reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Słodziudka - córcia przepiękna. A mama bardzo dzielna. Twoja ciąża widzę bardzo podobna do mojej tony lekarstw, pessar, szpital. Tyle że ja 3 miesiace leżałam, chodziłam tylko trochę po domu.I urodziłam naturalnie chociaz nie bez przygód , bo ostatecznie bykłam już na sali operacyjnej przed cc a mała urodziła sie naturalnie na stole operacyjnym, o czym huczał cały szpital. No i na szczęście Warszawę miałam na miejscu. Współczuje tego latania do Warszawy. Ale najważniejsze że wszystko dobrze sie skończyło. I mamy takie piekne córcie:)

Karolciu 81- nie smutaj na pewno sie uda
 
reklama
Lilijanna masz rację, wiem że obowiązkiem kierowcy jest pomoc w takiej sytuacji. Nawet jeżeli miał zły dzień uważam, że powinien ruszyć się i otworzyć klapkę, bo podwozie spuścił. Żałuję, że nie zadzwoniłam do MPK, ale mądry „Polak po szkodzie”
Nie ma co żałować, trzeba myśleć i wierzyć, że miał zły dzień i że tylu osobom pomógł, a tym razem nie i że był to jednorazowy jego wyskok.

Lilijanna - tylko pozazdrościć takich kierowców MPK, u nas nie jest najgorzej ale tak dobrze to też nie ma.
Jeżdżąc codziennie pociągiem w ciąży zdarzyło mi się chyba max 5 razy, że stałam i o dziwo miejsce ustępowała młodzież, studenci i osoby do mniej więcej 30 lat. Za to raz jeden facet mnie zbeształ jak jechałam wózkiem pociągiem, że tarasuję przejście między wagonami, nota bene akurat wysiadałam, na co ja, że jak ma za mało miejsca to proponuję wynająć taksówkę. A tak w ogóle to poszło ostro na noże, ale nie warto wracać do tego pajaca, jak dla mnie facet w wielką nadwagą, rozgoryczony życiem no i mu się napatoczyłam.

witam jestem tu nowa ja mojego dzidziusia stracilam 21.11.10 w 24 tc urodzilam go 05.11.10 z wrodzona infekcja ktora otrzymal odemnie i z tym nie moge sobie poradzic.
moj gin stwierdzil ze to bylo pechowe zrzadzenie losu badania ktore kazal mi wykonac nie wykryly niczego sa wrecz ksiazkowe mam tylko zastrzepic sie przeciw grypie i na zoltaczke i on zrobi mi jeszcze posiew z krwi okresowej na obecnosc jakis tam bakteri i moge znowu sie starac ale nie wiem czy podolam:-(
Kasiu2011 - witaj, dla Twojego Aniołka
[*], jeśli nie jesteś gotowa, jeśli nie wiesz czy podołasz daj sobie jeszcze czas, jeszcze Twoja żałoba się nie skończyła, do nowej ciąży musisz wejść z uporządkowaną głową i gotowym sercem. Dzieciątko, które będziesz nosić w sobie nie powinno czuć żalu, powinno czuć wszechobecną miłość. Powodzenia i pisz z nami, mam nadzieję, że i dla Ciebie forum będzie formą terapii.

Lilijanno - Mati w szkole radzi sobie bardzo dobrze. jest jednym z trójki najlepszych w klasie:-) Tak bardzo się cieszę, że go mam - jest to mój napęd życiowy... Gdyby nie on pewnie nadal byłabym w dołku po śmierci Olci... A jeśli chodzi o staranka - to faktycznie sa bardzo przyjemne.... nic na siłę... dzidziuś sam wybierze odpowiedni czas, kiedy będzie chciał....
No to cieszę się, że tak dobrze mu idzie, zdolna bestia, a mamusia może pękać z dumy. Wiem, że On jest Twoja terapią na odejście Oleńki i dobrze, że po prostu jest. Trzymam kciuki za staranka.

Gosia Lew- narazie nic nie mogę powiedzieć bo sytuacja w pracy u M jest niejasna nadal także pożyjemy zobaczymy co los przyniesie.
Ech to niech się do diaska tam wszystko pozytywnie wyklaruje, bo ja tu już w miejscu dreptam czekając na te Wasze staranka.

