reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Slodziutka ja właśnie zjadłam zupę i przełyk mi wypala (za dużo chili mi się sypnęło :zawstydzona/y:) . Ale to nic duża trusawkowa Milka już czeka by zaleczyć te rany :-):-D

witaj Haniu nocna ;-)
 
pa miranda.. do napisania.

Witaj Pati.b - będziemy trzymać mocno zaciśniętę kciukasy!
Trzymaj się jakoś w tym trudnym tygodniu dla Ciebie. Jesteśmy z Tobą.

Haniu (scarlet) gdzie się podziałaś:laugh2:

Haniu (nasza starsza Hania) czy dzisiaj też obejmiesz nocny dyżur?
Jestem :-) Ale naprodukowałyście tych postów. Czytam i czytam i końca nie widać.
 
Witam was. Od jakiegoś czasu przeglądałam dość często to forum, ale na innych tematach.
Dzisiaj już dołączam do was. 17.02 dowiedziałam się o poronieniu, do którego doszło najprawdopodobniej w 7 tc. Niesamowity ból i rozpacz, ale to już wiecie.
Wiecie co jest najgorsze? Zaufałam lekarzowi. Mianowicie jakiś miesiąc temu robiłam wszystkie badania zlecone przez swojego gina i coś mnie tknęło, zeby zrobić sobie dodatkowe badanie bety, tak dla siebie, żeby sprawdzić czy wszystko ok. wynik był straszny 2540 (6tc). Zadzwoniłam od razu do gina, kazał przyjechać. Zrobił usg, wszystko było ok. serduszko biło. Powiedział mi, ze panikuję i że następnym razem mam nie robić żadnych badań na własną rękę bo tylko stresu sobie dodam. To był 6,3 tc. w 7 tc już poroniłam, a dowiedziałam się 3 tyg później. Gdyby nie olewczy stosunek lekarza, może można było by tego uniknąć. Wynik bety jednoznacznie wskazywał, że coś się złego dzieje z moją fasolką, niestety ja zaufałam lekarzowi... i za to mam do siebie żal.
Jestem dwa dni po zabiegu, doświadczenie tego w szpitalu - masakra. Oby nigdy więcej.
Teraz marzę tylko o @ i nie mam zamiaru długo czekać.
Pan Bóg obdarował mnie w życiu optymizmem i dzięki niemu to wszystko łatwiej mi znieść. Z całego serca wierzę, że mi się uda.

Czego i wszystkim kobietkom tutaj życzę.
 
jestem jak zawsze.
Podoba mi sie i to baardzo.
M sie pytal skąd przemiana we mnie i nadzieje na lepszy czas.
A to wszystko dzieki Wam!:-)
 
oj edi bo mnie dopiero od 2 dni tak wzielo a zdjecia kroe dodalam wczoraj sa z grudnia haha a co u Ciebie badanka robisz jakies jak mama?
 
malalena witam wsrod aniolkowych mam strasznie mi przykro niestey tak to jest z naszymi lekarzami mi po 1wszej stracie powiedziala ze to przypadek przy drugiej juz nawet nie doczekalam wizyty zmienilam lekarza . . . przytulam Cie mocno i zostan z nami
 
Cześć Koti. Znów się spotykamy wieczorową porą ;-) W dzień nie mogę pisać bo Synuś ma ferie i chcę Mu je uprzyjemnić a do wieczora tyle zawsze zdążycie napisać, że słów brak. A teraz nie wiem czy nadrabiać zaległości w czytaniu czy śledzić nowe wpisy.
 
reklama
niusi@ dzięki za słowa otuchy. Nie zamierzam się poddać. Dzisiaj prawie cały dzień szukałam dobrego gina. Czytałam opinie, wskazówki. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiegoś dobrego.
Najważniejsze póki co, że po zabiegu czuję się bardzo dobrze, fizycznie oczywiście. Nie mam gorączki, nie krwawię i najchętniej to już bym się wzięła do roboty, ale rozsądek co innego mówi.
 
Do góry