zdjęcie z usg fasolki i tak ciezko mi na nie patrzec ale jednak patrze !!!!!!!!!!!!
To puste jajo zabolało inaczej fakt bo przeciez tam nie bylo dzieciątka ale jednak boli fakt ze teraz nosiłabym małe serduszko pod sercem !!!!!!!!
Tak mialo być, kazdy powtarza mi ze lepiej ze ze sie tak to skączyło niz mialabym urodzić chore dziecko( mowa o pierwszym poronieniu) wiem ze tak jest lepiej, ale to bylo moje dziecko tak bardzo wyczekiwane i tak bardzo kochane od samego początku !!!!!!!!!!!!!! Do tej pory jest żal, pytanie dlaczego Ja itd, chodż wiem ze to mi nic nie da, bywają noce które przepłacze, !!!!!!
Mam synka za którego dziękuję codziennie Bogu, ale wierze ze Bóg zwróci nam naszą fasolkę !!!!!!
 
Kasia, dzidziol rosnie i to podstawa! Superzascie. A po wizycie pewnie jestes spokojniejsza.
Ilona, moja bratowa stracila ciaze po grypie. Jakkolwiek to paskudnie brzmi, jej tez lekarz powiedzial, ze wirus mogl uszkodzic plod i dziecko moglo by sie urodzic chore lub zdeformowane. Kiedy stracilam pierwsze dziecko, a wyniki hist.pat. nie wykazaly przyczyny, pytalam lekarza dlaczego tak. Powiedzial, ze po prostu czasem tak jest, ze moze (cyt.) plod byl niewartosciowy i natura sama zdecydowala o odrzuceniu go przez moj organizm. Brzmi nieciekawie, ale jezyk medyczny nie jest od empatii. Tez pytalam dlaczego ja. Przeciez dbalam, uwazalam, pilnowalam... Nie ma sensu pytac bo najczesciej nie ma odpowiedzi. Przestalam pytac, zaczelam walczyc. Zrobilam podstawowe badania, jeszcze przed wyjazdem. A potem zalozylam, ze bedziemy probowac do skutku. To jest nasze 3 podejscie i - uwierz mi - mam cholernego pietra, zwlaszcza ze tu sie w tangu nie pieprza i pierwszy scan dopiero przede mna.
 
Kłaczek wyobrażam sobie jak sie boisz, kobiety po takich przejsciach zawszę bedą żyły w strachu w ciązy , a TY napewno sie uspokoisz jak urodzisz, trzymam kciuki aby tym razem było wszystko dobrze z Twoim maleństwem, a kiedy masz tą wizytę ??? Chyba juz niedługo bo jest u Ciebie juz 12 tydz, wiec lada moment zobaczysz swoje malutkie szczęście wyma****ące nóżkami i rączkami :)
Jak ja bym juz chciała sie starać ;( a tu jeszcze tyle przede mną !!!!!!!
 
Wóciłam!

Ilona24, witam serdecznie i ściskam mocno! Bardzo Ci współczuję! Dobrze, że trafiłaś na to forum. Tu można znaleźć wielkie wsparcie i nakarmić się nadzieją.

Ja wróciłam z IP. Ledwo dolazłam przez te korytarze. Dobrze, że mój mąż był ze mną... Taka byłam zestresowana... Nie cierpię tego szpitala... Mam traumatyczne wspomnienia :eek: Okazało się, że szyjka jest zamknięta tylko sporo polipów mam i to one mogą podkrwawiać. Tętno dzidzi jest. Dr powiedział, że powinnam się położyć na obserwację, ale zdecydowałam z mężem, że skoro kosztuje mnie to więcej nerwów niż sam ból który odczuwam, to zostanę w domu i będę leżeć plackiem... Będę brała oczywiście leki. Jeśli coś będzie nadal nie tak, to jutro się położę do szpitala... Dzisiaj zagrożenia żadnego nie ma a ból może być wywołany stresem - mega stresem. Dlatego meliska z nospą i odjazd przy dobrej książce i muzyce...;-)