Kaśka, Agatka, Czarna, Just, She, Anetha, Aniołki, Anna, Ola81, Motyl, Słodziutka, Pati, Kobietka22, V_jolka, Lilijanna- i inne kochane "stare" forumowiczki....chyba tylko ja się tu ostałam....:-(....brakuje mi tych naszych pogaduszek....i tego niesamowitego wsparcia....:tak:
Przepraszam aktualne forumowiczki, ale teraz to juz nie to samo foum.....:zawstydzona/y:
Jestem, jestem, ostatnio ten sam temat poruszałyśmy na wieściach od mamusiek, ale nie ma się co dziwić, był czas kiedy przybywało zdecydowanie mniej Aniołkowych mam i nagle nastąpił wysyp i forum musiało się zmienić, za dużo osobowości na raz. Jest nas teraz zdecydowanie 2x więcej.
Można by tylko troszkę zmienić nasze wypowiedzi by były stricte związane z tematem (tylko wracamy do słynnej awantury) albo ograniczyć tzw. pierdy, by właśnie nowe Aniołkowe Mamy mogły się odnaleźć. Dwa razy od tamtej awantury już takie ograniczenie skutek odniosło, myślę, że warto spróbować ponownie.

nie wiem czy dwa miesiace to nie troszke na wczesnie mi lekarze radzili zebym poczekala do 3 normalnego cyklu czyli jakies 4 miesiace najwczesniej odczekalam wiecej i mam nadzieje ze teraz sie uda....
Wszystko zależy od tego czy organizm się zregenerował, ale też od głowy, jesli ktoś jest gotowy, nie musi czekać, są tutaj szkraby, które się urodziły, a ich mamy nie doczekały 1@.
 
Dzięki dziewczyny!!
Narzie nie chce popaść w euforie boję się
myśle że jak usłysze bibie serduszka to troche mi ulży (ostanim razem nie usłyszałam). Zobaczymy narazie kombinuję jak tu iśc do gin
Naszczeście mój M ma urlop więc coś się wymyśli (w najgorszym wypadku będzie mnie nosił na rękach a ważę nie mało hahahahaha) ale myśle że dopiero pójdę albo w czw albo w następny wt.

słodziutka - wiem ze na te moje pytania nie ma odpowiedzi.
 
Linea ja za pierwszym razem niestety też nie usłyszałam serduszka. I jeśli mogę coś Ci radzić to nie biegaj od razu do gina, bo i tak teraz nie usłyszysz prawdopodobnie a często jest tak, że ciąża jeszcze się nie umiejscowi w macicy i lekarz na usg nic nie zobaczy a szkoda Twoich nerwów, bo już były przypadki, ze lekarz podejrzewał ciąże pozamaciczną zaraz albo, że już po a ciąża dopiero się rozwijała. Lepiej iść tak koło 6-7 tc.
 
Linea - gratuluję II kresek i trzymam mocno kciuki
monisiowata - ma takiego lekarza od przypadków trudnych jak dr Ewa Słodziutkiej w Poznaniu, zawsze to bliżej Ciebie, możesz też napisać Fv do Missiiss Ona ma lekarza we Wrocławiu, ale nie wiem osobiście jak to jest z jego wiedzą, musiałabyś wypytać
 
As dziękuje w wolnej chwili poczytam bloga. Mój siostrzeniec niestety też dostał autyzm w "nagrodę po szczepieniu" szczepionka MMR.. i jest w podobnym wieku co Twój synek w marcu tego roku będzie miał 8 lat.Dlatego ja mówię otwarcie nie - szczepieniom. I sama nie szczępię córeczki. Za dużą wiedzę mam na ten temat.
Moja siostra również jeździ i walczy o postepy syna.. jednak w Tarnowie gdzie jesteśmy nie ma wielkiego pola do popisu.. i pozostaje najbliżej Kraków..ale tam spotkania są bardzo rzadko.. pomagają i ukierunkowują jaką drogą iść ale niestety cała praca spada na matkę (moją siostrę) bo panie w przedszkolu specjalnym zachowują sie tak jakby pracowały w przedszkolu zwykłym.. ehh cała smutna histroia się z tym wiąże.. a dużo z tych zaburzeń co Twój synek Kubuś ma i mój kochany siostrzeniec Patryś.. więc rozumiem doskonale przez co przechodzisz..

kasikz - dziękuje. Tak wiele podobieństwa widziałam w naszych ciążach.. bo choć mało się udzielałam na wieściach to nagminnie je czytałam.. i pamiętam Twoje "przygody" z czasów ciazy.. Ale obie nagrody mamy wspaniałe.. i jesteśmy przykładem dla innych.. że musi się udać.

