reklama
Również mam 33 lata i dwójkę bezproblemowych ciąż i urodzeń . Niestety jedno poronienie w tamtym roku więc może to jednak wiek robi swoje już sama nie wiem@Żołna napiszę tu, żeby znowu nie było dramatu na kreskach - kompletnie nie możesz się obwiniać o to, że to była Twoja wina, że coś zjadłaś, wypiłaś. Że masz tyle i tyle lat, że za mało leżałaś czy cokolwiek.
Pronienia niestey się zdarzają i to dość często i nie mamy na niego żadnego wpłwu.
Ja mam dwoje dzieci, z pierwszego cyklu starań, ciąże fizjologiczne, same porody w sobie bezproblemowe. A 3 ciąża nie dość, że po kilku cyklach starań to pozamaciczna, potem praktycznie kolejny rok bez ciąży i owszem w końcu się udało, ale z ciąża ciągle problem i wizja wcześniaka za plecami. A lat mam 33 więc nie czuję się "stara".
Niestety nie wszystko od nas zależy
33 lata to jeszcze żaden wiek. Stres, styl życia, brudne powietrze, chemia w jedzeniu i leki, którymi się faszerujemy robią swoje. Bądź dobrej myśli i nie myśl o wieku. 33 to jeszcze nic takiego. Ja mam 41 lat i mam nadzieję, że zajdę w udaną ciążę. Andrzejek wnet skończy 3 lata. Teraz niestety się nie udało. Miałam zbyt niski progesteron, a nie śpieszyli się, aby mi go dać, ale nie poddam się. Popróbuję jeszcze, tylko najpierw muszę się oczyścić i ginekolog musi powiedzieć Ok.Również mam 33 lata i dwójkę bezproblemowych ciąż i urodzeń . Niestety jedno poronienie w tamtym roku więc może to jednak wiek robi swoje już sama nie wiem
Żołna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2023
- Postów
- 1 639
Dziękuję wiem że masz rację. Ja po prostu do końca w to wszystko nie wierzę. Też mam 2 dzieci z bezproblemowych ciąż. Ta była trzecia i chyba do mnie nie dociera że już po niej. Nadal nic się nie dzieje, nadal czekam. Tylko nie wiem na co? Na krwawienie? Czy na cud, bo może jednak lekarz się pomylił, a beta wcale nie spada?@Żołna napiszę tu, żeby znowu nie było dramatu na kreskach - kompletnie nie możesz się obwiniać o to, że to była Twoja wina, że coś zjadłaś, wypiłaś. Że masz tyle i tyle lat, że za mało leżałaś czy cokolwiek.
Pronienia niestey się zdarzają i to dość często i nie mamy na niego żadnego wpłwu.
Ja mam dwoje dzieci, z pierwszego cyklu starań, ciąże fizjologiczne, same porody w sobie bezproblemowe. A 3 ciąża nie dość, że po kilku cyklach starań to pozamaciczna, potem praktycznie kolejny rok bez ciąży i owszem w końcu się udało, ale z ciąża ciągle problem i wizja wcześniaka za plecami. A lat mam 33 więc nie czuję się "stara".
Niestety nie wszystko od nas zależy
Żołna znam to uczucie ...u mnie przy poronieniu zatrzymanym jadąc do szpitala z tyłu głowy miałam malutką nadzieję że lekarz się pomylił i na szpitalnym USG serduszko będzie jednak bić... Głowa do góry , nasza psychika jest w stanie wiele udźwignąćDziękuję wiem że masz rację. Ja po prostu do końca w to wszystko nie wierzę. Też mam 2 dzieci z bezproblemowych ciąż. Ta była trzecia i chyba do mnie nie dociera że już po niej. Nadal nic się nie dzieje, nadal czekam. Tylko nie wiem na co? Na krwawienie? Czy na cud, bo może jednak lekarz się pomylił, a beta wcale nie spada?
Żołna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2023
- Postów
- 1 639
Może masz rację, ale w tej chwili nie umiem myśleć pozytywnie. Mój świat legł w gruzach. Czuję się totalnie pusta i bezwartościowa. I nie wiem czy się z tego podniosę. Czuję się w tym wszystkim sama, mam totalną huśtawkę nastrojów i bardzo mi z tym źle.Żołna znam to uczucie ...u mnie przy poronieniu zatrzymanym jadąc do szpitala z tyłu głowy miałam malutką nadzieję że lekarz się pomylił i na szpitalnym USG serduszko będzie jednak bić... Głowa do góry , nasza psychika jest w stanie wiele udźwignąć
Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Ja krwawiłam jakieś 3 miesiące na początku ciąży. Raz byłam na IP z uwagi na mocne krwawienie, raz już przepłakałam noc bo wyleciały ze mnie dość spore skrzepy w sumie wielkości małej dłoni i byłam pewna że nic z tego nie będzie. Teraz jestem w 32 tc. Póki serduszko bije jest nadzieja. Każda sytuacja jest inna nawet jeśli wygląda podobnie, zawsze może się różnie wszystko poukładać. Najważniejsze to zachować spokój, stres może tylko zaszkodzić a nic nie pomoże. Leki i dobry lekarz i nic czas. Nic więcej nie da się w takich sytuacjach zrobić
Sojka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 1 337
Poradzisz sobie ze wszystkim. Jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje ❤Może masz rację, ale w tej chwili nie umiem myśleć pozytywnie. Mój świat legł w gruzach. Czuję się totalnie pusta i bezwartościowa. I nie wiem czy się z tego podniosę. Czuję się w tym wszystkim sama, mam totalną huśtawkę nastrojów i bardzo mi z tym źle.
reklama
Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 220
Tak sobie myślę, że pewnie ten stan zawieszenia Ci nie pomaga. Niestety musi dojść do poronienia, żebyś Ty mogła ostatecznie się z ciaza pożegnać, przeżyć żałobę i zrobić krok naprzód.Może masz rację, ale w tej chwili nie umiem myśleć pozytywnie. Mój świat legł w gruzach. Czuję się totalnie pusta i bezwartościowa. I nie wiem czy się z tego podniosę. Czuję się w tym wszystkim sama, mam totalną huśtawkę nastrojów i bardzo mi z tym źle.
Ja mam taką historie, że straciłam dziecko w 25tc. Kolejna ciąża to było puste jajo. Mój prowadzący od razu dal mi skierowanie do szpitala (tabletka i zabieg), bo sam stwierdził, że dla mojej psychiki lepiej tego nie przeciągać. Myślę że pod względem zdrowia fizycznego poronienie samoistne jest "lepsze", ale czasami warto zdecydować się na pomoc, jeśli ciężko poradzić sobie z przedłużająca się sytuacją. Ja czułam, że nie jestem w stanie dłużej wytrzymać pod względem psychicznym. Cokolwiek nie postanowisz- wspieram Cie mocno. Pamiętaj że teraz jesteś w dołku, hormony niestety nie działają korzystnie na Twoja psychikę, ale naprawdę będzie lepiej. Uwierz mi, choć wiem, że teraz to dla Ciebie abstrakcja.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: