Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 116
Tak sobie myślę, że pewnie ten stan zawieszenia Ci nie pomaga. Niestety musi dojść do poronienia, żebyś Ty mogła ostatecznie się z ciaza pożegnać, przeżyć żałobę i zrobić krok naprzód.Może masz rację, ale w tej chwili nie umiem myśleć pozytywnie. Mój świat legł w gruzach. Czuję się totalnie pusta i bezwartościowa. I nie wiem czy się z tego podniosę. Czuję się w tym wszystkim sama, mam totalną huśtawkę nastrojów i bardzo mi z tym źle.
Ja mam taką historie, że straciłam dziecko w 25tc. Kolejna ciąża to było puste jajo. Mój prowadzący od razu dal mi skierowanie do szpitala (tabletka i zabieg), bo sam stwierdził, że dla mojej psychiki lepiej tego nie przeciągać. Myślę że pod względem zdrowia fizycznego poronienie samoistne jest "lepsze", ale czasami warto zdecydować się na pomoc, jeśli ciężko poradzić sobie z przedłużająca się sytuacją. Ja czułam, że nie jestem w stanie dłużej wytrzymać pod względem psychicznym. Cokolwiek nie postanowisz- wspieram Cie mocno. Pamiętaj że teraz jesteś w dołku, hormony niestety nie działają korzystnie na Twoja psychikę, ale naprawdę będzie lepiej. Uwierz mi, choć wiem, że teraz to dla Ciebie abstrakcja.