Kłaczku, te stresy to przez samochód, który opił się wody z kałuży aż po sam silnik, gdzie woda dostała się przez pęknięty filtr powietrza (coś w ten deseń), a wody było mnóstwo podczas ulewy, która miała u nas miejsce we środę...Normalnie potoki wody lały się przez ulice :szok: Poza tym od poprzedniej jesieni nie możemy się doprosić właściciela budynku, gdzie znajduje się nasz gabinet o naprawę dachu, czego skutkiem jest piękna penicylina na suficie i na tylnych ściankach mebli, które kosztowały majątek. No i dzisiaj chciałam zakończyć miesiąc do księgowej, a tu drukarka, jedyna jaką mamy zaczęła drukować puste kartki...:szok: No i jeszcze nowy pracownik, który chciałabym , żeby szybciej się wszystkiego uczył...:confused2: Generalnie masakrencja...

Ach, Idę odpoczywać...

Dobranoc
 
Ilona, trzeba odczekac - to normalne, Sama sie pienilam, nie moglam sie doczekac @ po styczniowym poronieniu. Alez mnie diabli brali! Przyszla zaraza po 40 dniach chyba - na ostatni gwizdek. A jeszcze nie bylam pewna jak liczyc bo po wlasciwym poronieniu "dobijalismy resztki" pigulami, ktore jakkolwiek zupelnie nic nie ruszyly, mogly namieszac w hormonach (albo i nie - nie wiem.) Sprawa sie ciagnela az do 10lutego, do kontrolnego scanu ktory wykazal ze jest klar, dosc ze wkurzalam sie maksymalnie bo tez chcialam od razu probowac znowu. I udalo nam sie w kwietniu. Spokojnie, wyluzuj, zdazysz, a Twoje "tworcze" podejscie do tematu naprawde jest budujace.;-) Scan mam w piatek. Juz niedlugo, ale sie wlecze.
Lina, rozumiem. Faaajnie. Wlasciciela bym pogonila za meble - robi dach czy placi za zniszczone umeblowanie? Nie stresuj sie, tylko odpoczywaj bo to co piszesz nie wyglada fajnie - najwazniejsze teraz dziecko.
 
Kłaczek czyli zaszłaś w ciąże po 3 pełnych cyklach tak ???chyba ze cos liczę juz !!!!!
do piątku juz nie daleko ale tak zawsze jest ze jak sie na cos czeka to dni sie wleką okrutnie !!!!!!!!!! Tak jak teraz mnie, co ide do łazienki to modle sie abym juz dostała !!!!!!!! Brzuch mnie pobolewa raz na pare dni, ale ciągle cisza, ostatnio tak sie zastanawiałam bo długo mialam taki płodny śluz, teraz od paru dni juz go nie ma wiec moze zbliża sie jednak i obędzie sie bez tabletek, bo w sumie na jedno to bym wolała juz wywołać i miec z głowy i sie cieszyć ze sie coś ruszyło ale z drugiej strony wiem ze lepiej aby ten okres sam przyszedł naturalnie bez wspomagania !!!!!!!!!
Kurcze jakie to wszystko pogmatwane !!!!!!!!
 
Iii... Spokojnie... Jak mialas plodny to pewnie sie przywlecze. No, chyba ze cos zdazyliscie wykrecic w miedzyczasie.;-) Jak dobrze pamietam to w trzecim zaszlam. No, dokladnie. Po drugiej @.
 
reklama
<Klaczek>to Ty tak jak ja zaszłaś po drugim cyklu tylko ze ja ostanią @ miałam 25.03 a TY?? termin mam na 30.12.:-):tak::-D
teraz ide leżec bo dostałam tylko na chwile od M. przpustke z wyrka do kompa. Nawet nie każe mi sie z boku na bok przewracac tylko mam na plecach lezec. Wariat jeden.

Dobranoc dziewczynki. Miłej Nocki pa
http://www.samochody.mojeauto.pl/peugeot/peugeot_boxer.html
 
Do góry