Linea82 potwierdzam to co Gosia Lew napisała. No chyba że musisz mieć odpowiednie leki podczas ciąży to smigaj do lekarza. Ale na pewno mąż znajdzie rozwiązanie.. najwyżej będziecie z bąbelkiem słodkim ciężarem dla niego.. hehee


 
Linnea ja proponuję to co Gosia trochę poczekać, pewnie do ok 7-8tc z tą wizytą. A wtedy już usłyszysz pięknie bijące serduszko - najpiękniejszą muzykę ;-)

AS76 jak to po szczepionce ? Co spowodowało komplikacje ?
 
Najnowszy raport doktorki która jako jedyna w Polsce ośmiela się mówić na temat szczepień.. jak któraś jest chętna to poprosze o maila to wyślę więcej takich info.. i skąd biorę swoją wiedzę na ten temat. (mam też wywiad tej pani ale starszy.. ale nie trzeba czytać) więc zachęcam do lektury tego linku. Naprawdę warto!

http://www.przeklej.pl/plik/autyzm_szczepienia_pdf-0026knbuv03p

Jak dla mnie warto przeczytać i mieć świadomość i prawo wyboru.. tak czy nie.. a nie później "pluć sobie w twarz że mogłam a nie wiedziałam".
Niestety niektóre z nas nie miały tej wiedzy i nie mogły dokonać wyboru..
Nie namawiam Was do nie szczepienia swoich dzieci.. ale może warto poczekać i przełożyć szczepienia aż dziecko będzie większe? Same zadecydujcie
 
Słodziutka to nie będziesz szczepiła na nic ? Czy tylko odmówisz tych szczepień mmr ?

Sorki ale zgłupiałam, nie wiedziałam że to może pociągać takie konsekwencje...a szczepienie mamy w najbliższy czwartek.
Niestety plik mi się nie otworzy bo nie mam tego pdf.
 
reklama
cześć wam kochane dziewczyny:)

ewelina28 widzę że połowa już za tobą &&&&&&&&:) najlepszego kochana&&&&&&
słodziutka WITAJ cały czas kibicowałam wam kochana jeszcze raz gratuluję pięknej i wspaniałej córci!!!!!! Historia pełna wrażeń a co dopiero ty kochana musiałaś się nagimnastykować ehhh ale dzięki Bogu wszystko jest już ok;] Chciałam Tobie podziękować za kilka słów na temat naszego Najwyższego ost na forum było dużo dyskusji nie udzielałam się ale uważam tak jak ty że jak staniemy z nim oko w oko wtedy zrozumiemy jak przyszłam tu na forum powiedziałaś że Bóg doświadcza tych których kocha nie zrozumiałam i dalej nie rozumiem ale dojrzałam że Go potrzebuję i to dla mnie jest przełom bo po śmierci mojego męża zaraz będzie 4 lata nie chodze do kościoła ale postanowiłąm że wrócę...Laurka jest cudowna:):):)
kasia2011 kochana nie masz wpływu na otoczenie które ciebie , mnie, nas otacza niektórzy mają więcej szczęścia niż rozumu...:(
as gratuluję zdanej matury dalej pójdzie już z górki :) i trzymam kciuki za przyznanie środków&&&&&&&&&
martusionek:)
karolcia81 jakie stare????? mówisz że ostało się bez fasolki ale nie znaczy że tak ZOSTANIE!!!!!!! my też jesteśmy fajne:zawstydzona/y:
linea SERCE MI STANEŁO HURRRRRRAAAAAAA &&&&&&&&&&&&

karolcia33 i jak tam?????wróżka????? &&&&za wizyte napisz koniecznie!!!!!!

A u mnie no cóż mój mąż miał dostać prezent urodzinowy Kacper z babcią poszedł lulu:p więc zaczynamy.... i po chwili mój syn wpada do pokoju:zawstydzona/y: i mówi ROZMYŚLIŁEM SIĘ ŚPIĘ Z WAMI:-D i się skończył prezent urodzinowy hihihi

BUZIAKI KOCHANE ŚCISKAM WAS!!!!!!!
 
Do góry