reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzień Dobry,
Gloria to prawda, natura tak czasami chce i naprawia błędy, tak mówił mój gin, a czas goi rany. Tylko u mnie to rzucenie się w wir pracy nic nie dało, ale za to pomogło mi czytanie bb. Tobie życzę szybkiego powrotu do stanu spokojności. Trzymaj się.
Koti witam mężatkę;-)
niusi@- spóźnione ale szczere życzenia stu lat!
Pozdrawiam Wszystkie dziewczynki, a dla chętnych przesyłam troche fluidków
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
reklama
Gloria, to nam nie przychodzi do głowy, wyobrażamy sobie, że jak już jesteśmy w ciąży, to urodzimy ślicznego, zdrowego bobaska, a nie zawsze się przecież tak zdarza.
Dlatego natura w pewien sposób nas odciąża i z tej strony powinnyśmy być wdzięczne, że nasz organizm nie poddał się i przyjął dziecko z dużą wadą.

To jest dość ciężki temat.
Niektórym osobom pisane jest opiekować się chorym dzieckiem przez całe życie.

A my widocznie mamy urodzić zdrowe słodkie maleństwo :tak:
I ja wiem, że te zdarzenia, które nas spotkały mają swój sens.
 
Gloria, ze mnie skrzepy po zabiegu nie leciały, tylko plamiłam. Po pierwszym przez parę godzin się ze mnie lało normalnie, a potem tylko plamienie. Taka reakcja płaczu po zabiegu jest normalna. Ja też tak miałam. Za pierwszym razem miałam zabieg w nocy i mąż mógł później ze mną być, wszystko przy mnie robił, bo nie miałam siły się ruszyć i tylko płakałam... Za drugim razem też ryczałam po zabiegu. Mimo, że wcześniej sobie niby wszystko poukładałam i wytłumaczyłam to po zabiegu wszystko mi wracało. Praca też mi dobrze zrobiła, chociaż wróciłam i za pierwszym i za drugim razem dopiero po ok. 2 tygodniach. Na początku to mi się nic nie chciało, nie chciało mi się w ogóle wychodzić z domu i do ludzi. Dopiero potem sama chciałam do ludzi.

Syla, byłam kiedyś w Stegnie na weekend, jak tam pięknie jest! A to ośrodek Twoich rodziców?? My wynajmujemy swoje stare mieszkanie na wakacje.

Koti, czekamy na opowieści ze ślubu!

Powiem Wam coś śmiesznego, moja siostra ma chomika, a że ja śpię w jej pokoju i ten drań w nocy sobie na karuzeli pogina to teraz stoi w kuchni na podłodze. I wczoraj jak mu tata rano dawał wodę to go przesunął za bardzo i zżarł mu kawałek worka, w którym są grzyby suszone. Przyjeżdża z pracy i mówi, kto tego szczura tak przesunął, worek mi pogryzł, hahhaa. A ja tak patrzę i mówię, że my z Julką go nie dotykałyśmy, że pewnie sam rano przesunął, hahah. No uśmiałam się jak głupia, hahha.
 
Koti, a więc jeszcze raz gratulacje!!

Sylwia, misja wykonana, kliknełam i zajżałam, piekny ośrodek:-)

Also, ja też kiedyś miałam chomiki i wiem jak potrafią tym kręceniem się w karuzeli denerwować, hehe, a Tatuś napewno zadowolony:-D

Gabi, trzymamy kciuki!!!!:tak:

Gloria, ja w zeszłym roku 28 marca( dzień urodzin mojego m) dowiedziałam się, że ciąza obumarła, a 4 lipca dowiedziałam się, że jestem w ciąży i jak widać do tej pory( bo mały się uparł i siedzi u mnie w brzuszku, a to już po terminie :tak:)

Dziewczynki, dzisiaj odszedł mi czop śluzowy, więc może w końcu coś zacznie się dziać:-) Byleby nie u fryzjera, bo idę na 13:-D
 
Dziewczyny, dlaczego zamiast lepiej czuję się coraz gorzej. Nie mam ochoty na nic, nie chce mi się jeśc,bo po co i tak nie ma już o kogo dbac w brzuszku. Nie chcę, a wręcz boję się spotkac ze znajomymi, nie mam ochoty wychodzic z domu. A do tego od 3 dni mam stan podgorączkowy i jakby krwawienie zamiast się kończyc znowu się zaczyna. Staram się, ale niebardzo mam siłę...
 
