reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
wróciłam ze szpitala. NIE MIAŁAM ZABIEGU usunięcia pustego jaja płodowego ponieważ MOJE MALEŃSTWO TAM JEST. przy usg przed dniem zabiegu na ekranie pokazał się pęcherzyk żółtkowy i serduszko. Zabieg odwołali, zrobili badanie BtHCG - wciąż wzrasta więc jest dobrze, biorę luteinę i mam się oszczędzać. Także dziewczyny moje kochane zawsze jest nadzieja ze moze sie okazac inaczej niz lekarze mowią. Dla mnie to jest niepowtarzalny cud.
Dziewczyno, jaka piękna wiadomość!!!!!!!!!!!!!! Aż mi łzy w oczach stanęły, jednak cuda się zdarzają!!!!!!:-):-):-):-):-)

Ale wczoraj imprezowałyście...a mnie tam nie było...ale nie żałuję, bo tuliłam się do mężunia:-) On jest taki kochany...
Ale w nocy go nastraszyłam, tak paliła mnie zgaga, ze ni mogłam nawet leżeć i jakoś takmostro zerwałam się do pozycji siedzącej strasznie stękajać, a mój mąż "co się stało???!!!" a ja mu na to " zgaga mnie pali" a on " to nie dobrze" i spał dalej, hehehehe, a on biedak myśłał, ze do szpitala trza jechać, :-D
 
Olunia super wiadomości!!!!Zawsze trzeba wierzyć, że stanie się cud. Oszczędzaj się kochana.

Ja od początku tyg bardzo na siebie uważam i duzo odpoczywam, bo pojawiły się twardnienia brzucha. Biorę nospę i duzo leżę. Dziś jest znacznie lepiej, od rana zadnego skórczu tylko kopniaki czuję.
 
Olunia, strasznie się cieszę! Aż mi ciarki przeszły.

Alla, zapisałam się. Zacznę trochę później jak wrócę od taty a te zajęcia, które mnie ominą nadrobię z inną grupą albo pani mi sama wytłumaczy. Bardzo fajna położna prowadzi tę szkołę, powiedziała, że spokojnie zdążę.

Dziewczyny, ja przy każdej stracie też kłóciłam się z Bogiem, nie chciało mi się modlić itp., ale potem z powrotem rozumiałam, że bez niego to nie ma sensu i jest gorzej. Kiedyś myślałam, że co to za problem mieć dziecko, wiesz kiedy masz owu, zachodzisz, czekasz 9 miesięcy i rodzisz, nic prostszego, ale dostałam lekcję pokory, a nawet dwie. Też nie chciało mi się wychodzić z domu, do ludzi, gadać z kimkolwiek, a pytania jak się czuję strasznie mnie irytowały. Wszędzie widziałam kobiety w ciąży i z wózkami. Z czasem kiedy myślałam, że już jest lepiej to wracało ze zdwojona siłą i znowu byłam w dołku. Także nasze zachowania po stracie są normalne, ale pamiętajcie, że pewnego dnia będzie lepiej, chociaż teraz trudno w to uwierzyć.

Jeszcze chciałam Wam wszystkim coś napisać. Wczoraj się dowiedziałam, że koleżanki siostrze o mały włos nie porwano dziecka w sklepie. To było akurat Tesco, ale to nie ma znaczenia, chyba w każdym dużym sklepie może istnieć takie ryzyko, z którego nawet nie zdawałam sobie sprawy. Dziecko 4-letnie, stało koło zabawek, a mama kawałek dalej, ale cały czas miała je na oku i w pewnej chwili widzi, że dziecka nie ma. Narobiła rabanu, a tam koleś w kapturze na głowie niesie śpiące dziecko, jak zobaczył, że się coś dzieje to je puścił i zwiał. Okazało się po przejrzeniu kamer, że koleś uśpił dziecko, najprawdopodobniej eterem i chciał je porwać. Niestety zdążył zwiać. Kurde aż mi ciarki przeszły jak się o tym dowiedziałam i jeszcze jak się w nocy obudziłam na maksa to przeżywałam. Według mnie to powinni od razu zamknąć sklep i nikogo nie wypuszczać, żeby złapać tego drania.
 
reklama
Do góry