Ruda, to nie jest tak, że na raz dwa trzy i jest dobrze.
Nie miej do siebie o nic pretensji, że nie chcesz się spotykać ze znajomymi, czy jeść. Masz prawo czuć się poszkodowana, zbuntowana.
To normalne, teraz potrzebujesz się wyciszyć, poukładać wszystko od nowa, a na to potrzeba czasu.
Zadbaj o siebie, jedz zdrowo, organizm przeżywa duże zmiany, potrzebuje Twojego wspomagania, witamim.
Mi lekarz poleciła takie żelazo w płynie i witaminy Feminatal.

Pomyśl o tym, aby jak najszybciej dojść do siebie. Dzięki temu Twój organizm szybko poradzi sobie z hormonami i już niedługo lekarz Ci powie, że jesteś gotowa na kolejną ciążę, zobaczysz :tak:

Spisz sobie swoje cele, zrób dla siebie coś miłego, coś co lubisz i cierpliwie czekaj aż zaobaczysz uśmiech na swojej twarzy ;-)
 
Gloria masz to juz za sobą, pamietaj wszystko co najgorsze juz nas spotkalo, nic zlego juz sie nie stanie wiec moze byc tylko lepiej :) ja tak sobie tłumacze :)

Magdalenka, fakt pogoda tragiczna a ja w sobotę chce okna myć :)

Iza fluidki odebrane :)

Sonita i tego sie trzymajmy :) za chwilke i my bedziemy miec sliczne, zdrowiutkie dzidziusie :)

Miroslava ja czuje ze to juz dzis ;)

Also, Gabi, Koti, Scarlet, Edytka, Alicja i wszystkie inne niewymienione Dziewczynki gorąco pozdrawiam!!!!!!!!
 
Ruda, ja też tak miałam, że nie chciało mi się nic, ani jeść, ani nigdzie wychodzić, ani nikogo widzieć. Pamiętaj, że jak nie chcesz nie musisz z nikim rozmawiać na ten temat. Przyjdzie jednak dzień, że będziesz wreszcie chciała wyjść do ludzi, ale to będzie też wracać. To nie jest tak, że jak zrobi się lepiej to już tak jest, co jakiś czas wszystko wraca, może nie zawsze z tak ogromną siłą jak teraz, ale niestety tak jest. Pamiętaj jednak, że i dla Ciebie w końcu zaświeci słońce i jeszcze będziesz szczęśliwa, chociaż teraz trudno w to uwierzyć.
Jeśli chodzi o stan podgorączkowy i krwawienie to powinnaś to natychmiast skonsultować z lekarzem, chociaż zadzwonić do niego, żeby przypadkiem nie zrobił Ci się żaden stan zapalny.

Mirka, ja też myślę, że Twój maluszek lada moment zawita, heheh, może rzeczywiście nie może patrzeć na te odrosty i zaraz po fryzjerze zapragnie wyjść na świat.

Gabi trzymam kciukasy!

Pozostałe dziewczynki pozdrawiam!
 
reklama
hej dziewczyny :-D

ja własnie wróciłam od rodziców :-D
brzuch napierdziela okropnie... czekam na @... to już trzecia po zabiegu... a po niej zaczynamy batalie o nasze maleństwo :)

Pozdrawiam Was gorąco z okropnie zimnego mokrego Krakowa !!! :baffled::-)
 
Do góry